Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ziemosław pisze:Dziękujemy, że jesteście
Ja już od kilku dni czuję się, jakby powolutku energia cała ze mnie spływała. Oczy mi się zamykają, nic mi się nie chce, mam okropne zachcianki co do jedzenia... ech, te hormonki...
A dzisiaj pracuję z domu.
Co oznacza...
... że jestem sama z 3 tabliczkami czekolady
Ziemosław pisze:To już całkiem niedługo
Ziemosław pisze:Ty to masz z tą kobietą przeboje. A kierownik to jest ten fajny co kiedyś o nim pisałaś? Jak tak to na pewno przychyli się do Twojej sugestii
Ewa L. pisze:Ziemosław pisze:Ty to masz z tą kobietą przeboje. A kierownik to jest ten fajny co kiedyś o nim pisałaś? Jak tak to na pewno przychyli się do Twojej sugestii
Mamy od maja zupełnie nowego kierownika. Jest w porządku i kazał sobie przypomnieć w połowie czerwca ,żeby jej wstawić na lipiec niedzielę.
Ziemosław pisze:O widzisz, takie myjnie normalne są już coraz rzadsze bo wszystko bezobsługowe teraz. My sami mamy pod blokiem taką 2-stanowiskową myjkę na minuty z rozmieniarką pieniędzy Można nawet płacić kartą, ale za co najmniej 5 zł.
Powiem Ci, że chętnie bym się zamieniła na jakąś pracę która pozwoliłaby mi się poruszać w ciągu dnia. Kolega jest inżynierem jakości na linii produkcyjnej i ciągle lata. Jesteśmy po tych samych studiach ale on trafił z pracą zdecydowanie lepiej ode mnie. Mam dość siedzenia na tyłku przez +8 godzin dziennie
PS. Wiem, że może moje słowa się wydają nieco pretensjonalne - dziewczyna zarabia, nie przemęcza się i jeszcze marudzi? Pfff. Od najbliższej rodziny usłyszałam, że jestem wykształciuchem, któremu się w dupie poprzewracało, że mój ojciec nie jest pewien czy do pracy następnego dnia pójdzie, a jak pójdzie to nie wiadomo, czy wypłatę dostanie... No przepraszam, ale sam sobie tak życie zorganizował, prawda?
Też usłyszałam, że powinnam się cieszyć, że w OGÓLE mam pracę, bo niektórzy nie mają albo mają byle jaką. Ok, ale ponownie - nie jest to mój problem.
Mój problem jest taki, że marnuję swoje umiejętności, bo z nich zwyczajnie nie korzystam, a wiem, że mają dużą wartość. Więc nie myślcie proszę, że jestem zmanierowaną księżniczką, która czeka na ofertę pracy za 10 tysi na rękę nie robiąc nic. Ja po prostu chcę zabezpieczyć swoją i nie tylko swoją przyszłość.
Ziemosław pisze:Dziękuję za wsparcie i za mądre słowa. Moim skromnym zdaniem nie ma co sobie marnować życia na pracę, której się nienawidzi. Nawet taka, która tylko lekko wkurza, po X latach może stać się powodem ogromnej frustracji i stresu.
Franek chyba też się z tym zgadza, bo właśnie mi dotknął noskiem ręki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości