Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 19, 2018 16:26 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

No dobrze, ale ma pewnie jakieś dwie, trzy saszetki/tacki, które szczególnie lubi?
Moja deedee też jest wielbicielka watrobki no ale wiadomo, maks raz na tydzień.
Koty lubią stabilizację i wbrew pozorom nie lubią zbyt wielu zmian w karmie.
Ty troszkę szalejesz z różnorodnością. :wink:
Ale najbardziej obstawiam mocne zaklaczenie jako przyczynę braku apetytu /wybrzydzania.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35324
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 19, 2018 16:36 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

To wszystko mogło się zacząć do zakłaczenia jak najbardziej. Marysia usiłując zwrócić kłaczki podrażniła trzustkę i cały ten kłopot się rozpoczął. Choć nie wiem czy tylko od tego.

Właśnie MArysia nie ma żadnej karmy mokrej którą by zjadła na 100%. Jak zje małą łyżeczkę to uważam to za sukces. Ale właśnie jak zjadła ostatnio pierś z kurczaka i wołowinę to zjadła chyba 100 gram na raz to aż mi oczy z orbit wyszły, że ona umie tyle zjeść. Z mokrą karmą to nie możliwe. No, a dziś dostała jakieś mięso z udek kurczaka i już nie zjadła. I tak to z nią jest.
Jeżeli chodzi o mięso to ja w tym raczkuje i to bardzo. Ale chyba wiem już że smakuje wołowina i pierś z kurczaka.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 19, 2018 16:41 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Daj spokój z tą podrazniona trzustka. Wszystkie koty się zaklaczaja, wymiotuja i nikt im draznienia trzustki nie diagnozuje.
Jak lubi pierś i woła to to kup.możesz pierś ugotować. Moje też nie tkna z kurczaka nic innego oprócz piersi. Jak nie chce to daj ulubione chrupki.
Kot musi jeść. Grozniejsze dla zdrowia kota jest nie jedzenie niż wymioty trzy razy w tygodniu.
I odklaczanie na cito. Teraz.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35324
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 19, 2018 16:45 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Oczywiście to co napisałam o trzustce podtrzymuję pod warunkiem że o cukrzycy wet twoja mówi na podstawie wyniku poziomu glukozy, a nie fruktozaminy. Nigdzie tego wyraźnie nie napisałaś.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35324
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 19, 2018 18:07 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

klaudiafj pisze:A ja sie dzis zalamalam i pobeczalam. Dałam Marysi jakiea mieso z udka kurczaka, powachala i poszla. Jak to zobaczylam to rece mi opadly, bo mokrej tez nie chciala jesc. Mam dosyc tych wzlotow i upadkow. Na pięć kotow tylko Marysia dostarcza mi takich atrakcji. Wetka dzis byla dla mnie dziwna. Poczulam sie jak kompletna kretynka, ale to moze moje osobiste odczucie. Wiec jak Marysia znowu odeszla bez jedzenia bo znowu jasnie pani cos sie nie spodobalo to usiadlam i sie poryczalam.
Juz tego wszystkiego dla mnie jest za duzo.
Potem Marysia zjadla kilka chrupek.
Chyba żeby mi nie bylo tak przykro.
:(


Klauduś rozumiem Cię dobrze bo moja Kitka też nic nie chce. Dziś zjadła od 5 rano tylko kilka chrupek Royala i koniec. I nie ma sposobu na nią. A co do norm dziennych karmy to trzeba orientacyjnie. Moje kocurki jedzą dziennie po ok. 150 gram a są ładne i okrąglutkie. Royal Canin sensitive to nie polecam bo żadne nie chciało jeść. Jasne w kolorze, bez zapachu, Nie martw się niejedzeniem Marysi bo z kotem się nie wygra. Na siłę nie wciśniesz.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon lut 19, 2018 21:53 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

klaudiafj pisze:A ja sie dzis zalamalam i pobeczalam. Dałam Marysi jakiea mieso z udka kurczaka, powachala i poszla. Jak to zobaczylam to rece mi opadly, bo mokrej tez nie chciala jesc. Mam dosyc tych wzlotow i upadkow. Na pięć kotow tylko Marysia dostarcza mi takich atrakcji. Wetka dzis byla dla mnie dziwna. Poczulam sie jak kompletna kretynka, ale to moze moje osobiste odczucie. Wiec jak Marysia znowu odeszla bez jedzenia bo znowu jasnie pani cos sie nie spodobalo to usiadlam i sie poryczalam.
Juz tego wszystkiego dla mnie jest za duzo.
Potem Marysia zjadla kilka chrupek.
Chyba żeby mi nie bylo tak przykro.
:(

Klaudio nie załamuj się, wiem co czujesz i że przeżywasz to nie jedzenie. Pomalutku może coś jej wreszcie zasmakuje i zje. Kciuki trzymamy :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25477
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 20, 2018 12:05 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

:201461 :201461 :201461
Hej hej :)
Przyszła ta nowa karma: Obrazek
Wszystkim kotom smakuje :D Kubuś i Tosia rzuciły się do jedzenia. Tosia?? Która prawie żadnej suchej nie lubi jeść (oprócz acany) a Marysia też pochrupała choć z niewielkim entuzjazmem, ale ona nie wciągnęła jeszcze pępka jak to się mówi, czyli jeszcze się nie rozbudziła.
Karma ma tylko kurczaka i ziemniaki. Ładnie pachnie, delikatnie, nieinwazyjnie :D
I bardzo się cieszę, że Tosi smakuje :ok:

Kubuś codziennie rano robi mi pobudkę o 6. Budzi się i drepcze przez przedpokój z jakąś głośną zabawką, z którą wskakuje do mojego łóżka i bawi się brykając po mnie. Niedługo po tym, kiedy zaczyna swój poranny taniec, idę dać kotom śniadanie. Marysia też chciała śniadanie, bo siedziała na stole czekając na talerzyk, ale to co podałam znowu jej nie zainteresowało. Przyszła do sypialni i lizała miseczkę po chrupkach, więc była głodna. Otworzyłam jeszcze jedną saszetkę i Marysia była zadowolona - oczywiście ilość zjedzonej karmy to pół łyżeczki, ale zadowolone mlaskanie było słychać, a to już coś. Dopiero jak dziś wsypywałam nowe chrupki do pojemnika to patrzę, a w pojemniku jeszcze było chrupek na jedną miskę :201422
Marysi smakują saszetki z sosem, a dokładnie sam sos. A takich saszetek jest mało :/ a dobrych to chyba wcale :/
Wczoraj miałam istną gimnastykę z jedzeniem. Rozmroziłam coś co miało być wątróbką a okazało się wołowiną. Marysia rzucała się do jedzenia, lizała, lizała i nic nie zjadła. Zabierałam miskę. Co chwilę ważyłam czy może jednak coś ubyło. Kroiłam na mniejsze kawałki, sparzyłam, podałam. Dopiero jak były mniejsze kawałki to MArysia trochę zjadła - sądząc po tym, że długo siedziała i potem się rozciągała, a na wadze ciut ubyło. Ale zostawiła sporo. Nie chcąc wyrzucać rozmroziłam mimo to jeszcze wątróbkę. Kiedy o 24 poszłam robić kolejny posiłek to patrzę a to zaś nie wątróbka a wołowina :roll: Więc poszłam i znalazłam w końcu wątróbkę i znowu rozmrażałam, a tamta wołowina będzie na dziś. W końcu pokroiłam, zmieszałam z tą wołowiną, która została niedojedzona, dosypałam kości w proszku, wymieszałam, zaserwowałam niczym Karol Okrasa 10te danie tego dnia i to zostało przyjęte ze smakiem. Panna Marysia zaczęła jeść. Kubek wsunął swoją porcje w mig (dużą) i przybiegł do MArysi. Marysia obejmowała miseczkę łapkami i wydawała dźwięki piekielne, żeby wroga od miski przegonić. Zjadła trochę, resztę zostawiła. Ale wiem, że na chwilę. Bo ona tak lubi sobie czasem wątróbkę rozłożyć na częste małe posiłki. Wyszłam z MArysią z łazienki, po czym wróciłam a na talerzyku zostało już tylko pół porcji :| Nikt się nie przyznał do tego, kto to zjadł, kiedy Marysia pytała, tylko Kubuś za bardzo mlaskał, ale udawał twardego. Wzięłam talerz i dałam MArysi pod nos. Marysia widząc co się stało, zjadła wszystko do końca, choć już nie wiele zostało, ale wiadomo, za chwilę już by nie było nic. Tosia dostała kangura catzfine food, bo onanie lubi mięsnych posiłków.
I poszliśmy spać.
Dla mnie kupowanie, krojenie i podawanie tego mięsa jest bolesne, myślę o tych wszystkich zwierzętach, w domu mam istną rzeź a jak Marysia odmawia posiłku to mnie to boli jeszcze bardziej, bo w takim razie na co to wszystko.


Miłego dnia :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 20, 2018 14:25 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Mam dla Was rarytas :mrgreen: https://youtu.be/ZI9ViIWrYtQ
A teraz powiedzcie mi - czy to zabawa czy walka? Aczkolwiek te dzwieki sa bardzo łagodne tutaj - bywaja ostrzejsze :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 20, 2018 18:33 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Klaudia mam prośbę, zrób zdjęcie nowych chrupek, ok? A znasz Dolinę Noteci w saszetkach? Tak jest sam sos i parę kawałków mięska, może Marysia by to chciała, tylko drogie. Kubuś śmieszny z tym budzeniem, no ale to młodziak i to dlatego. Co do filmiku z zabawy to wygląda to na zabawę, choć w pewnym momencie Tosia kładzie uszki po sobie i wygląda jakby miała dość ale odpuszcza i odchodzi i Kubus to szanuje bo jej nie goni. Uważam, że świetnie się razem bawią i Kubuś był strzałem w dziesiątkę jako kompan dla Tosi. Jak czytam o jedzeniu Marysi to od razu widzę siebie klęczacą przed swoją Kitką i karmiącą ją mięsem ale jak ją nakarmię to mam pewność, że zjadła a nie głoduje.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lut 20, 2018 19:06 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Obrazek
Te chrupki wielkosci standardowej - nie duze i nie male :)
Ja dzis tez karmilam Marysie, a godzine później sie okazało że jednak umie jesc :) takze alarm glodowy odwolany.
A Tosia w bojce z Marysia tez kladla uszy po sobie tyle, że nie wydawala dzwiekow. Tosia ucieka, ale za chwile przychodzi po kolejne bencki :) tutaj to jeszcze nic, ale Kubus i Tosia bija się pod moim lozkiem miedzy czterema pudlami. Tosia dobrze wie, że znowu będzie bojka a mimo wchodzi tam po sto razy na dobe i zawsze sie tłuką. I wtedy to odchodzą iście szatanskie odglosy, że aż interweniuje. Rozdziela sie a za chwile znowu pod lozkiem... :roll:

Piekę szarlotke weganska :( a od jutra zmieniam swoje życie - skoro i tak wstaje co rano miedzy 5-6 godzina to wstane juz w ogole. zjem sniadanie, napije sie kawy i pojde do studia. I tak już potem jak nakarmie koty trudno mi zasnąć. Zobaczymy czy wytrzymam tą próbę :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 20, 2018 20:00 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

klaudiafj pisze:Przyszła ta nowa karma: Obrazek

Mogę spytać gdzie kupiłaś tę karmę? Szukam i nigdzie nie widzę :oops:
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto lut 20, 2018 20:03 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

W sklepie Kocimietka :) cena 50 zl i sa wszystkoe trzy odmiany.
Link https://www.kocimietka.pl/szukaj?contro ... ery=Thrive
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 20, 2018 20:15 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Mokre tez wzielas???
Sklad niezly ale jak zobaczylam 51% bialka to chyba nie kupie. W Purizon jest mniej a moje kociaki i tak mialy siki ktorych nie kozna bylo od kuwety od kleic. Za duzo bialka dla moich mimo ze sklad imponujacy.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto lut 20, 2018 20:23 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Tez mnie zaskoczylo to bialko, ale jak czytalam tl ta karma ma dobry stosunek bialka do tluszczu - to moze sie to jakos wyrównuje? A tez zauwazylam że jak karma ma niska zawartosc weglowodanow to zawsze ma duzo bialka. Mam nadzieje, że sprawdzi sie u nas. W kazdym razie mam zamiar wydzielac porcje, nie tak że bez oporu beda jadly.
RC diabetic ma 46% bialka, wiec chyba tak to jest z tymi karmami. Marysi musi cukier spasc wiec dlatego taka karma.
Mokre jest w zooplusie.koedys kupilam pare razy i byla to filetowka i pamietam że wlasnie ta smakowala :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 20, 2018 20:26 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32; Marysi

Mili i Amy lubia filetowki. Kupuje im Cosme
A ta Thrive to nie lecznicza? Wiec jak sie ma do cukru Marysienki? Bo tak jakos nie rozumiem???
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 86 gości