koniec

aga66 pisze:Pycha! Tylko w przepisie zapomniałaś podać na jaką wysokość potem unosi się kołdra Przynajmniej ja tak mam po strączkowych ale może jak się dużo nie zje to "fajerwerków" nie będzie.

Padłam

Przekażę Ciężarówce

Wróciłam do domku, udało się nadać paczkę

Ciężarówka faktycznie Wąsikopodobna :wink:

Ciekawe, czy też ma takiego powera w dupce ?

Cięzarówka do zakochania od pierwszego wejrzenia. Cieszę się, że nie musi być już bezdomna.

Ziemosław pisze:W odniesieniu do kotów jest w porządku

Właśnie nie, jak ojej śliczny koteczek. A po trzech latach zwrot z adopcji

Dyktatura pisze:Cięzarówka do zakochania od pierwszego wejrzenia. Cieszę się, że nie musi być już bezdomna.

Kocham takie umaszczenie

Rozmawiałam z Anią - to ta moja kumpela.
Ciężarówka ma +/- 4 latka, ale jest bardzo wyniszczona, musiała wiele razy rodzić, macica była w strasznym stanie.
Morfologia wykazała stan zapalny, ale już wiadomo, że to od zębów, musi mieć czyszczone ząbki. Są już umówione na zabieg, 8 lutego.
Ciężarówka, to podobno koci aniołek, bawi się tylko myszkami, trochę drapie fotel, drapak nie bardzo.
Je tylko mokre jedzonko i mięsko.
Kuwetuje bezbłędnie, wiecie, ona musiała mieć kiedyś dom...
Po odrobaczeniu wydaliła z siebie jakiegoś meeeega długiego tasiemca. Ale ani pcheł ani świerzba nie miała.

-------------------------------------------------

Moje koty, jakieś takie leniwe ostatnio, bardzo dużo śpią. Więcej niż zwykle. Chyba pogoda na nie tak wpływa...
Ładnie dzisiaj zjadły śniadanko, WildFreedom to jest to, co lubią najbardziej

[quote="ser_Kociątko"]Rozmawiałam z Anią - to ta moja kumpela.
Ciężarówka ma +/- 4 latka, ale jest bardzo wyniszczona, musiała wiele razy rodzić, macica była w strasznym stanie.
Morfologia wykazała stan zapalny, ale już wiadomo, że to od zębów, musi mieć czyszczone ząbki. Są już umówione na zabieg, 8 lutego.
Ciężarówka, to podobno koci aniołek, bawi się tylko myszkami, trochę drapie fotel, drapak nie bardzo.
Je tylko mokre jedzonko i mięsko.
Kuwetuje bezbłędnie, wiecie, ona musiała mieć kiedyś dom...
Po odrobaczeniu wydaliła z siebie jakiegoś meeeega długiego tasiemca. Ale ani pcheł ani świerzba nie miała.

straszne co musiała przechodzić :placz:

Biedna kicia

Ale teraz będzie już coraz lepiej :1luvu:

Śliczna z niej koteczka. Taka młoda a tyle już przeszła :placz:

dobrze że ma wreszcie swój domek gdzie będzie zadbana i kochana. To nic że przechorowalyscie obie z Ania tę Łapanke ale warto było. Jesteście super dziewczyny :1luvu:

Ja też trafiam do dobrego domku :ryk:

Gosiagosia pisze:Śliczna z niej koteczka. Taka młoda a tyle już przeszła dobrze że ma wreszcie swój domek gdzie będzie zadbana i kochana. To nic że przechorowalyscie obie z Ania tę Łapanke ale warto było. Jesteście super dziewczyny
Ja też trafiam do dobrego domku

kiedy się przenosisz? :mrgreen:

Gosia, czekam na Ciebie

Bardzo się cieszę, że Ania ją wzięła do siebie, nie miałabym sumienia z powrotem wypuszczać jej na ulicę

Przechorowałyśmy, ale warto było. Drugi raz zrobiłabym to samo

[quote="ser_Kociątko"]Gosia, czekam na Ciebie

Może wiosną, to jest najlepsza pora na zmiany.

Gosiagosia pisze:
ser_Kociątko pisze:Gosia, czekam na Ciebie
Może wiosną, to jest najlepsza pora na zmiany.

każda pora jest dobra, nie ma co czekać :mrgreen:

Czekam, czekam

koniec

Kto przegląda forum