Duża pojechała. Do Legnicy
Mówiła, że zarabiać pieniądze na nas wszystkich
PralciaNa razie to umiejętnie wydaję to, czego nie mam. Nawet zamknięte sklepy nie są problemem
i zakamuflowałam się na chwilkę w teatrze, zaprzyjaźnionym od lat – miałam problem, koleżanka pomogła.
Niech żyje Teatr!
Niech żyje Mariolcia!
Jechałam tu samochodem z kolegą, ale wracam pociągiem i muszę sprawdzić jeszcze połączenia. Trzymajcie kciuki, proszę.
W Rynku jest giełda staroci (nie lubię staroci jakoś specjalnie). Pani pytała o cenę broszki, bardzo małej, kosztowała 85 zł.
Idę na dworzec. A potem popracować.