Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Nie wrz 02, 2018 22:18
przez MalgWroclaw
U nas smutno i duża bardzo się martwi.
Książniczka Ofelja, znowu wtłukłam Sylwciowi, a duża mówi, że on jest kochany i biedny.
Klusia ugryzła dużą w rękę, ale lekko.
Dostaję kroplówki.
Dobranoc
Pralcia
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Pon wrz 03, 2018 7:34
przez Anna2016
Pralciu spokojnie, trzymajcie się kochani, nie dajcie się stresowi, Kluseczko nie bojaj sie, przesyłamy ciepłe myśli.
Miau Ciociu, uszka zarastają mi futerkiem, bo mam alergię, ale już jest ciut lepiej duża daje mi taki pasztet i chrupki specjalne na alergię, ja się chyba stresem od dużej 'zaraziłam' i dlatego moja alergia się 'obudziła', Zunia
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Pon wrz 03, 2018 20:47
przez ASK@
Myślimy o Was bardzo i ciągle trzymamy kciuki. Oby zdrowie dopisało. Świat wtedy inaczej wygląda.
Małgosiu Ty wiesz...
Przytulam
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Pon wrz 03, 2018 21:18
przez Hannah12
Jak się czujesz Pralinko. Kubuś, Klusiu, Sylwusiu, przytulcie i dbajcie o Dużą.
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Pt wrz 07, 2018 10:01
przez Hannah12
Pralciu, dzisiaj rano wychodzę do pracy, czekam na windę ( mam ją na półpiętrze) i coś podejrzanego słyszę, jakieś drapanie, skomlenie. Odwracam się a tam mały piesek sąsiadów drapie w ich drzwi.
Na szczęście ktoś był w domu i otworzył mi drzwi i wpuścił pieska.
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Pt wrz 07, 2018 18:17
przez puszatek
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Sob wrz 08, 2018 9:52
przez MalgWroclaw
Dwa razy, wczoraj i przedwczoraj, spotkałam mojego lisa.
Chodzę do kotów czasem bardzo późno (po godzinie 1), lub trochę wcześniej, przed północą – wolę wcześniej. Wiedziałam, że do miejsca karmienia przychodzi lis lub lisica. Nie powinien jeść tego mięsa, ale co mam zrobić. Nic nie zrobię, koty muszą dostać swoje jedzenie i muszą mieć wyłożone, żeby czuły się bezpiecznie i zaopiekowane, na ile się da.
Przedwczoraj poszłam do kotów trochę bardziej bliżej środka nocy. Lis odwrócił się, siedział i patrzył. – No co tam, lisie, kicha. Potrzymaj łapy za moją pracę, bo jak nie będzie roboty, nie będzie jedzenia – powiedziałam lisowi. Jeszcze chwilę popatrzył, ewidentnie podumał, odwrócił się i pobiegł. Gdzieś, nie wiem, dokąd. – Piękny masz ogon – powiedziałam mu, jak już biegł. Znajoma powiedziała, żebym zadzwoniła gdzieś tam, to przyjadą i go odłowią. Ale nie mogę mu tego zrobić. Może jest lisicą i ma dzieci, i nie mogę spowodować, że zostaną same. Mieszkam blisko Odry, tu jest zielono. Po chwili przyszła kotka i sobie jadła.
Dziś w nocy poszłam trochę wcześniej. Siedział tam. Sąsiadka, która też karmi koty, widuje go częściej, bo jej okna wychodzą na miejsce karmienia. – Lisie, uważaj na jezdniach – poprosiłam. Popatrzył na mnie uważnie. Pobiegł.
Lisy jedzą kociaki, jak je znajdą. Jeśli znajdują jedzenie, nie polują na kociaki. Zwierzęta nie są podłe, jak ludzie. Zabijają, bo potrzebują zjeść i nakarmić potomstwo. Kiedy byłam w szpitalach i nie mogłam zajmować się kastracjami, na podwórku tamtego roku urodziło się chyba 11 kotów, nie wszystkie przeżyły, jedno na pewno przejechał samochód. Z tych miotów są m.in. Noniu i Kubuś. Przeżyły, bo jedzenie stało zawsze.
Re: Pralcia zaprasza 5
Napisane:
Sob wrz 08, 2018 10:21
przez MB&Ofelia