koniec

[ser_Kociątko]

Z tego Marcelka niezły kaskader

Pani mówi, że z Marcelka jest solidny zbój

Aż musiałam w postach zawrócić bo wczoraj czytałam, że Kania wróciła a tu od razu adopcja. Myślałam, że to inny kot Marcel ma piękny, długi ogon. A Pani długo szukała kota dla Marcela czy to spontaniczna decyzja?

Pani kota dla Marcelka szukała około 2 tygodni.
Dzwoniła po różnych domkach tymczasowych, fundacjach, ale KaniaVelMalwinka skradła jej serduszko od pierwszego wejrzenia

Funghi witamy na wąteczku, miło że nas czytacie.

[MonikaMroz]

Dlaczego wróciła?

Oficjalny powód to alergia faceta.

Jejku ja też mam alergie na moje koty jak cholera.
Szczególnie jak jakiegos nowego mam. Bagi tez mnie uczulala chyba z tydzien.
2x wiecej wziewów na astme, Allertec, krople do oczu i po 2 tygodniach organizm sie do alergenu przyzwyczaja.
W testach alergicznych tez mi wyszlo uczulenie na kota ale od razu mojej doktor powiedziałam ze koty zostają. Innej mowy nie ma

[ser_Kociątko]

Ale to wszystko jest jeszcze kwestią chęci.
A jak chęci nie ma to i każdy powód jest dobry do oddania

No w każdym razie dzisiaj znów dostałam zdjęcia Malwinki. Jest wszystko super ekstra. Malwinka na pewno nie wróci. Z Marcelkiem szaleje. Pani mówi, że jest tak jakby mieszkała tam od zawsze

[MonikaMroz]

Kaniu obyś już nie wracała

Chociaż jesteś cudna na maxa ale bądź już w swoim domku. Cioteczka Ci życzy

[ewar]

Ależ dobrze, że kotkę oddali szybko, znalazła super domek. Widocznie tak miało być, dla dobra kotki. Widać, że poprzedni domek jej nie chciał, każdy powód jest dobry. Ja bym nawet kotkę zabrała, gdyby powiedzieli, że nie podoba im się plamka na prawym boku, czy coś innego. Udana adopcja to kot akceptowany, kochany, wtedy jest pełnia szczęścia. W dodatku ma kocie towarzystwo, tylko się cieszyć.

[ser_Kociątko]

Dokładnie tak.
Trzeba się cieszyć, że ma kochany, akceptujący domek. Ma kociego kumpla w swoim wieku. Dokocenie przebiegło błyskawicznie i idealnie.

[MonikaMroz]

A moja Bagi wydrapała sobie rany na pyszczku.
I aż mnie serce boli jak sie okaze ze nagle sie na kurczaka uczuliła

Wtedy nie wiem co ja z nia zrobie

[ser_Kociątko]

Pokaż fotkę tego wydrapania, może coś się uda ustalić

[MonikaMroz]

Pokaż fotkę tego wydrapania, może coś się uda ustalić

U mnie na wątku są dwie fotki

[ser_Kociątko]

Idę zobaczyć

[MonikaMroz]

viewtopic.php?f=46&t=183134&start=390

[Funghi]

Z tego Marcelka niezły kaskader

Pani mówi, że z Marcelka jest solidny zbój

Aż musiałam w postach zawrócić bo wczoraj czytałam, że Kania wróciła a tu od razu adopcja. Myślałam, że to inny kot Marcel ma piękny, długi ogon. A Pani długo szukała kota dla Marcela czy to spontaniczna decyzja?

Pani kota dla Marcelka szukała około 2 tygodni.
Dzwoniła po różnych domkach tymczasowych, fundacjach, ale KaniaVelMalwinka skradła jej serduszko od pierwszego wejrzenia

Funghi witamy na wąteczku, miło że nas czytacie.

Podczytuję już długo ale okazji nie było do odezwania. I moja wiedza jest na niskim poziomie więc się dokształcam. Temat alergii jest mi bardzo bliski. Mój narzeczony też mówi, że ją ma. Ale póki nie zobacze powtórzonych testów to nie uwierze. Pies york nie działa na niego alergicznie, a z moimi kotami nie ma kontaktu oprócz sierści na moich ubraniach. Takie tam osobiste odczulanie przeprowadzam Temat długi i zawiły. Może partner tamtej dziewczyny postawił jej ultimatum, że albo kot albo on. Dobrze, że Kania już ma kochający domek.

[MonikaMroz]

Temat alergii jest mi bardzo bliski. Mój narzeczony też mówi, że ją ma. Ale póki nie zobacze powtórzonych testów to nie uwierze. Pies york nie działa na niego alergicznie, a z moimi kotami nie ma kontaktu oprócz sierści na moich ubraniach.

Alergeny są ślinie kociej a nie w sierści
Ale alergia na prawdę nie przeszkadza w posiadaniu kota a nawet dwóch
Ja ma i żyje. Czasem mnie bardziej dusi w piersiach ale wezmę leki i dalej mogę tulić swoje futra

[Funghi]

Temat alergii jest mi bardzo bliski. Mój narzeczony też mówi, że ją ma. Ale póki nie zobacze powtórzonych testów to nie uwierze. Pies york nie działa na niego alergicznie, a z moimi kotami nie ma kontaktu oprócz sierści na moich ubraniach.

Alergeny są ślinie kociej a nie w sierści
Ale alergia na prawdę nie przeszkadza w posiadaniu kota a nawet dwóch
Ja ma i żyje. Czasem mnie bardziej dusi w piersiach ale wezmę leki i dalej mogę tulić swoje futra

To będzie mój argument żeby się jednak nie odkłaczać jak się będzie czepiał. Raz na wakacjach polizał go w dłoń kot gospodyni i wyskoczyła alergia kontaktowa. Małe krostki i zaczerwienienie w miejscu liźnięcia. Wyglądało jak poparzenie pokrzywą.

[MonikaMroz]

Temat alergii jest mi bardzo bliski. Mój narzeczony też mówi, że ją ma. Ale póki nie zobacze powtórzonych testów to nie uwierze. Pies york nie działa na niego alergicznie, a z moimi kotami nie ma kontaktu oprócz sierści na moich ubraniach.

Alergeny są ślinie kociej a nie w sierści
Ale alergia na prawdę nie przeszkadza w posiadaniu kota a nawet dwóch
Ja ma i żyje. Czasem mnie bardziej dusi w piersiach ale wezmę leki i dalej mogę tulić swoje futra

To będzie mój argument żeby się jednak nie odkłaczać jak się będzie czepiał. Raz na wakacjach polizał go w dłoń kot gospodyni i wyskoczyła alergia kontaktowa. Małe krostki i zaczerwienienie w miejscu liźnięcia. Wyglądało jak poparzenie pokrzywą.

Zawsze może sie odczulać u alergologa
Albo allertec i wapno wypić
Chociaz mi sie też wydaje że to w głowie trzeba mieć też odpowiednie podejście do tego. Sposób myślenia w tej kwestii też jest ważny. Bo jak Twój chłopak sie zaweźmie i uprze w temacie kociej alergii to nie poradzisz nic.