Kradzież kota

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 18, 2018 23:55 Kradzież kota

Cześć, nie wiem czy to odpowiednie forum na tego typu wpis, Ale może chociaż jedną osoba będzie w stanie mi pomóc.

Miałam kota 3 lata, mieszkam w domku więc wychodził sobie na dwór kiedy chciał, ale nigdy nie uciekal - nie chodził dalej niż jakieś 20 metrów od mojego domu. Dokladnie rok temu kot nagle zniknął, byłam przekonana że ktoś go ukradl. Niedawno zauwazylam na Facebooku zupełnie przypadkowo jak jakas kobieta dodala zdjęcie kota - i to jest mój kot! Wszystkie znaki szczególne, plamki, łatki, ogólny wygląd sie zgadza. Napisalam do tej kobiety, ale niestety moja wiadomość jest jedynie w folderze "inne", więc dopoki w niego nie wejdzie nie zobaczy że coś do niej napisalam.
I tu proszę o pomoc, czy można na policje zgłosić kradzież kota, Jeśli kobieta nie odpisze? Nie mam pojęcia co robić, nie wiem w jakich okolicznościach go "nabyła", ale muszę go odzyskać :(

Agatka69

 
Posty: 2
Od: Nie lut 18, 2018 23:44

Post » Pon lut 19, 2018 7:46 Re: Kradzież kota

Dlaczego zakładasz, że to kradzież?
Piszesz, ze kot wychodził. A nie pomyślałaś, że mogło mu się coś stać i kobieta go znalazła i uratowała, bo był cieżko ranny?
Może w ogóle nie wiedzieć, że kot miał dom, a już na pewno nie, że go szukasz. Ogłaszałaś kota? Szukałaś?
Trzeba z kobietą porozmawiać - jeśli jest tak jak ja piszę, możesz sie liczyć z koniecznością zwrotu kotszów opieki nad kotem (leczenia, karmienia itp).
Z drugiej strony ta kobieta też może iść na policję i oskarżyć Cię o porzucenie kota, a na to też jest paragraf.

Trzeba rozmawiać, a nie od razu z grubej rury sądami i policją straszyć.
Mi też zdarzyło się nie raz znaleźć oswojonego kastrata na działkach, który z pewnością miał dom. Niestety nikt z właścicieli tych kotów nie pomyślał o obróżce z adresem, nr tel, o czipie zarejestrowanym nie wspomnę.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 19, 2018 8:22 Re: Kradzież kota

Zaproś ją do znajomych, wtedy zauważy.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon lut 19, 2018 8:40 Re: Kradzież kota

bardzo wiele kotów ma taki sam ogólny wygląd, szczególnie na zdjęciu

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 19, 2018 10:45 Re: Kradzież kota

Avian; napisałam też, że nie wiem jak kota 'nabyła', ale mniejsza o to, nie chce jej o nic oskarżać, po prostu chce się z nią skontaktować, a nie wiem jak.. Owszem mogła go 'uratować', tylko że kot był naprawdę grubiutki, miał obrożę i widać było od razu, że ma właściciela.
Kota szukałam na wiele sposobów, ogłaszałam, chodziłam po sąsiadach, pytałam czy ktoś go widział - niestety. Wiele osób wiedziało, że to mój kot, ponieważ mam osiedlową aptekę i kot zawsze witał sąsiadów na ganku. Dodam, że ta kobieta prawdopodobnie mieszka na moim osiedlu, tylko nie wiem gdzie, nawet ją trochę kojarzę z twarzy (sąsiadów też pytałam, nikt nic nie wie). Nie chcę straszyć policją, chcę z nią porozmawiać, tylko jak!?
Ewa.km; dodałam, nie zaakceptowała
Patmol; gdybyś zobaczył/a to zdjęcie sam nie miał(a)byś wątpliwości - w tym wypadku pomyłka nie wchodzi w grę, to naprawdę jest mój kot.

Agatka69

 
Posty: 2
Od: Nie lut 18, 2018 23:44

Post » Pon lut 19, 2018 14:34 Re: Kradzież kota

Może nie często zagląda do internetu. Cierpliwości, przynajmniej wiesz, że kot zyje. A zdjęcie z kotem czy jakis inny jej post mozesz skomentować? To wtedy napisz aby zajrzała do folderu inne
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon lut 19, 2018 17:11 Re: Kradzież kota

Wydaje mi się, że i moich kilkadziesiąt byłych tymczasów to też mogły być koty kradzione. Ogłoszeń nie było, koty żyły na wolności, zmarznięte, głodne i groziło im niebezpieczeństwo. Samochody, psy, zwyrodnialcy, bo i tacy się zdarzają. O jednej kotce wiedziałam, że została porzucona. Patologiczną rodzinę eksmitowano, a oni kotkę na bruk. W innym przypadku zgarnęłam kotkę z piwnicy. Przez przypadek w lecznicy była dziewczynka, której kotka zaginęła rok wcześniej. Były ogłoszenia, ale w końcu zrezygnowali. Kotka uciekła w zupełnie innym miejscu. Oddałam kotkę tej dziewczynce, była zresztą prezentem od jej wychowawczyni. Kotka wcześniej była zadbana, wysterylizowana, leczona ...itd. Tyle na ponad dziesięć lat mojej działalności.
Agatka69, szukałaś kota? Dawałaś ogłoszenia? Kot był zaczipowany, miał obróżkę?

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 19, 2018 18:08 Re: Kradzież kota

Jeśli kobieta nie przeczyta Twojego posta a masz wrażenie, że mieszka na Twoim osiedlu, wydrukuj jeszcze raz ogłoszenia o swoim kocie i je wszędzie porozwieszaj. Napisz w nim, że kot zaginął rok temu i że nadal nie tracisz nadziei. Być może kobieta sama do Ciebie zadzwoni.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lut 19, 2018 20:45 Re: Kradzież kota

Agatka69 pisze:Avian; napisałam też, że nie wiem jak kota 'nabyła', ale mniejsza o to, nie chce jej o nic oskarżać, po prostu chce się z nią skontaktować, a nie wiem jak.. Owszem mogła go 'uratować', tylko że kot był naprawdę grubiutki, miał obrożę i widać było od razu, że ma właściciela.
Kota szukałam na wiele sposobów, ogłaszałam, chodziłam po sąsiadach, pytałam czy ktoś go widział - niestety. Wiele osób wiedziało, że to mój kot, ponieważ mam osiedlową aptekę i kot zawsze witał sąsiadów na ganku. Dodam, że ta kobieta prawdopodobnie mieszka na moim osiedlu, tylko nie wiem gdzie, nawet ją trochę kojarzę z twarzy (sąsiadów też pytałam, nikt nic nie wie). Nie chcę straszyć policją, chcę z nią porozmawiać, tylko jak!?
Ewa.km; dodałam, nie zaakceptowała
Patmol; gdybyś zobaczył/a to zdjęcie sam nie miał(a)byś wątpliwości - w tym wypadku pomyłka nie wchodzi w grę, to naprawdę jest mój kot.

Ale w tytule napisałaś "kradzież kota" więc niejako już wiesz i z góry zakładasz jak to się stało. UKRADLI go! A i nam sugerujesz z góry nie uczciwe zamiary kradziejki. Z jednej strony piszesz ,że chcesz pogadać tylko. A z drugiej nas pytasz czy masz iść na policję z oskarżeniem bo ci kota ukradli. Niejako szukając przytaknięcia by to zrobić.

To ,że masz aptekę i wiele osób kota wiedziało nie oznacza, że wszyscy. Czy kot był w jakiś sposób zaznaczony? obroża? chip? adresówka? Czy całe osiedle było obwieszone plakatami? A do skrzynek wrzuciłaś ulotki? Na swej aptece oczywiście wywiesiłaś apel o zaginięciu kota? Do tego ogłoszenia w necie, fundacjach i schronie. Jeśli chodzisz i pytasz ludzi o konkretną kobietę sugerując nieuczciwe pozyskanie przez nią twojego (?) kota to możesz nieźle namieszać. Zaszkodzić jej oskarżeniami. I sobie jeśli okażą się nie trafione.A fama o złodziejstwie już ruszy.
Zrób ogłoszenia, ulotki...i rozwieś raz jeszcze na całym osiedlu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 19, 2018 20:49 Re: Kradzież kota

Agatka69 pisze:miał obrożę

Pytanie tylko, czy samorozpinającą się, czy psią - nierozpinaną.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lut 19, 2018 20:57 Re: Kradzież kota

Moim zdaniem należy rozważyć sens szukania kota w celu jego odebrania. Nawet gdybyś jakimś cudem mogła udowodnić, że to ten i że Twój. Przez rok ten kotek prawdopodobnie zdążył się już do nowej opiekunki przyzwyczaić. Na pewno chcesz go narazić na kolejny stres? Przemyśl sprawę mając na względzie wyłącznie dobro zwierzęcia.


EDIT: i rozważ, czy okolica jest faktycznie bezpieczna na tyle, że kotka można wypuszczać. Skoro jest apteka, to pewnie i ulica.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lut 20, 2018 7:53 Re: Kradzież kota

Agatka69 pisze:
Patmol; gdybyś zobaczył/a to zdjęcie sam nie miał(a)byś wątpliwości - w tym wypadku pomyłka nie wchodzi w grę, to naprawdę jest mój kot.


wzięłam kiedyś kota ze schroniska, kota oddali do schroniska jego poprzedni właściciele razem z książeczką zdrowia kota, książeczka była prowadzona przez kilka lat -były wpisy o szczepieniach i kastracji
kot był kilkuletni

jak umieściłam zdjęcie kota w necie dostałam kilka maili od różnych osób, że mam natychmiast oddać nieswojego kota/ ze go sobie przywłaszczyłam
to nie były maile od jego poprzednich właścicieli wpisanych do książeczki
ale maile od osób, którzy bez żadnej wątpliwości rozpoznali w nim swojego kota
jedna osoba była szczególnie upierdliwa , miałam wtedy tego kota jakoś od roku, ze schroniska był, wiec data jego adopcji była konkretna, a ta osoba twierdziła ze ukradłam jej kota, który jej zaginał miesiąc temu i na pewno kłamie ze mam go od roku

wiec może i to jest twój kot, ale czy poza swoim głebokim przekonaniem o tym -masz na to jakiś dowód, że to jest twój kot?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 20, 2018 9:40 Re: Kradzież kota

Najlepszym dowodem bylby chip zarejstrowany na nazwisko wlasciciela.

Co i tak nie swiadczy o tym, ze kot nie zostal uratowany, wyleczony i jest bezpieczny, bo niewychodzacy.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84808
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lut 20, 2018 10:56 Re: Kradzież kota

Przeglądając ogłoszenia o kotach co piąty jest podobny do mojego Ryśka. A jakie było moje zdziwienie gdy pojawiło się w okolicach ogłoszenie o zagubionym kocie i jeszcze imię pasowało. Nie wyciągaj pochopnych wniosków. To wcale nie musi być Twój kot. Pani też niekoniecznie odrzuciła zaproszenie, może nie korzysta z internetu tak często jak ty?

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka i 63 gości