Dziś Kubisław wstał o 4,45. Od razu do mnie przybiegł i zaczął tarabanić się z wędkami po panelach.
Dziś też skończyła się pewna epoka - Kubisław nauczył się wskakiwać na półki nad moim łóżkiem, gdzie była miejscówka Marysi i gdzie stały chrupki dla Marysi i Tosi stale - i uczynił z miejscówki swoją osobistą bazę
Marysia jeszcze tego nie widziała, ale jak to zobaczy, to przejdzie załamanie nerwowe, bo to jej ostatnia, osobista i niezdobyta przez Kubisława miejscówka.
Stoczyłam dziś też wojnę o chrupki. Znowu biegaliśmy jak deb..le po mieszkaniu niczym w Scoobi Du - raz w jedną stronę, raz w drugą, ja za kotami, koty za mną, potem już nikt nie wiedział kto za kim. A dokładnie to ja i Kubisław a Tosia dlatego, że ze zdziwienia pognała za nami. Przeganianie Kubisława z miejscówki kategoryczne nic nie dało, bo tylko się obróciłam albo poszłam na chwilę to Kubisław już tam był. Gniewne - wynocha, szyyyyy! - spotkało się raczej z tym, że Kubisław przybiegał i odbiegał i uznał, że to zabawa. Także... takie mam poważanie. W końcu musiałam schować chrupki. Kubislaw rzekł -
wypchaj się chrupkami, ale bazy nie oddam!Więc siedzi tam i udaje Indianina.
A dziś już były dwie porcje chrupek dla Kubisława. Jedna o świcie i druga rano, którą Kubisław wymusił. On gryzie metalowe pudełko od chrupek co oczywiście zmusza mnie do litości. Nasypałam a za chwilę chciał wyjeść miseczkę chrupek dziewczynom. Dup.a bez dna jeżeli chodzi o chrupki. I teraz Tosia i Marysia są pokrzywdzone. Im sypię 60 gram na dobę i jeszcze zostaje. Kubisław w 2 porcjach zjadł już chyba 40-50 gr tylko rano, a dawkowanie jest 50 gr na dobę... Nie wiem jak rozwiązać ten problem. Macie jakieś pomysły? Simoncat (Kubisław to identyczny Simoncat) dostaje mokrą karmę posypaną chrupkami - co o tym myślicie, żeby tak robić?
Z chrupkami jest teraz wielki problem.
Będę musiała zrobić kolejne zamówienie w zooplusie. jakoś tak zostało dużo, ale koty nie za bardzo reflektują na to co zostało, a brakuje ulubieńców. Idziemy w rekord, bo to będzie już trzecie zamówienie tego miesiąca
Myślę o kupnie fontanny małej. Kubisław lubi bawić się wodą. Znalazłam taką fajną w formie kwiatka. Teraz jak zmywam to razem z Kubislawem, a co go ściągnę to przychodzi znowu i tak sto razy. A nie chcę, żeby mu płyn w oko prysnął.
Polecam szampon z Himalaya naturalny - pierwszy raz od dawna mam włosy jak dziecko. Nie przetłuszczają mi się od góry i już trzeci dzień są idealne. Najlepszy szampon jaki miałam!