Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 20, 2018 10:26 Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

7 miesięcy temu zaginął mi kot, szukałam go, ale niestety przepadł całkowicie. No i stało się tak, że kota odnalazłam, tylko że kot obecnie przebywa u pewnej rodziny, został adoptowany przez nich. Podpytałam ich, czy mogę zobaczyć kotka, ponieważ bardzo przypomina mi mojego wcześniej zaginionego. No i stety lub niestety - wszystko się zgadza, każda plamka - nie ma drugiego TAKIEGO SAMEGO kota w mieście, w którym mieszkam, na świecie - może, ale nie w moim mieście. Może brzmi to absurdalnie, ale uznajcie, że jest to mój kot - no i co dalej? Czy jest możliwość jego odzyskania, skoro ma nową rodzinę? Po moim osiedlu chodzą czasami wariatki, które widzą grubego, czystego i zadbanego kota, który siedzi metr od ogrodzenia i już są w stanie uznać, że kot jest bezdomny - po czym kot trafia do schroniska. Kotek miał obrożę, nigdy się nie oddalał od domu, a mimo to zniknął. Bardzo bym chciała go odzyskać, mieliśmy go aż 5 lat, do tego moje dzieci bardzo przeżywały jego zaginięcie - obecnie też czasami się zdarza, że im się przypomni i znowu płacz. Co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? :(

Cichoc

 
Posty: 4
Od: Wto lut 20, 2018 10:11

Post » Wto lut 20, 2018 12:42 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

serio mieszkasz na osiedlu i puszczałaś swojego kota tak po prostu w osiedle?
dużo takich wariatek widujesz? rzeczywiscie brzmi to absurdalnie
jak ci zaginał kot -to nawet nie poszłaś do schroniska sprawdzić czy go tam nie ma?

może to jest Twój kot, a może nie
powiedziałaś prawde tym ludziom, że wydaje ci sie że to jest twój kot i że chcesz go z powrotem? żeby go znowu puszczać w osiedle luzem?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 20, 2018 12:49 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Łatwo jest osądzać, co? ;) Bez przesady, to normalne żeby kota z domu wypuszczać, jeśli ma się duży ogród, tym bardziej, że kot nie chodził nigdy daleko, nie znikał na noc, zawsze trzymał się domu -a do tego wszystkiego miał obrożę. Byłam w schronisku, kota nie było. Obecnie sytuacja wygląda tak jak ją opisałam, więc może obeszłoby bez zbędnych pouczeń, które już nic nie wniosą? Poza tym po co to wszystko? Nawet nie odpowiedziałeś na moje pytanie, a starasz się mnie osądzić. Jaki w tym cel?

Cichoc

 
Posty: 4
Od: Wto lut 20, 2018 10:11

Post » Wto lut 20, 2018 13:39 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

nie osądzam cię, po prostu dziwny jest ten twój post

pytanie było
Cichoc pisze:Czy jest możliwość jego odzyskania, skoro ma nową rodzinę?


proszę bardzo odpowiadam na twoje pytanie
oczywiscie, jest taka możliwość :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 20, 2018 13:43 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Jeśli nic nie wnosisz do wątku, po co się udzielasz? Mam nadzieję, że są jeszcze tutaj mniej sfrustrowani ludzie, którzy może słyszeli albo mieli podobną sytuację.

Cichoc

 
Posty: 4
Od: Wto lut 20, 2018 10:11

Post » Wto lut 20, 2018 13:46 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

To nie jest normalne żeby kot latał luzem po ulicach.

Kot w nowej rodzinie może być szczęśliwszy i BEZPIECZNIEJSZY.

Czy kot był wykastrowany?
ser_Kociątko
 

Post » Wto lut 20, 2018 13:48 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Czy ja piszę, że kot biegał po ulicach? Wychodził na własny ogródek.. Był wykastrowany.

Cichoc

 
Posty: 4
Od: Wto lut 20, 2018 10:11

Post » Wto lut 20, 2018 13:53 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Musisz udowodnić, ze rzeczywiście jest to Twój kot. Do tego liczyć się z zwrotem kosztów opieki nad nim, w tym weterynaryjnej. Chyba, że dasz radzę udowodnić komuś zła wolę, czyli świadome przywłaszczenie kota, wtedy od tej osoby możesz dochodzić zwrotu kosztów, które poniósł jego nowy dom, a Ty powinnaś im je oddać lub gdy to ta sama osoba, a nie dom nieświadomie adoptujący, nie zwracać jej tych kosztów. Sprawa skomplikowana, głownie dowodowo. Spróbuj się dogadać polubownie z nowym domem, tak by dla kota było lepiej. Nie zazdroszczę sytuacji obu stronom.
pwpw
 

Post » Wto lut 20, 2018 13:54 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Cichoc pisze:Czy ja piszę, że kot biegał po ulicach? Wychodził na własny ogródek.. Był wykastrowany.


i jakaś wariatka, jakich u Ciebie na osiedlu wiele, ukradła go z Twojego ogródka? i oddała do schroniska? i długo był w tym schronisku przed adopcją?

zgłosiłaś kradzież kota na policję?
zgłosiłaś jakieś namiary w schronisku na siebie? na piśmie? mieli jak Cię zawiadomić?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 20, 2018 13:58 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Patmol
Daj spokój, bo robi się pyskówka. Niby skąd ma wiedzieć, co się z kotem działo i czy kot został ukradziony? Szukała. A na form jest sporo wychodzących kotów, więc póki co to nie zbrodnia. Fakt niemiło pisze "wariatki" :roll: Może w nerwach, bo sytuacja trudna. Ja tam obu domom jej nie zazdroszczę.
Ostatnio edytowano Wto lut 20, 2018 13:59 przez pwpw, łącznie edytowano 1 raz
pwpw
 

Post » Wto lut 20, 2018 13:59 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Agatka69 pisze:Cześć, nie wiem czy to odpowiednie forum na tego typu wpis, Ale może chociaż jedną osoba będzie w stanie mi pomóc.

Miałam kota 3 lata,mieszkam w domku więc wychodził sobie na dwór kiedy chciał, ale nigdy nie uciekal - nie chodził dalej niż jakieś 20 metrów od mojego domu. Dokladnie rok temu kot nagle zniknął, byłam przekonana że ktoś go ukradl. Niedawno zauwazylam na Facebooku zupełnie przypadkowo jak jakas kobieta dodala zdjęcie kota - i to jest mój kot! Wszystkie znaki szczególne, plamki, łatki, ogólny wygląd sie zgadza. Napisalam do tej kobiety, ale niestety moja wiadomość jest jedynie w folderze "inne", więc dopoki w niego nie wejdzie nie zobaczy że coś do niej napisalam.
I tu proszę o pomoc, czy można na policje zgłosić kradzież kota, Jeśli kobieta nie odpisze? Nie mam pojęcia co robić, nie wiem w jakich okolicznościach go "nabyła", ale muszę go odzyskać :(


Cichoc pisze:7 miesięcy temu zaginął mi kot, szukałam go, ale niestety przepadł całkowicie. No i stało się tak, że kota odnalazłam, tylko że kot obecnie przebywa u pewnej rodziny, został adoptowany przez nich. Podpytałam ich, czy mogę zobaczyć kotka, ponieważ bardzo przypomina mi mojego wcześniej zaginionego. No i stety lub niestety - wszystko się zgadza, każda plamka - nie ma drugiego TAKIEGO SAMEGO kota w mieście, w którym mieszkam, na świecie - może, ale nie w moim mieście. Może brzmi to absurdalnie, ale uznajcie, że jest to mój kot - no i co dalej? Czy jest możliwość jego odzyskania, skoro ma nową rodzinę? Po moim osiedlu chodzą czasami wariatki, które widzą grubego, czystego i zadbanego kota, który siedzi metr od ogrodzenia i już są w stanie uznać, że kot jest bezdomny - po czym kot trafia do schroniska. Kotek miał obrożę, nigdy się nie oddalał od domu, a mimo to zniknął. Bardzo bym chciała go odzyskać, mieliśmy go aż 5 lat, do tego moje dzieci bardzo przeżywały jego zaginięcie - obecnie też czasami się zdarza, że im się przypomni i znowu płacz. Co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? :(


Która z wersji jest prawdziwa ?

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Wto lut 20, 2018 13:59 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

To samo IP? 8O
pwpw
 

Post » Wto lut 20, 2018 14:00 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

tak

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Wto lut 20, 2018 14:02 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

Cichoc tak szczerze, nudzisz się, czy rzeczywiście masz problem?
pwpw
 

Post » Wto lut 20, 2018 14:11 Re: Ktoś adoptował mojego zaginionego kota

eeeech.
ser_Kociątko
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości