Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 24, 2018 12:40 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Tak. Dlatego też tak byłam przerażona jak zobaczyłam że Kubus kuleje, bo to mi się już zawsze bedzie zle kojarzyc. on nie kulał normalnie,ale powlekał nogą co bylo jeszcze bardziej przerazające. Dostał zastrzyk przeciwbólowy i dostanie leki przeciwwirusowe.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 12:41 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Oczywiście że może mieć uraz. Młody czy stary, jak skacze, biega, uprawia zapasy to może mieć uraz,dlaczego nie?
Ja bym się bardziej obawiala jakiejś neurologicznej choroby niż fipa.
No właśnie, neurologicznej ci nie powiedziała, żeby nie straszyć, a fipa wymienila..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 24, 2018 12:43 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Bol lapek... kalici?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84909
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 24, 2018 12:44 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

tak :/ mogla tego nie robic, wiem :(

boje sie ze to bardziej neurologiczna rzecz niz uraz :(

zuza pisze:Bol lapek... kalici?

On nie ma bólu łapek. Na to nie reagował, tylko jak wetka badala mu kręgi w kręgosłupie. naciskała na kolejne to na kilku reagował.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 12:48 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Może uraz kręgosłupa?
Trzeba poczekać. Nic nie wymyślimy na pewno.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 24, 2018 12:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Czytam teraz i faktycznie tak jakby nie ma objawow na fip. Bo pisze ze leczenie nie przynosi objawow - a tu przynosi, gorączki nie ma, nie chudnie - nic z tych rzeczy.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 12:59 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

jeden komentarz pod artykułem o fip https://cowsierscipiszczy.pl/fip-u-kota/#fip-u-kota : "nasz kociak ma 7 mcy. I od miesiaca meczy go biegunka. bylismy u veta zrobil badanie z kalu. wyszlo ze ma pasozyta I wirusa
kazali obserwowac malego.nie dali lekow.
2 tyg pozniej kotek zaczal wymiotowac. 2 dni I przeszlo. byl ogolnie Wesoly bawic sie chcial...mial apetyt. kilka dni temu wrocilam do domu a kotek nie mogl chodzic na tylnie lapki...Tak jakby sily nie mial w nich.
pojechalam do weterynarza. badania krwi morfologia w normie . wyszlo ze ma wysokie przeciwciala koronowirus. Ale z racje tego ze jbyl Wesoly ladne oczy lekarz stwierdzil ze to nie moze byc fip . zrobili mu rtg kregoslupa I wszystko w normie
narzady tez wyszlo ze ma zdrowe nerki watroba itd.
Nie dali zadnych lekow.skierowli nas na rezonans do innej kliniki. wizyta za tydzien .stan kota sie pogorszyl...malo je I tak jakby mial problem z polykaniem I oddychaniem w trakcie jedzenia I picia wody. stracila apetyt I pragnienie...z lapkami coraz gorzej.juz nawet sam do kuwety nie moze wejsc. "

odp lekarza: "Dzień dobry Pani Agnieszko. Wymienione przez Panią objawy mogą towarzyszyć wielu chorobom, nie tylko FIP-owi. Z kolei przeciwiciała swiadczą o kontakcie z koronawirusem i/lub przechorowaniu koronawirusowego zapalenia jelit, nie są w żadnym wypadku potwierdzeniem zakaźnego zapalenia otrzewnej (chyba, że obraz kliniczny choroby oraz wyniki innych badań laboratoryjnych są zgodne z podejrzeniem choroby). Jeśli morfologia, biochemia i rtg klatki piersiowej nie wykazują odchyleń od normy, trzeba szukać dalej. Dobrze by było jednak odrobaczyć kocię (skoro stwierdzono pasożyty). Czy badano kociaka w kierunku toxoplazmozy? Po trwającej długo biegunce oraz późniejszych wymiotach warto organizm wzmocnić. Dziwi mnie, że niepodjęto leczenia stwierdzonych nieprawidłowości. Lubię powiedzenie: "Jeśli słyszysz tętent, pomyśl o koniach, nie o zebrach". Jeśli dysponuje Pani historią choroby oraz wynikami badań, chętnie się z nimi zapoznam. Pozdrawiam serdecznie."
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 13:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Klaudia, zrób badania i proszę Cię uspokoj się. Niczemu dobremu Twoje zdenerwowanie, płacz nie służy.

Trzymam kciuki.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sty 24, 2018 13:50 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Dziękuję za kciuki. Naczytałam się trochę, za dużo. Nie wiadomo co malutka spotkało w jego krótkim życiu, kiedy został wyrzucony w pudełku do Tesco. Może przeżył jakiś wypadek, może ktoś go kopnął i teraz po czasie jakieś dawne urazy się uruchomiły. On był u nas bardzo aktywny. I taki bezpardonowy dla siebie. Wetka chciała dać mu leki i potem robić badania w razie, gdyby mu nie przeszło, ale ja nie chciałam czekać i się zastanawiać. Dzwonię do niej żeby spytać czy może lepiej rano przyjść na badania, bo w sumie nie wiem czemu umówiłyśmy się na dziś wieczór. Miały być pobrane badania w czasie naszej wizyty, ale Kubuś za dużo zjadł, więc teraz mamy jedzenie schowane do 18stej, ale materiał i tak będzie wysłany jutro rano.
Boje się. Mam najczarniejsze myśli.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 16:09 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Bylam u wetki jeszcze raz porozmawiac. Na badania idziemy jutro. Nie bylo mnie dlugo. Poszlam na spacer. Teraz przyszlam i zobaczylam jak Kubus chodzi. Dalej zle na tylne nozki mimo zastrzyku ;( tak jakby miał lekki niedowlad. M. mowi, że szalal jak mnie nie bylo. Może to przez ten kręgosłup.
Kubus jutro bedzie mial jakis specjalistyczny profil pod kątem fipu. Bedzie tez powtorne badanie na felv i fiv i mnostwo innych innych badan. Jakis bardzo poszerzony pakiet.
Potrzebne kciuki :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 17:30 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Klaudia błagam nie przypisujcie Kubusiowi od razu najgorszych chorób bo naprawdę póki co nie ma takich podstaw.
U mnie Fifek też kilka miesięcy temu nagle okulał. Nie mógł chodzić na jedną łapkę, nie mógł na niej stanąć, a jeszcze kilka godzin wcześniej normalnie się poruszał. Oczywiście wet, leczenie. To nie jest tak, że w przypadku urazu natychmiast masz poprawę, że po jednym zastrzyku jest super, u nas trwało to tydzień, zanim zaczął normalnie chodzić.
Być może Kubuś coś sobie naciągnął podczas szaleństw, być może odezwał się jakiś stary uraz, nie wiesz co ten kot przeżył zanim trafił do DT.
Także spokojnie. Nie myśl od razu o FIP, szkoda, że wetka bez badań od razu mówi o najgorszym, zwłaszcza, że wie jak takie informacje potem przeżywasz.

fifulec

 
Posty: 167
Od: Sob lut 19, 2011 0:00

Post » Śro sty 24, 2018 17:53 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Tak, nie powinno to slowo paść. Ja bym o tym nie pomyslala wcale wtedy.
Nie wiem czy to zwykly uraz, bo on nie kuleje typowo. Jemu tylne nozki tak jakos inaczej działają, jakby mial niedowlad. Nie stawia nog jak zdrowy kot, tylko tak dziwnie :(
Nie jest to jakies bardzo poglebione, ale dla mnie widoczne. I kojarzy mi sie to z Kitusia, kiedy pewnego dnia jej sie zaczely nozki rozjezdzac tylne :(
Oby to byl uraz i oby przeszlo!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 18:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Klaudia musi być dobrze :ok: :ok: :ok:
Może tak jak piszesz, Kubuś pod waszą nieobecność spadł i się mocno poobijał. Będzie dobrze, zobaczysz.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 24, 2018 19:11 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Może tak byc. Dziekuje za kciuki Aniu :201461

Moje dziś:
Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 20:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Klaudia, miałam 2 koty z tą chorobą. Na pewno objawy fipa są swoiste dla róznych chorób i u każdego kota mogą mieć inny przebieg. Jest to choroba, którą stwierdza się eliminując kolejno inne. Jest też neurologiczna postać tej choroby i wtedy faktycznie objawy moga zaczynać się jak u Kubusia. U nas na początku było takie jakby wycofanie z życia, depresja. Apetyt był, gorączki nie. Z pierweszym kotem pojechałam do weta po ok. 2 tygodniach po zauważeniu, że jest jakby "smutny" i badania były w normie, waga też - słowo FIP nie padło. Potem oczywiście objawy zaczęły się nasilać. Z drugim kotkiem (6 miesięcy) było podobnie, z szaleńca biegającego po ścianach stał się apatyczny. Już wtedy wiedziałam co jest choć nie było żadnych innych objawów. Co było charakterystyczne dla obu moich kotków w przebiegu choroby - smutne jakby zapadłe oczy i z czasem zupełn ie zmienił się im wyraz pyszczka. Może to subiektywne ale tak samo wyglądały fipowe koty Anny61, choroba mojego Maćka zbiegła się zresztą z chorobą jej kotów. jeśli to zdjęcie Kubusia jest z dzisiaj to on mi na FIP nie wygląda, ma żywe zainteresowane oczka. jeśli się bawi i szaleje to tym bardziej dla mnie nie jest to FIP. Być może jest to coś neurologicznego ale wszystko lepsze niz to. Nie czuję się upoważniona do wydawania opinii ale wet nie ma prawa sugerować takich chorób na podstawie jednej wizyty i zbieżności kilku objawów. Napisz czy zauważyłaś, że Kubuś zachowuje się inaczej niż poprzednio i na czym to polega. U mnie zainteresowanie zabawą było zerowe prawdopodobnie z powodu pogarszającego sie samopoczucia. Trzymam kciuki za Kubusia i przytulam Cię mocno.

aga66

 
Posty: 6139
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole, Gosiagosia, zuza i 299 gości