Sihaja pisze::201461
Dziś Kubisław miał dzień spania i nie obudził nas o świcie. Ale potem jak już m. się obudził i dal kotom jeść to Kubisław wciąż darł mi się nad głową, że to śniadanie to są jakieś jaja!
Na szczęście w między czasie przyjechał zooplus i koty dostały tuńczyka z zoolove. Kupiłam im duże puszki, bo niedawno mała puszka została pochłonięta. I faktycznie smakowało, choć nie wiem czy wszystko zjedzą, bo trochę tego dużo. Więc zjadły tuńczyka, a jak już były najedzone to dopiero dostały chrupki na dopchanie się.
Moje wszystkie koty zyskały teraz piękne futra. Tosia miała zawsze mięciutkie i długie futerko. Tosia jest jak kret - futro ma przecudowne w dotyku, ale od kreta dłuższe
Marysia zyskała tak samo aksamitne futro, tak mięciutkie i lśniące, że prawie jak kociak, a takiego jeszcze nie miała. Zawsze miała takie twardsze i szorstkie i mówiliśmy na nią zając.
A Kubisaw miał okres, że jego futerko zrobiło się jak od zabawki pluszowej, takie nie fajne, a teraz ma znowu mięciutkie futro, delikatne, dorosłe już i Kubisław jest jak miś.
Wyraźnie był jakiś okres przejściowy futrzarski. Futra były szorstkie, matowe, liniały, (oprócz Tosiowego), ale ten okres już minął i teraz są wspaniałe. Wszystkie koty są mięciutkie, że nic tylko tulić i się zachwycać. I się zastanawiam co się porobiło i myślę, że może to ta karma Thrive. Nawet wetka powiedziała, że MArysia ma wspaniałe futro, a teraz ma jeszcze lepsze od ostatniej wizyty
Jadę na jeden dzień, właściwie na dwa, do Warszawy z noclegiem w centrum. Jestem taka szczęśliwa, że w końcu gdzieś pojadę, że nawet sobie nie wyobrażacie. Jak bardzo można się zżyć z kotami, że tak trudno je zostawić...