Strona 1 z 101

Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 10:23
przez czitka
I kolejna część wątku, nie mam pojęcia która :roll:
Przejrzałam zdjęcia w komórce z Lublina, wszystkie do kitu, podaruję sobie. Może na koniec jedno, ze zwiedzania muzeum przy synagodze...
Obrazek
Ale wróćmy do kotów.
Wszystkie mają się dobrze, gorzej z Wojtkiem, był głodny przez trzy dni. To znaczy...nie mógł nic zjeść, a wszystko zostawiłam...Na stole w kuchni, gdy tylko zamierzał przystąpić do śniadania, obiadu, kolacji (niepotrzebne skreślić) pojawiała się gotowa do spożycia Cosia..... :strach:
Obrazek
I tak w kółko, w domu sobie Wojtek poje :mrgreen:
A ja wracam pod Nanga Parbat....

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 12:05
przez Szalony Kot
Czyżbym była pierwszą?
Też od rana śledzę Nangę...

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 12:07
przez Moli25
:201461

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 12:13
przez Marzenia11
Ooo, pierwsza trójka.
Jadę PKP i nie mam wieści o Nangar.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 12:24
przez kwinta
Z ogromną przyjemnością jestem i będę :D :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 13:24
przez MaryLux
Melduję się

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 14:27
przez Dyktatura
Jesteśmy i my. :)

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 15:07
przez Malk
Też śledzę i trzymam kciuki, za Was i przede wszystkim za tych, co pod Nanga

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 16:07
przez czitka
Cieszymy się, że jesteście!
Nikt dzisiaj nie chce specjalnie pozować, to znaczy nikt, a raczej żadna z moich dziewczynek. Nie szkodzi, pokaże koty niczyje, czyli nie moje, czyli jakieś obce, których nie lubię, ale niestety, które mnie lubią :evil:
Okupują ogród, bo twierdzą, że wiosna.
Oto Paskud luzem dzisiaj, stateczny i zrównoważony, gruby i z krzywym ogonem, paskudny i tyle.
Obrazek
A to Mama, też luzem i też dzisiaj. Lekko puszysta, podrasowiona, wiecznie gotowa do ucieczki, tylko jakoś coraz wolniej jej to idzie :evil:
Obrazek
I za chwilę już oczywiście razem, bo to jest wersja dwa w jednym.
Patrzą z wyrzutem, bo głodne pewnie. I niczyje. I dobrze im tak.
Obrazek
Komu, bo idę do domu. I zostawię. A tu lisy grasują nocą. I krokodyle i hipopotamy czasem.
I w ogóle.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 17:12
przez Szalony Kot
Jak na niczyje koty to mają bardzo ładny kocyk ;)

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 17:32
przez MB&Ofelia
Dotarłam. Trochę późno bo zaliczyłam dzisiaj dłuuugi spacerek po plaży.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 17:53
przez mimbla64
Szalony Kot pisze:Jak na niczyje koty to mają bardzo ładny kocyk ;)


I leżaczek.
Chyba, że to czitka leżakowała dzisiaj w ogrodzie.
To zwracam honor. :lol:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 18:58
przez Advena
Przywitam się :)
Śliczne dachowce!

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 19:40
przez Hannah12
I ja się melduję.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 19:42
przez Marzenia11
Matko,.jakie grubasy!!! Wojtek :evil: :ryk: