Strona 31 z 101

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 18:35
przez Marzenia11
Ais pisze:A on biedny pewnie myślał że dobrze schowany, nie widać go i przenocuje :placz:

A ja myślę że to była wizyta zwiadowcza. Najpierw przychodził i obserwował. Dzisiaj testował. Teraz wrócił do piwnicy i zdaje relację. Następnym razem będą pod kocem leżeć razem z Mamą :mrgreen:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 22:52
przez izka53
MB&Ofelia pisze:
czitka pisze:Mam tylko swoje trzy koty. Słownie trzy. Ani pół więcej.

Masz swoje trzy koty.
I dwa nie-swoje.
Dzikusy totalne. Jak nic żbiki. W tym jeden farbowany na czarno dla niepoznaki.


:ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 20:24
przez MaryLux
:piwa: :piwa:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 23:58
przez czitka
W poniedziałki wracam późno, praktycznie nie ma mnie cały dzień a stado moje i nie moje pewnie w tym czasie umiera z głodu, ale jak wracam to jednak żyje. Pewnie ciągną na rezerwie, muszą dać radę. Taki mamy klimat i taką mam pracę.
Ciemno i zimno. Dziewczyny moje natychmiast wybiegły w czarny ogród (zaraz wróciły), natomiast równie natychmiast z podziemi wyłonił się Pasiek. Przybiegł żeby pokazać, że jest i że czekał. Bardzo się oglądał za siebie, czyli już wiadomo kto za nim lazł. To co lazło wytrzeszczyło gały, sprawdziło czy nikt nie widzi, że lezie i szurnęło do kuwety w łazience, wysikało się i zniknęło w piwnicy jak nocna mara. Tajemniczo i bezszelestnie.
A Pasiek? Pasiek nie potrafi mówić! Składa pysio na różne sposoby, ale żaden dźwięk się nie wydobywa pomimo usilnych prób.
Tak też uczył się mówić na początku Obiś :cry:
Dachowce potrafią tylko phhhh.... i khhhh....
Pierwsze słowa przychodzą z czasem. I z trudem. A potem już z górki.
Pasiek coś bardzo chciał powiedzieć, ale udawałam, że nie rozumiem.
Niech ćwiczy i mówi wyraźnie.
To się zastanowię.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 0:54
przez Szalony Kot
O, moja Mamysz też taka była, mój tata mówił, że to "kot z wadą wymowy".
Ona albo otwierała niemo pyszczek, albo takim anemicznym, słabym głosikiem wydawała cichutkie ni to jęknięcie, ni to piśnięcie...

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 7:01
przez Dyktatura
Bo one żyjąc dziko nie muszą się drzeć.
Koty mają bardzo wyostrzony słuch i to co dla nas wydaje się nieme, bo nie słyszymy a tylko widzimy to jest właśnie mowa kocia.
Nasze domowe koteczki nauczyły się krzyczeć i dlatego my słyszymy ładne miau, jednakże dla kociego rodu jest to bardzo, bardzo głośno, tak jak dla nas głośny krzyk.

Nala jak bardzo czegoś chce (czytaj jeść) to też się wydziera, ale kiedy nie musi bo sobie leżymy i gadamy to własnie robi to bezgłośnie.
Nie bronię jej tego, bo wiem że taka kocia natura.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 10:19
przez Wojtek
czitka pisze:(...) równie natychmiast z podziemi wyłonił się Pasiek. Przybiegł żeby pokazać, że jest i że czekał. Bardzo się oglądał za siebie, czyli już wiadomo kto za nim lazł. To co lazło wytrzeszczyło gały, sprawdziło czy nikt nie widzi, że lezie i szurnęło do kuwety w łazience, wysikało się i zniknęło w piwnicy jak nocna mara. Tajemniczo i bezszelestnie.
A Pasiek? Pasiek nie potrafi mówić! Składa pysio na różne sposoby, ale żaden dźwięk się nie wydobywa pomimo usilnych prób. (...)

Czekali na otworzenie toalety, wytrzymałabyś cały dzień bez sikania? ;)
A Pasiek chciał powiedzieć, że w apartamencie w piwnicy brakuje kibelka. ;)

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Zasypało nas!

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 19:05
przez MB&Ofelia
Wojtek pisze:A Pasiek chciał powiedzieć, że w apartamencie w piwnicy brakuje kibelka. ;)

O, to to to!
Jakby co mam zapasową kuwetę. Przysłać?

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 19:18
przez MB&Ofelia

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 23:08
przez włóczka
Bardzo mi się podoba imię Pasiek. Odpowiednie takie. Bo Paskud to on był dawno. A teraz... Pasiek -> pasieka -> miód -> BECZKA SŁODYCZY.... ;-)

Nie nie, proszę nie pakować...... :201494

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Wto mar 20, 2018 23:18
przez czitka
Szkoda :evil: :wink:
W zeszłym roku to Pasiek funkcjonował w dzielnicy jako Paskudnik. Brzydki, chudy szkielet, z ropniami, cały w ranach :roll:
Sąsiadka kilka ulic dalej go dokarmiała, on ledwo chodził, wiecznie chory, kulejący, uszy poobrywane, ogon połamany, jedna rozpacz. Nie znałam Paśka wtedy, czasami tylko przemknął po murze na końcu ogrodu, po tym ogonie go rozpoznawałam, znam niektóre okoliczne koty z widzenia. Potem został Paskudem. Ale taki całkiem paskudny nie jest :roll:
MB@Ofelia- bardzo dziękuję za propozycję, nie, nie i jeszcze raz nie, aczkolwiek kuweta mnie wzruszyła :oops:
Mam w domu trzy swoje koty, tylko trzy swoje koty. I trzy kuwety. I nie chcę mieć więcej kuwet. Ani jednej więcej :evil:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 10:39
przez czitka
On mnie łapie za nogę 8O
Biegnie za mną i łapie za nogę 8O
Ja nie mogę wyjść do pracy, bo mam kota uczepionego na nodze :evil:
Ktoś chce takiego? Fajny jest :roll:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 10:48
przez zuza
Czyli nie idz, nie idz, nie zostawiaj mnie? Och sloneczek...

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 11:08
przez Wojtek
Zabierz ze sobą. :)

W jednej z firm, w których pracowałem, koleżanka niemal codziennie przyjeżdżała do pracy z kotem. Kot nawet miał kuwetę w toalecie.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 11:10
przez Bastet
Podczytuję sobie po cichu ten wątek. Jest cudowny! :1luvu: A Paskuda to już kooocham! :1luvu: