Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:klaudiafj pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Spagetti-zjadla bym. Ale na razie nie noge jeszcze smażonego ani czerwonego miesa. Kupi dzisiaj mieso z indyka na pulpety i srobie w sosie serowym. Mam jakis fix z winiar serowy. Do kurczaka on co prawda jest ale kurczak czy indyk co za roznica
Nie mige smażyć wiec pulpety na wode rzucę i zrobie w tym sosie
Juz mam dosc tej diety. Wczoraj az mężowi „ukradłam” łyk piwa bo juz mi sie zachciało
to przecież spagetti bys mogła zjeść, nie ma w nim czerwonego mięsa i nie jest smażone
czerwony jest tylko przecier pomidorowy z kartonika, ja podgrzewam a nie smażę, przyprawiam wędzoną papryką i suszonymi pomidorami z chili, dodaję oliwki czarne i zielone oraz suszone pomidory i tyle
Pyszne! Ja tez takie robie sprobuj dodać starty seler jako wypelniacz i spulchniacz smaku nie czuc konkretnie selera, ale bardzo wypełnia i podkręca smak ja tez czesto dodaję tofu pogniecione widelcem lub starte na tarce.
a seler surowy czy gotowany?
nie próbowałam nigdy go dodawać i nawet mi to nie przyszło do głowy
kiedyś przegladałam różne przepisy na sos do spagetti i jedyne co po tych poszukiwaniach zaczęłam dodawać to kapary, bo oliwki i suszone pomidory są stale, dodaję jak już sos jest całkiem gotowy, pod koniec gotowania
klaudiafj pisze:mir.ka pisze:klaudiafj pisze:mir.ka pisze:MonikaMroz pisze:Spagetti-zjadla bym. Ale na razie nie noge jeszcze smażonego ani czerwonego miesa. Kupi dzisiaj mieso z indyka na pulpety i srobie w sosie serowym. Mam jakis fix z winiar serowy. Do kurczaka on co prawda jest ale kurczak czy indyk co za roznica
Nie mige smażyć wiec pulpety na wode rzucę i zrobie w tym sosie
Juz mam dosc tej diety. Wczoraj az mężowi „ukradłam” łyk piwa bo juz mi sie zachciało
to przecież spagetti bys mogła zjeść, nie ma w nim czerwonego mięsa i nie jest smażone
czerwony jest tylko przecier pomidorowy z kartonika, ja podgrzewam a nie smażę, przyprawiam wędzoną papryką i suszonymi pomidorami z chili, dodaję oliwki czarne i zielone oraz suszone pomidory i tyle
Pyszne! Ja tez takie robie sprobuj dodać starty seler jako wypelniacz i spulchniacz smaku nie czuc konkretnie selera, ale bardzo wypełnia i podkręca smak ja tez czesto dodaję tofu pogniecione widelcem lub starte na tarce.
a seler surowy czy gotowany?
nie próbowałam nigdy go dodawać i nawet mi to nie przyszło do głowy
kiedyś przegladałam różne przepisy na sos do spagetti i jedyne co po tych poszukiwaniach zaczęłam dodawać to kapary, bo oliwki i suszone pomidory są stale, dodaję jak już sos jest całkiem gotowy, pod koniec gotowania
No bo ja wymyśliłam z selerem
Na moim wątku były zdjęcia tego dania i opis, ale wszystkie moje zdjęcia znowu zniknęły, bo strony wstaw.org nie ma :/
"Na patelnie wrzuciłam pokrojoną cebulę i resztkę czerwonej papryki. Do tego 6 pieczarek. Szczyptę soli, cukieru, łyżkę słodkiej i płaską łyżkę wędzonej papryki, pieprz, bazylia. Podusiłam. Dodałam starty seler, troszkę podsmażyłam, dodałam trochę wody, podusiłam z 5 min. Potem dodałam dwa czosnki, wylałam pomidory z butelki. Zagotowałam. Rozrobiłam łyżeczkę mąki ziemniaczanej z wodą i wlałam do sosu, żeby go zagęścić. Trzy minutki pogotować i gotowe "
klaudiafj pisze:Ale wlasnie mąka ziemniaczana jest doskonała do dietetycznych sosow, bo dajesz jej zaledwie pol lyzeczki (zalezy wiadomo od ilosci sosu, bo nieraz i jeszcze mniej) i ona bardzo mocno sos zageszcza, a to maka z ziemniaka - bez glutenu spróbuj tak zagescic
Kotina pisze:U nas w domu przygotowaniem mięsa na obiad zajmuje sie głownie małz ....
Kiedyś tylko ja zajmowałam się domem - tzn robiłam wszystko. Malz nawet nie chodził po zakupy, bo "z siatkami nie będę przecież chodził"
Ale, gdy dopadło mnie hashimoto (diagnozowali mnnie około 8 lat !!!!) i opadłam zupełnie z sił, jadłam głównie suchą chałkę (wszystko inne mi szkodziło),
małż zmuszony został wziąć sprawy obiadów w swoje ręce. Inaczej nie jadłby obiadów w ogóle
Gdy zaczął pichcić tzn przygotowywać mięsa na obiady, świeta itp - wszyscy zgodnie stwierdzili, że jego "gotowanie" jest lepsze niż moja
Mnie to bardzo ucieszyło, bo nigdy nie lubiłam gotowania, a z jedzenia, to wystarczał mi np. kawałek ciasta, banan lub coś słodkiego ...
a teraz ad rem - wreszcie
jeśli już zagęszcza czymś sos, to tylko i wyłącznie odrobiną mąki ziemniaczanej, ale najczęściej niczym, a i tak jego mięsa, sosy są pyszne
ser_Kociątko pisze:Ja też nigdy nie zagęszczam sosów mąką. Wystarczy sos zredukować i dodać kawałek masła. I mamy piękny, błyszczący i aksamitny sos
Jedyny sos na mące jaki robię to beszamel.
mir.ka pisze:ser_Kociątko pisze:Ja też nigdy nie zagęszczam sosów mąką. Wystarczy sos zredukować i dodać kawałek masła. I mamy piękny, błyszczący i aksamitny sos
Jedyny sos na mące jaki robię to beszamel.
mięso, masło to nie dla mnie, wolę zieleninę
klaudiafj pisze:mir.ka pisze:ser_Kociątko pisze:Ja też nigdy nie zagęszczam sosów mąką. Wystarczy sos zredukować i dodać kawałek masła. I mamy piękny, błyszczący i aksamitny sos
Jedyny sos na mące jaki robię to beszamel.
mięso, masło to nie dla mnie, wolę zieleninę
dokladnie
Moj m. wlasnie gotuje jak co niedziele - rosol, kluski, kotleciki i nie wiem co dalej. Wszystko weganskie. Chyba za rzadko robiłam kluski, że w koncu wymyslil, że sam je bedzie robil i teraz są co niedziele
Użytkownicy przeglądający ten dział: MaryLux i 114 gości