Duża najpierw dała mi kolację (trochę zjadłam i dalej jem), Klusi, Kubusiowi i Sylwciowi też, a potem poszła do kotów. Zaniosła wodę i jedzenie, przyszły dwa koty
PralciaWoda na podwórku jest coraz poważniejszym problemem. Susza jest, wiem, ale trudno jest mi je poić.
Zniknęło jedno pudełko po lodach na wodę, postawione niżej, z myślą o ptakach
I jest chyba cieplej, niż w dzień było. Zerwo przewiewu, powietrze stoi.
Dobranoc