mziel52 pisze:Najlepsza zabawa wędką w towarzystwie śmielszego kotka. W trakcie tej zabawy należy usiąść na podłodze, bo kot boi się człowieka w pionie. Jak kotka się ośmieli, to zacznie skakać po nogach za zabawką. Zapomni się bać. Można - jak sytuacja wyda się odpowiednia, pogłaskać ją raz czy dwa po pleckach wędką, nie ręką. Poza tym nic na siłę. Kiedy oswoi latanie po uziemionym człowieku, przyjdzie moment na pierwsze głaski ręką.
W sytuacjach poza zabawowych najlepiej nie zwracać na nią szczególnej uwagi, bo to budzi u kota niepokojące podejrzenia co do zamiarów człowieka. Niech sobie utrwali, że nikt w domu zaczepiać jej nie będzie wbrew jej woli, wtedy zacznie się śmiało poruszać po terenie.
Do jedzenia wołamy łagodnym głosem po imieniu, kot wtedy dość szybko się go uczy.
Jeśli chodzi o jedzenie, to postanowiłam przenieść miski do kuchni, do której mam wgląd prawie zawsze, o ile jestem w domu. Kociaki nauczyły się już jeść razem. Ba, Nenie nie przeszkadza moja obecność jak je karmię, chociaż miseczkę muszę jej dać wtedy bardziej przy wyjściu z kuchni, bo inaczej nie podejdzie.
Karmię je 3 razy dziennie o tej samej porze - 6:30, 15:00 i 22:00. Wiem, że rozstrzał między 6:30 a 15 jest spory, ale dostają tyle karmy ile są w stanie zjeść na dany moment + wypełniam im miski "na zapas", chociaż z tego co zauważyłam do naszego powrotu nic nie znika
Dostają dwa razy mokrą karmę (aktualnie animonda carny, ale raczej będa wariacje tych lepszych karm) i raz dziennie surowe mięsko. Nie chciałam im robić przejścia od razu na samo mięso. Do tego zero chrupek. Zauważyłam, że mało wody mi piją teraz, tak jak kiedyś znikała cała micha w 2 dni, tak teraz i po 4 jest połowa.
Co do zabaw, jest fajnie, chociaż Nena robi zdecydowanie wolniejsze postępy niż Rudy vel. Karmel. Rudy daje się już głaskać prawie zawsze (mówię prawie, bo gwałtowne podejście do niego wciąż skutkuje ucieczką), Nena nie dala mi się pogłaskać ani razu. Wędką uwielbiają się bawić (i niszczyc
), ale dotykanie jej "trzonkiem" wędki skutkuje ucieczką wciąż. Feliway nadal w kontakcie.
Podsyłam zdjęcia tych wariatów (bo galopują po domu jak szalone
), trochę chcę się pochwalić, bo uważam, że fajne te futra mam
https://i.imgur.com/rhwafYZ.jpgTu mamy ich ostatnie wspólne foto, zainteresowani zabawką która robi tonę hałasu w nocy w domu (tak najlepiej
)
https://i.imgur.com/BHcocBk.jpgTu Rudy vel Karmel śpi w moim łóżku chorobowym
To chyba największa bliskośc, na jaką się odważył odkąd u nas jest.
https://i.imgur.com/cGDeC8O.jpgNo i tu ślicznotka Nena pierwszy raz z własnej woli dotyka swojego człowieka
Zmieniam nazwę wątku, chyba po prostu będę się z Wami dzielić moimi małymi przezyciami z tymi dwoma Gagatkami
, jeśli to kogoś zainteresuje, to zapraszam serdecznie do udzielania się. To moje pierwsze kroki z dwoma kotami w domu, więc wszystko sprawia mi podwójną (:D) radość