Strona 41 z 100

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:01
przez klaudiafj
MonikaMroz pisze:Niski poziom magnezu jest dobry, nie powstają kryształy dzieki temu. w tych RC urinary jest właśnie niski plus jeszcze inne składniki co te kryształy rozpuszczają.

Dokładnie tak :)

Czytam teraz opinie o tej karmie i jestem w szoku - jedna z opinii:
Obrazek
Czyli to nie jest mój wymysł, że Marysia reaguje na te karmy tak a nie inaczej, bo jest jeszcze inny kot, który ma to samo :D

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:02
przez MonikaMroz

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:03
przez MonikaMroz
Wysłałam Ci linka do innej weterynaryjnej. Moja Bagi jadą z tej firmy Hairball.
Skład lepszy od RC przynajmniej tej Hairball.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:03
przez klaudiafj
Dziękuje za link :) Wypróbujemy w przyszłości :) A Bagi dobrze reaguje na nią?

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:04
przez MonikaMroz
Jeśli wet mi każde odchudzić Amy to kupie z tej firmy też

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:05
przez MonikaMroz
klaudiafj pisze:Dziękuje za link :) Wypróbujemy w przyszłości :) A Bagi dobrze reaguje na nią?

Tak, jadła i pomagała. I dodatkowo pasta na kłaki. Teraz właczyłam tylko paste i jest już poprawa.
Bagi na RC sie nie rzuca co mnie zdzwiło szczerze mówiąc. I miała sraczkę po RC. A Kutnowskie panny na RC sie od razu rzucają. Amy szczególnie. Jak leczyłam Mili na krysztalu to Amy też zawsze dostała 5 ziarenek bo aż cała chodziła.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 13:10
przez klaudiafj
Jak żyła Kitusia to miałyśmy i Hills i RC urinary różne wersje, bo są z opcją na stres i nie było żadnych problemów. To co się teraz dzieje na tych lepszych karmach nawet nam się nie śniło. Zobaczymy. Jakieś światełko w tunelu widać :) Idę do wet :)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 14:05
przez klaudiafj
Bylam u wetki. Powiedziala że nie mamy teraz kupowac karmy RC tylko karme dla diabetykow, zeby cukier spadl. Czyli ta która kupilam.
I wode jana powinnam wprowadzic na wyplukanie krysztalow.
I powiedziala, że ziemniaki nie sa uczulajace.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 14:43
przez MalgWroclaw
MonikaMroz pisze:Żeby moja Bagi zechciała zjeść jakieś mokre do konca. A nie 1/3 saszetki zje a resztę ląduje w koszu.

Nie masz bezdomnych w okolicy?

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 14:54
przez MonikaMroz
MalgWroclaw pisze:
MonikaMroz pisze:Żeby moja Bagi zechciała zjeść jakieś mokre do konca. A nie 1/3 saszetki zje a resztę ląduje w koszu.

Nie masz bezdomnych w okolicy?

W Kutnie mam. W Warszawie nie widuję ...

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 15:42
przez klaudiafj
A ja sie dzis zalamalam i pobeczalam. Dałam Marysi jakiea mieso z udka kurczaka, powachala i poszla. Jak to zobaczylam to rece mi opadly, bo mokrej tez nie chciala jesc. Mam dosyc tych wzlotow i upadkow. Na pięć kotow tylko Marysia dostarcza mi takich atrakcji. Wetka dzis byla dla mnie dziwna. Poczulam sie jak kompletna kretynka, ale to moze moje osobiste odczucie. Wiec jak Marysia znowu odeszla bez jedzenia bo znowu jasnie pani cos sie nie spodobalo to usiadlam i sie poryczalam.
Juz tego wszystkiego dla mnie jest za duzo.
Potem Marysia zjadla kilka chrupek.
Chyba żeby mi nie bylo tak przykro.
:(

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 16:06
przez Marzenia11
Przepraszam, że się odezwę, bo obiecałam że nie będę.
Może po prostu dawaj im /jej to co lubi?
Teraz jest sezon na klaki, więc pasta się mocno przydaje. Zaklaczony kot przestaje jeść bo ma zatkany żołądek.
Poza tym jak czytam o alergii (nie dającej typowych objawów) i o cukrzycy (nie wiadomo czy stwierdzonej na podstawie poziomu glukozy czy fruktozaminy) to ciężko mi się robi.
Ja bym usiadła, pomyślała co Marysia lubi jeść, co ostatnio chętnie jadła, niezależnie od pomysłów moich i wet, i to jej dała. Plus koniecznie coś na klaki. A potem dopiero racjonalnie wpriwadzala lecznicze karmy.
Przepraszam raz jeszcze za to co napisałam,ale szkoda mi tego że się denerwujesz.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 16:21
przez klaudiafj
Gdyby Marysi smakowało zawsze to samo... jedyne co jej zawsze smakuje to wątróbka.
Sorry, mam dziś jakieś załamanie... już za dużo tego dla mnie.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 16:22
przez MonikaMroz
Co do klakow Marzenia11 ma 100% racje
Ja czesto tez tak robilam. Dawalam co koty lubia a ewentualnie lecznicza wprowadzalam powoli. Albo mieszalam z wikesza iloscia leczniczej

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 16:22
przez Moli25
Wątróbka 1x tydzień, raczej nie powinno się częściej podawać