Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 12, 2018 13:10 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5 :D

Witam serdecznie. Niedawno dowiedziałam się o istnieniu tej strony co mnie bardzo ucieszyło. Chcę zwrócić się o pomoc. W połowie października 2017 roku zaginęła moja czarna kotka, drobna, filigranowa o przepięknych żółtych oczach. Zdarzenie miało miejsce w Bytomiu przy ul. Zabrzańskiej 84. Jeśli jest jakakolwiek szansa odnalezienia jej proszę o wskazówki. Bardzo za nią tęsknię i strasznie się martwię. Myślałam, że woli żyć na wolności ale dowiedziałam się, że wyglada to zupełnie inaczej. To był mój pierwszy kociak, więc niewiele wiem na temat specyfiki zachowań kotów. Będę wdzięczna za każdą informację co mogę zrobić w tym kierunku. Pozdrawiam.

LauraG

 
Posty: 6
Od: Pt sty 12, 2018 12:34

Post » Pt sty 12, 2018 13:15 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5 :D

No to wspaniale! :)
Uwielbiam jak to opisujesz :1luvu: :1luvu:
i cieszę się, że związek Kubisława i Tosi kwitnie :1luvu: :1luvu: ( niepotrzebnie się martwiłaś, że będzie u Was nieszczęśliwy i się nie dogada z dziewczynami)
ser_Kociątko
 

Post » Pt sty 12, 2018 20:19 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5 :D

LauraG pisze:Witam serdecznie. Niedawno dowiedziałam się o istnieniu tej strony co mnie bardzo ucieszyło. Chcę zwrócić się o pomoc. W połowie października 2017 roku zaginęła moja czarna kotka, drobna, filigranowa o przepięknych żółtych oczach. Zdarzenie miało miejsce w Bytomiu przy ul. Zabrzańskiej 84. Jeśli jest jakakolwiek szansa odnalezienia jej proszę o wskazówki. Bardzo za nią tęsknię i strasznie się martwię. Myślałam, że woli żyć na wolności ale dowiedziałam się, że wyglada to zupełnie inaczej. To był mój pierwszy kociak, więc niewiele wiem na temat specyfiki zachowań kotów. Będę wdzięczna za każdą informację co mogę zrobić w tym kierunku. Pozdrawiam.

Wysłałam Ci instrukcje w wiadomosci prywatnej.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt sty 12, 2018 20:31 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Klaudia nie pomyśl, że chcę Cię pouczać lub się wymądrzam ale zobaczyłam, że hodujesz trawkę dla kotków w ziemi. Ja od czasu kokcydiów jestem przewrażliwiona a wie, że w ziemi mogą być różne świństwa. Kubuś jako ogrodnik z zamiłowania widzę, że lubi sobie w niej pogrzebać a potem pewno liże łapki. Może spróbuj sadzić trawkę na wacie i przykrywać gazą. Ja tak robię od lat albo kupuję z gotowym podłożem. Moja Kitka kilka lat temu miała tasiemca (urodziła go dla mnie na poduszce na łóżku :ryk: ) i wet powiedział, że może być z ziemi bo na dwór wtedy nie wychodziła. Kotki cudne a miny Marysi urocze. Wesoło macie. Jak brzuszek Kubusia?

aga66

 
Posty: 6139
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt sty 12, 2018 20:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5 :D

LauraG pisze:Witam serdecznie. Niedawno dowiedziałam się o istnieniu tej strony co mnie bardzo ucieszyło. Chcę zwrócić się o pomoc. W połowie października 2017 roku zaginęła moja czarna kotka, drobna, filigranowa o przepięknych żółtych oczach. Zdarzenie miało miejsce w Bytomiu przy ul. Zabrzańskiej 84. Jeśli jest jakakolwiek szansa odnalezienia jej proszę o wskazówki. Bardzo za nią tęsknię i strasznie się martwię. Myślałam, że woli żyć na wolności ale dowiedziałam się, że wyglada to zupełnie inaczej. To był mój pierwszy kociak, więc niewiele wiem na temat specyfiki zachowań kotów. Będę wdzięczna za każdą informację co mogę zrobić w tym kierunku. Pozdrawiam.

Ojej :strach: to już 3 miesiące :(

eweli77 pisze:
LauraG pisze:Witam serdecznie. Niedawno dowiedziałam się o istnieniu tej strony co mnie bardzo ucieszyło. Chcę zwrócić się o pomoc. W połowie października 2017 roku zaginęła moja czarna kotka, drobna, filigranowa o przepięknych żółtych oczach. Zdarzenie miało miejsce w Bytomiu przy ul. Zabrzańskiej 84. Jeśli jest jakakolwiek szansa odnalezienia jej proszę o wskazówki. Bardzo za nią tęsknię i strasznie się martwię. Myślałam, że woli żyć na wolności ale dowiedziałam się, że wyglada to zupełnie inaczej. To był mój pierwszy kociak, więc niewiele wiem na temat specyfiki zachowań kotów. Będę wdzięczna za każdą informację co mogę zrobić w tym kierunku. Pozdrawiam.

Wysłałam Ci instrukcje w wiadomosci prywatnej.

Bardzo dziękuję :201494

Ja sama nie wiem co robić w takiej sytuacji. Trzeba rozwieszać ogłoszenia, pytać, szukać, po weterynarzach. Zabrzańska to chyba niedaleko mnie. Eweli77 na pewno napisała fachowo co robić. Trzymam kciuki LauraG :ok:


ser_Kociątko pisze:No to wspaniale! :)
Uwielbiam jak to opisujesz :1luvu: :1luvu:
i cieszę się, że związek Kubisława i Tosi kwitnie :1luvu: :1luvu: ( niepotrzebnie się martwiłaś, że będzie u Was nieszczęśliwy i się nie dogada z dziewczynami)

Myślę, że jest szczęśliwy. Dokazuje, wyraźnie jest zachwycony pannami, a one nim też. Na pewno był to strzał w 10tkę :D


aga66 pisze:Klaudia nie pomyśl, że chcę Cię pouczać lub się wymądrzam ale zobaczyłam, że hodujesz trawkę dla kotków w ziemi. Ja od czasu kokcydiów jestem przewrażliwiona a wie, że w ziemi mogą być różne świństwa. Kubuś jako ogrodnik z zamiłowania widzę, że lubi sobie w niej pogrzebać a potem pewno liże łapki. Może spróbuj sadzić trawkę na wacie i przykrywać gazą. Ja tak robię od lat albo kupuję z gotowym podłożem. Moja Kitka kilka lat temu miała tasiemca (urodziła go dla mnie na poduszce na łóżku :ryk: ) i wet powiedział, że może być z ziemi bo na dwór wtedy nie wychodziła. Kotki cudne a miny Marysi urocze. Wesoło macie. Jak brzuszek Kubusia?

No przeca pouczać wolno :mrgreen: Ale trochę mnie wystraszyłaś z tą ziemią. Ziemię mam ogrodniczą. Sadzę w niej trawkę dlatego, że ta trawka Trixi na podłożu tym z torebki pleśnieje. Odkąd wysypuje ziemie najpierw i na to wysypywałam trawkę to rośnie bujna i zadowolona :D Teraz też mam ziemię, bo liczę że dużo wyrośnie, bo są aż trzy rodzaje nasion posiane. Do tej pory koty nie kopały w ziemi, tylko Kubek wie lepiej jak sadzić. Teraz To naczynie jest przykryte taką przeźroczystą nakładką, bo to ala szklarenka, więc dostępu do ziemi nie ma, a liczę że urodzaj będzie obfity i zakryje calkiem ziemię ;) Jak tą małą trawkę. Zaraz wrzucę foto małej trawki Trixi posianej w ziemi. :)
Obrazek
Do ziemi nie ma dostepu przez tą gęstą trawkę Trixi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 12, 2018 20:56 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Kubuś z zapamiętaniem widzę ją pałaszuje. Moje też lubią i sadzę na okrągło. Jak nie ma dostępu do ziemi to ok. Delikatesy te nasze kotki, wychuchane ale to dobrze. Trójeczka fajna i chyba już zżyta, co?

aga66

 
Posty: 6139
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt sty 12, 2018 21:05 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

aga66 pisze:Kubuś z zapamiętaniem widzę ją pałaszuje. Moje też lubią i sadzę na okrągło. Jak nie ma dostępu do ziemi to ok. Delikatesy te nasze kotki, wychuchane ale to dobrze. Trójeczka fajna i chyba już zżyta, co?

Myślę, że zżyta :) Nawet MArysia buczy już bez przekonania :) Odkąd wyszło, że biedna też ma alergię. Żal mi jej i też mam wyrzuty. Podejrzewałam wszystko, łacznie z pchłą, której nikt nie widział :( Nie dało się jej pogłaskać, była tak nerwowa, rzucała się z kłami, lizała się aż do łysych placków i gryzła sierść - ciągle myślałam, że to jakaś nowa pchła, która może przyszła od psów teraz, a wcale nie pomyślałam, że to może być od karmy :( do wczoraj jak zaczęłam analizować fakty i jak wyszło, że i Kubuś uczulony.
Na szczęście Kubuś skarpetkę na szyi nosi godnie i nie narzeka. Nie chce jej też zrzucać :) A co do brzuszka to zobaczymy przy następnej kupie ;)

Myślę teraz, że może byłby sens, upiec ziemię ogrodniczą w piekarniku. Może wtedy by się wszystkie bakterie wybiły. Nie zależy mi na żyzności ziemi, bo to nie będą długotrwałe plony tylko pewnie do zwiędnięcia, czyli pewnie miesiąc :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 13, 2018 7:47 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Uśmiałam się z pieczenia ziemi w ogrodniczej ale może to jest sposób. Tylko niech mąż nie pomyśli, że to ciasto murzynek bo dopiero będzie, że jesteś kiepską kucharką.

aga66

 
Posty: 6139
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob sty 13, 2018 16:32 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Wspólczuęe wszelkiego drapania się przez zwierzeta i znalezienia tego przyczyny. U mnie były wyrażnie pchły przed wyjadem zaatakowany był bezrnardyn co skończyło się zakazeniem skóry..Jak przyjechałam z sanatorium to drapał się drugi pies -dozyca i miała zaczerwieniona skóręi braki w siersci na łapach.Pcheł u niej nie b yło widać.Być moze przyczyną było ,ze miała zmieniona karmę.Podobnie jedna z koteczek Milka .Pcheł juz dawno nie było, a ona się drapała w okolicach szyii. Wszystko juz ustało ale rózniez głupiałam co jest tego przyczyną.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob sty 13, 2018 17:52 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Witam się i ja :)

Z pieczeniem ziemi to może być dobry pomysł, wypróbuję.
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Sob sty 13, 2018 18:50 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

aga66 pisze:Uśmiałam się z pieczenia ziemi w ogrodniczej ale może to jest sposób. Tylko niech mąż nie pomyśli, że to ciasto murzynek bo dopiero będzie, że jesteś kiepską kucharką.

Ja to chyba gdzies kiedyś przeczytalam ;)

Bunio& Daga pisze:Wspólczuęe wszelkiego drapania się przez zwierzeta i znalezienia tego przyczyny. U mnie były wyrażnie pchły przed wyjadem zaatakowany był bezrnardyn co skończyło się zakazeniem skóry..Jak przyjechałam z sanatorium to drapał się drugi pies -dozyca i miała zaczerwieniona skóręi braki w siersci na łapach.Pcheł u niej nie b yło widać.Być moze przyczyną było ,ze miała zmieniona karmę.Podobnie jedna z koteczek Milka .Pcheł juz dawno nie było, a ona się drapała w okolicach szyii. Wszystko juz ustało ale rózniez głupiałam co jest tego przyczyną.

No wlasnie. Bardzo latwo mozna pomylic nakladajace sie na siebie objawy. :/

kasumi pisze:Witam się i ja :)

Z pieczeniem ziemi to może być dobry pomysł, wypróbuję.

Witaj :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sty 14, 2018 12:50 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

I jak w kuwetce?
ser_Kociątko
 

Post » Nie sty 14, 2018 13:30 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Hej :)
W kuwetce dzis osobiscie pozbieralam twarde bobki zaraz po oddaniu ich przez Kubusia :)
Jednak dalej sie drapie. W poniedziałek bede szla do wetki spytac czy przyjsc z Kubusiem. Ale byc może wetka powie, że trzeba przeczekać.
Przeczytalam, że obecna karma Wildcat jest odpowiednia dla alergikow.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sty 14, 2018 13:34 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

No to już progres :)

Mocno sie drapie? Myślę, że trzeba trochę przeczekać...

Ale jestem w szoku, bo u nas nigdy nic takiego się nie pojawiło :(
ser_Kociątko
 

Post » Nie sty 14, 2018 13:38 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

A mialas Acane?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 301 gości