Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 21, 2018 11:43 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

KociaMama44 pisze:Podczytuję sobie po cichu ten wątek. Jest cudowny! :1luvu: A Paskuda to już kooocham! :1luvu:

Miło nam :P Czytaj głośno, nie krępuj się! Ja czasem słyszę jak ktoś czyta 8)
Spakować? Mama gratis!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17873
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 11:46 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Dziękuję :-) :1luvu: Ja myślę, że on niestety kocha Ciebie. Miłością nieodwzajemnioną...
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro mar 21, 2018 12:00 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

KociaMama44 pisze: Ja myślę, że on niestety kocha Ciebie. Miłością nieodwzajemnioną...


Zmuszona jestem się zgodzić.... :roll:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 21, 2018 12:07 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Ais pisze:
KociaMama44 pisze: Ja myślę, że on niestety kocha Ciebie. Miłością nieodwzajemnioną...


Zmuszona jestem się zgodzić.... :roll:


A ja myślę, że jednak odwzajemnioną ... :D <3
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro mar 21, 2018 12:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

kwinta pisze:
Ais pisze:
KociaMama44 pisze: Ja myślę, że on niestety kocha Ciebie. Miłością nieodwzajemnioną...


Zmuszona jestem się zgodzić.... :roll:


A ja myślę, że jednak odwzajemnioną ... :D <3

Aha, ale taką ukrywaną? Nawet przed samą sobą? :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro mar 21, 2018 12:39 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

KociaMama44 pisze:
kwinta pisze:
Ais pisze:
KociaMama44 pisze: Ja myślę, że on niestety kocha Ciebie. Miłością nieodwzajemnioną...


Zmuszona jestem się zgodzić.... :roll:


A ja myślę, że jednak odwzajemnioną ... :D <3

Aha, ale taką ukrywaną? Nawet przed samą sobą? :wink:


Si si :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro mar 21, 2018 13:01 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Lusia też mnie łapie za nogi. Czasem łapkami, kiedy indziej ząbkami

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 13:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Nie wiem jaką miłością ten paskudny kot mnie kocha i mnie to nie interesuje :evil: Nic a nic.
Tyle, co zeszłoroczny śnieg :evil:
I jeszcze ta ścierka obok. Bardzo proszę, bezdomny, zaniedbany kot :evil:
Pozycja pierwsza i druga:
ObrazekObrazek
I niech Szczepan nie udaje, że nie ma wiosny!
To nie są warunki dobre dla kota. W ogrodzie wieje. Zimno. W piwnicy jeszcze gorzej.
Zaraz będą chore. I nieszczęśliwe. Pewnie już są nieszczęśliwe. Tego nie można ciągnąć w nieskończoność!
Ta szmata na ławie to jest do zarzucania na gdy wieje. Robi się wtedy namiot i można się schować 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17873
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 13:56 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Brzuszek po goleniu nadal biały!
A jakby tak całą Mamę ogolić, to cała zrobiłaby się biała?

Wojtek

 
Posty: 27339
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro mar 21, 2018 14:23 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

nie biały, tylko srebrny! :D
Bo Mama jest srebrem podszyta :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 21, 2018 15:23 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Ładny ten brzuszek niestety.
Brzuszek brzuszkiem, ale Mama ma już zupełnie inne spojrzenie i to mnie niepokoi. Spójrzcie na tę drugą fotkę, ona jest łagodna i rozmarzona :roll:
A teraz OT. Malutkie mieszkanko wynajmuję studentom pode mną. Mateusz, przemiły chłopak studiujący turystykę, nabył sobie kilka miesięcy temu gitarę, na szczęście akustyczną. I uczy się od zera, a że jest ambitny, to ćwiczy kiedy tylko ma czas, co ja na górze delikatnie słyszę, ale nie jest to żaden problem. Nawet słyszę postępy, co mnie cieszy :ok:
Podpowiedziałam mu dwa dni temu, żeby spróbował w maju pobić Gitarowy Rekord Guinnessa, to wielka impreza każdego roku we Wrocławiu. Poszukał w Internecie i powiedział, że tak, oczywiście, ze wprawdzie niewiele jeszcze potrafi, ale że temat do ogarnięcia :ok: I już ćwiczy! :strach:
W ubiegłym roku wyglądało to tak:

No to ćwiczymy do maja :strach:
Hey Joe! :mrgreen:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17873
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 16:04 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Już za chwileczkę, już za momencik taki jeden Syn będzie miał pierwsze urodziny. Waga: 4 kg 800g. Stan ogólny: doskonały. Charakter: wredny. Dostał dzisiaj razem z całym stadem tabletkę na robale, nie zauważył, bo spał. Przespał branie na ręce, odwracanie kotka na plecki, otwieranie paszczy zębatej i aplikowanie tabletki. Połknął bezwiednie. Następnie obudził się, poczuł oburzenie i bunt, podrapał mi rękę i zwiał. Ogólnie Syn mimo, że wychowany od maleństwa w domu i przeze mnie, zachował w sercu dzikość. Najbardziej na świecie kocha Ibi (z nią na zdjęciu) młodszego brata Mró oraz sukę Szilę. Mnie toleruje jako rękę karmiącą i pozwala miziać, kochać i przytulać, ale ma wtedy straszne obrzydzenie na twarzy. Pozwala się głasnąć kilka razy i jeśli nie trzymam to oddala się godnie. Nadal warczy nad każdym smacznym kąskiem, jakby wisiał nad nim potwór i chciał mu zeżreć. Jest domowym-dzikim kotem. Akurat teraz zakopał się pod kołdrę całkiem i jest nieobecny. Ale i tak kocham tego Gałgana.
Obrazek
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2622
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 16:06 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

No i wygląda jak srebrna Mama.
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2622
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 16:42 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Piękny jest mój Wnuk! Dziękuję Gutek za relację, wreszcie coś wiem bardziej! Geny po dachowcach zostały, silne są. A jaki tłuściutki, jaka wspaniała waga i jeszcze rośnie przecież. Dziękuję Ci, bardzo dziękuję za wspaniały dom i za serce :1luvu:
To już rok niebawem? Ale czas leci...
Umówiłam się na badania z Balbinką na wtorek, ale może damy radę jutro. Tylko czas potrzebujemy, bo będziemy mierzyć ciśnienie, pobierać krew i ogólny przegląd. A muszę być w pracy o dwunastej. Chudnie mi Balbisia. Tarczycowa jest, to tak może być, ale nie za bardzo mi się wszystko razem podoba. Sprawdzimy.
Zimno dalej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17873
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 23, 2018 17:00 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Nauka mówienia.

Pasiek drapie się w jedno ucho i chyba coś w tym uchu nie tak. Nie żeby się drapał bez przerwy, czasem się drapie, ale długo. Na ile się dało- zajrzałam, ale specjalnie się nie daje, bo strzela baranki i chodzi tą głową po podłodze :roll:
W uchu głębiej ciemno, może maziście, nie zobaczę do końca. I chropawa małżowinka przy nasadzie ucha na głowie. Troszkę. Czy to świerzb? A jeżeli tak, to czym to leczyć? Moje się zarażą? Ja też?
Pojęcia nie mam o pchłach i świerzbie, moje wychodzące koty od 15-tu lat nigdy nie miały...
Do weta z Paśkiem nie pojadę, ale będę z Balbisią we wtorek. Co można nabyć do leczenia, albo profilaktycznie?
Ostatnio edytowano Pt mar 23, 2018 17:55 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17873
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 239 gości