Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Szpitalny kot ru
Napisane: Pon maja 21, 2018 22:48
Oczywiście, że Pasiek startuje, on uwielbia konkursy bo wie, że jest bezkonkurencyjny
Zbiór Paśka-dyni nastąpi pod koniec września, będziemy ważyć i mierzyć obwód.No chyba, że do czasu zbioru dyń-Paśków
znajdzie się dla Paśka i Mamy dom z zabezpieczonym ogrodem we Wrocławiu.
Wojtek pytał wyżej co się złapało w moje pułapki na szerszenie, umknęło mi. Nic się nie złapało, przepraszam, dwie muchy. To nie działa, szkoda piwa.
Mama wieczorem bawi się z Paśkiem w chowanego. Znika pod szmatami na leżaku i udaje, że nie ma kota, a potem nagle wyskakuje Albo zeskakuje na Pasia z Pytona i w nogi To urocza para, można obserwować godzinami.
Wróciłam z pracy przed dziewiątą, nie było mnie od rana. Na tarasie stado głodnych kotów: Pasiek, Mama i Brat
Wyniosłam trzy michy, w każdej cały Gourmet. Brat zjadł wszystkie. I poszedł swoimi ścieżkami.
One mnie zjedzą niebawem na bank
Zbiór Paśka-dyni nastąpi pod koniec września, będziemy ważyć i mierzyć obwód.No chyba, że do czasu zbioru dyń-Paśków
znajdzie się dla Paśka i Mamy dom z zabezpieczonym ogrodem we Wrocławiu.
Wojtek pytał wyżej co się złapało w moje pułapki na szerszenie, umknęło mi. Nic się nie złapało, przepraszam, dwie muchy. To nie działa, szkoda piwa.
Mama wieczorem bawi się z Paśkiem w chowanego. Znika pod szmatami na leżaku i udaje, że nie ma kota, a potem nagle wyskakuje Albo zeskakuje na Pasia z Pytona i w nogi To urocza para, można obserwować godzinami.
Wróciłam z pracy przed dziewiątą, nie było mnie od rana. Na tarasie stado głodnych kotów: Pasiek, Mama i Brat
Wyniosłam trzy michy, w każdej cały Gourmet. Brat zjadł wszystkie. I poszedł swoimi ścieżkami.
One mnie zjedzą niebawem na bank