Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 19, 2018 8:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Balbisia ma 13 lat i do tego niestety ciśnienie za wysokie. To jest ryzyko. Operacja tarczycy jest trudną i obarczoną ryzykiem operacją, nie zawsze pójdzie jak z płatka. Nie będę w stanie zapewnić jej właściwej opieki po zabiegu, mam na głowie mnóstwo pracy i jak sami widzicie stado kotów i tylko dwie ręce. Nie wspomnę o finansach, bo nie za bardzo lubię o tym pisać na forum, ale to jest zawsze w jakiś sposób do przeskoczenia.
Na razie walczymy z kupami, nie chcą się unormować :roll:
Zmienimy za chwilę Thiafeline na Apelkę, może zaskoczy.
Lecę do pracy, dodatkowo synowa w szpitalu i nie będzie mnie do późnego popołudnia.
Ale jest ładny dzień. W ramach atrakcji w ogrodzie Brat, idę wypłoszyć niestety.
Brat chodzi i wyje, bo to wyjec jest. Szuka kotki, bo to jajcarz. U mnie nie znajdzie :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 19, 2018 9:13 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Oleńko, poukładania rodzinno-kocich problemów. Zmartwiłam się Wami :(

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw kwi 19, 2018 10:07 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Duzo zdrowia dla wszystkich!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw kwi 19, 2018 14:48 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Nefrokril w pysio Balbi i będzie :ok: :ok: :ok:
:mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11915
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw kwi 19, 2018 15:09 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Czitko, u mnie Walerek ma trochę podobnie: nadczynność tarczycy (guzy), złe nerkowe wyniki, cukrzycę i nadciśnienie.
Metizol i benakor okazały się połączeniem które zadziałało, wyniki tarczycowe są ok (był moment że przedawkowaliśmy metizol i nerki były gorsze, ale powoli wracamy), nie operuję ze strachu przed rozregulowaniem cukru który się udało ustawić po roku.
Może zapytaj o benakor na nadciśnienie i zamiane Thiafeline (u nas nie działało dobrze) na metizol?

Kot mi się wyciszył i wyluzował, widocznie po zmianie leków.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8128
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 19, 2018 19:35 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

O, dziękuję, zapytam, pewnie we wtorek będziemy, bo mam przedpołudnie wolne. Nerki mamy ok., cukrzycy nie mamy, chyba :roll: Reszta podobnie, norma tarczycowa przekroczona razy 5, nieustająco, pomimo Thiafeline piątki.
Metizolu troszkę się boję, wiele kotów gorzej toleruje niż Thiafeline. Ale może masz rację?
Teraz spróbujemy Apelkę, tylko musi dojść z hurtowni.
Zdaje się, że problemy rozwolnienia powoli opanowujemy, ale ciągle podaję attapectin, mamy tak dawać do wtorku.
Godzinę temu wróciłam z pracy, lecę ogarnąć moje i nie moje.
Głaski dla Walerka, dzielny kocio! :ok:
Fredziolino, spróbujemy! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt kwi 20, 2018 19:39 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Mama ma u mnie przerąbane. I to po dwakroć :evil:
Ja nie mam pasji ogród, a wprost przeciwnie. Niech rośnie co chce i jak chce. Ale mnie tknęło, jak się okazało nie wiem po co, żeby skopać taki mały kawałek pod starą jabłonią i tam.....tam będą kwiatki. nabyłam w Castoramie specjalny zestaw wysokich kwiatów jednorocznych, taki pomieszany zestaw. Wprasowane te nasionka w trzy metry fizeliny, zakopuje się tę szmatkę z nasionkami, przysypuje 1 cm ziemi i potem....bajko ty moja, łąka! :1luvu: Będzie pięknie :dance2:
Namęczyłam się, trawy powyrywałam i zakopałam fizelinę.
I co?
Obrazek
:evil:
Ale to nie koniec! Bardzo proszę :roll:
Obrazek
Następnie byłą cudowna zabawa w wygrzebywanie białej taśmy z nasionkami a na końcu dwie kupy :evil:
Super.
W piwnicy miałam dużą białą miskę z orzechami włoskimi, dużo orzechów. Stała sobie na podłodze i nikomu nie przeszkadzała.
Dzisiaj była mi ta miska potrzebna, wzięłam wielką torbę, żeby przesypać moje, osobiście wyhodowane piękne orzechy.
Ale one jakieś dziwne, mokre, czy co? :roll:
Grzebię, macam.... 8O
Taaaa, Mamusia przez całą zimę zrobiła sobie z tej miski kuwetę na siusianie :evil:
Taki trochę jej ten żwirek za gruby się wydawał może, ale dała radę :ok:
:201461
Ostatnio edytowano Pt kwi 20, 2018 19:52 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt kwi 20, 2018 19:43 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Się bidulka napracowała 8) Ale patent zimowy super. Benek się nieumywa. :smokin:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt kwi 20, 2018 19:58 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Czitko... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 20, 2018 20:00 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

pękam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 20, 2018 21:28 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15033
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 21, 2018 20:20 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Ujawniam się :)

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob kwi 21, 2018 20:34 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Ziemosław pisze:Ujawniam się :)

Miło mi, witam na wątku :P
To ja dodam fotkę:
Obrazek
Oto nasz Ziemosław z TŻ-tem, grillowaliśmy dzisiaj w Hiltonie na Seszelach, reszta fotek później, łapię koty :strach:
A tu Dyktatura i Łukasz :P
Obrazek
Tadam! MaryLux :P
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob kwi 21, 2018 20:40 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 21, 2018 20:39 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

Michał mówi że on się czuł jak na Bora Bora :ryk:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob kwi 21, 2018 20:40 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Co w trawie pisz

czitka pisze:
Ziemosław pisze:Ujawniam się :)

Miło mi, witam na wątku :P
To ja dodam fotkę:
Obrazek
Oto nasz Ziemosław z TŻ-tem, grillowaliśmy dzisiaj w Hiltonie na Seszelach, reszta fotek później, łapię koty :strach:

:lol: :lol: :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości