Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 17, 2018 20:31 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

aga66 pisze:Piękne kotki i piękne zdjęcia. mają farta, że taki zdolny fotograf je uwiecznia. Marysia cudna z tym rudym wicherkiem na czole, czarnuszki kocham ale im najtrudniej zrobić zdjęcia. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to udaje. A Kubisław to sama kocurza słodycz. czy Kubuś to kotek z Tesco?

Ooo bardzo dziękuję za taką piękną opinię :1luvu: Kubuś to właśnie kotek z Tesco. Dopiero ta historia do mnie dociera. Jakie to dziwne i niesamowite. Co ten ktoś, kto wyrzucił Kubusia, sobie myślał... Czy wiedział, że w gronie tylu ludzi ktoś go przygarnie? I że prawie usłyszała go Asia, która ma dom tymczasowy. Nie kto inny tylko ona! To naprawdę jest magia. Kubusia ktoś wyrzucił w Ozorkowie (Asia popraw jak coś ;) ) i co by pomyślał ten ktoś gdyby wiedział, że Kubuś przejechał 250 km do Bytomia. Historia jak z książki :)
A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/

Moli25 pisze::love:
Ja zacytuję bo warto. Jest naprawdę na kogo popatrzeć :mrgreen:

Dziękuję Martuś :1luvu:

Gosiagosia pisze:Cudne kotki ale Marys, śpioszek to hit. :ryk:

Hahaaa :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Znalazłam przepis na wegańskie ciasto drożdżowe https://wegannerd.blogspot.com/2016/08/ ... zonka.html Miałam piec, ale śliwek nie ma :/ Ciasto drożdżowe z posypką to dla mnie najlepsze na świecie ciasto. Nawet jak się zeschnie na kamień to można potonkać w kawie i dalej maszkycić :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 17, 2018 20:36 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Kupiłam dziś w rossmannie krówki wegańskie.
Mają zupełnie inny smak niż te tradycyjne. Smakują trochę jak Irysy którymi zajadałam się w dzieciństwie. :D

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 17, 2018 20:40 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Dyktatura pisze:Kupiłam dziś w rossmannie krówki wegańskie.
Mają zupełnie inny smak niż te tradycyjne. Smakują trochę jak Irysy którymi zajadałam się w dzieciństwie. :D

Krówki wegańskie są ponoć hitem, ale słyszałam, że te rossmanowskie nie są ciągutkami, a szkoda. Karmel wegański już dawno wymyślili ;) Ale rossman i tak jest super, bo ma bardzo dużo hitów wegańskich i też nieszkodliwe produkty do czyszczenia, ale jakoś ja do rossmana nie umiem dość :/ Muszę to zmienić :)
A teraz goni go Caufland (albo carfur - wciąż nie umiem zapamiętać), który ma bardzo bogatą ofertę wegańską. Brat mi kupił żelki :) ale jeszcze mi ich nie dał, więc w sumie moze ino chciał kupić :ryk: ale wysłał dwa zdjęcia :twisted:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 17, 2018 20:51 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

klaudiafj pisze:
aga66 pisze:Piękne kotki i piękne zdjęcia. mają farta, że taki zdolny fotograf je uwiecznia. Marysia cudna z tym rudym wicherkiem na czole, czarnuszki kocham ale im najtrudniej zrobić zdjęcia. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to udaje. A Kubisław to sama kocurza słodycz. czy Kubuś to kotek z Tesco?

Ooo bardzo dziękuję za taką piękną opinię :1luvu: Kubuś to właśnie kotek z Tesco. Dopiero ta historia do mnie dociera. Jakie to dziwne i niesamowite. Co ten ktoś, kto wyrzucił Kubusia, sobie myślał... Czy wiedział, że w gronie tylu ludzi ktoś go przygarnie? I że prawie usłyszała go Asia, która ma dom tymczasowy. Nie kto inny tylko ona! To naprawdę jest magia. Kubusia ktoś wyrzucił w Ozorkowie (Asia popraw jak coś ;) ) i co by pomyślał ten ktoś gdyby wiedział, że Kubuś przejechał 250 km do Bytomia. Historia jak z książki :)
A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/


Wiecie, ja nie wiem, czy ten ktoś w ogóle cokolwiek myślał... Myślę, że chciał się pozbyć problemu i tyle. Nie zastanawiał się co będzie dalej z tym kotem.
To jest niesamowite, że ja go znalazłam, do dziś się zastanawiam jak to możliwe, skoro do sklepu wchodzi tyle osób, a akurat ja miałam to szczęście go znaleźć. Tak szczęście, bo to kot wyjątkowy, wyjątkowy pod każdym względem w swojej wyjątkowości. Ja się cieszę, że on trafił najpierw do nas, a potem do Ciebie Klauduś.
Tak, Kubuś został wyrzucony do Tesco w Ozorkowie. To jest piękna historia. I to, że przejechał tyle kilometrów, że nie ma w sobie ani odrobinki żalu do ludzi. On już pierwszego dnia w naszej łazience, z okropnym świerzbem w uszach, mruczał i barankował. Dzielnie to wszystko znosił. Znosił by mieć lepsze życie i teraz je ma. Żyje jak w bajce. Pewnie nawet nigdy nie marzył by mieć takie właśnie życie.

Ale wiecie, jedna rzecz mnie boli. Bo Kubuś miał szczęście, a ile kotów tego szczęścia nie ma? :(
ser_Kociątko
 

Post » Śro sty 17, 2018 21:07 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

klaudiafj pisze:
Dyktatura pisze:Kupiłam dziś w rossmannie krówki wegańskie.
Mają zupełnie inny smak niż te tradycyjne. Smakują trochę jak Irysy którymi zajadałam się w dzieciństwie. :D

Krówki wegańskie są ponoć hitem, ale słyszałam, że te rossmanowskie nie są ciągutkami, a szkoda. Karmel wegański już dawno wymyślili ;) Ale rossman i tak jest super, bo ma bardzo dużo hitów wegańskich i też nieszkodliwe produkty do czyszczenia, ale jakoś ja do rossmana nie umiem dość :/ Muszę to zmienić :)
A teraz goni go Caufland (albo carfur - wciąż nie umiem zapamiętać), który ma bardzo bogatą ofertę wegańską. Brat mi kupił żelki :) ale jeszcze mi ich nie dał, więc w sumie moze ino chciał kupić :ryk: ale wysłał dwa zdjęcia :twisted:

W Kauflandzie jest masa wegańskich produktów, ale mają dodatki. Te z Rossmanna nie mają nic poza naturalnymi składnikami, dlatego tylko tam kupuję.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 17, 2018 21:07 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Aha, polecam napój orkiszowy. Pycha do owsianki czy muesli.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 17, 2018 21:52 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

ser_Kociątko pisze:
klaudiafj pisze:
aga66 pisze:Piękne kotki i piękne zdjęcia. mają farta, że taki zdolny fotograf je uwiecznia. Marysia cudna z tym rudym wicherkiem na czole, czarnuszki kocham ale im najtrudniej zrobić zdjęcia. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to udaje. A Kubisław to sama kocurza słodycz. czy Kubuś to kotek z Tesco?

Ooo bardzo dziękuję za taką piękną opinię :1luvu: Kubuś to właśnie kotek z Tesco. Dopiero ta historia do mnie dociera. Jakie to dziwne i niesamowite. Co ten ktoś, kto wyrzucił Kubusia, sobie myślał... Czy wiedział, że w gronie tylu ludzi ktoś go przygarnie? I że prawie usłyszała go Asia, która ma dom tymczasowy. Nie kto inny tylko ona! To naprawdę jest magia. Kubusia ktoś wyrzucił w Ozorkowie (Asia popraw jak coś ;) ) i co by pomyślał ten ktoś gdyby wiedział, że Kubuś przejechał 250 km do Bytomia. Historia jak z książki :)
A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/


Wiecie, ja nie wiem, czy ten ktoś w ogóle cokolwiek myślał... Myślę, że chciał się pozbyć problemu i tyle. Nie zastanawiał się co będzie dalej z tym kotem.
To jest niesamowite, że ja go znalazłam, do dziś się zastanawiam jak to możliwe, skoro do sklepu wchodzi tyle osób, a akurat ja miałam to szczęście go znaleźć. Tak szczęście, bo to kot wyjątkowy, wyjątkowy pod każdym względem w swojej wyjątkowości. Ja się cieszę, że on trafił najpierw do nas, a potem do Ciebie Klauduś.
Tak, Kubuś został wyrzucony do Tesco w Ozorkowie. To jest piękna historia. I to, że przejechał tyle kilometrów, że nie ma w sobie ani odrobinki żalu do ludzi. On już pierwszego dnia w naszej łazience, z okropnym świerzbem w uszach, mruczał i barankował. Dzielnie to wszystko znosił. Znosił by mieć lepsze życie i teraz je ma. Żyje jak w bajce. Pewnie nawet nigdy nie marzył by mieć takie właśnie życie.

Ale wiecie, jedna rzecz mnie boli. Bo Kubuś miał szczęście, a ile kotów tego szczęścia nie ma? :(

Gdyby chciał koty zaszkodzić i gdyby mu nie zależało na jego losie to wykopał by go na dwór, a nie dawał do tesco, żeby ktoś go znalazł. Myślę, że to lepsze to rozwiązanie. Chociaż ryzykował, że kota nikt nie znajdzie i że karton zostanie wyrzucony do śmieci. Choć w sumie ktoś kto by podniósł karton, zauważyłby że coś w kartonie siedzi. Ile to trzeba myśleć, żeby wymyślić takie rozwiązanie jak podrzucenie kota do tesco?! Mnie by chyba brakło wyobraźni. A to, że kot był tak zaniedbany raczej wskazuje na znajdę niżna kota domowego, bo nikt by w domu nie trzymał kota brudnego, zarobaczonego, zapchlonego. Może go znaleźli, zobaczyli w jakim jest stanie i dali do tesco, żeby ktoś inny się nim zajął. Tego już się nie dowiemy. W sumie szkoda, że nie poszłaś do obsługi i nie chciałaś obejrzeć nagrań z monitoringu. Ale w szoku kto by o tym pomyślał.


Dyktatura pisze:
klaudiafj pisze:
Dyktatura pisze:Kupiłam dziś w rossmannie krówki wegańskie.
Mają zupełnie inny smak niż te tradycyjne. Smakują trochę jak Irysy którymi zajadałam się w dzieciństwie. :D

Krówki wegańskie są ponoć hitem, ale słyszałam, że te rossmanowskie nie są ciągutkami, a szkoda. Karmel wegański już dawno wymyślili ;) Ale rossman i tak jest super, bo ma bardzo dużo hitów wegańskich i też nieszkodliwe produkty do czyszczenia, ale jakoś ja do rossmana nie umiem dość :/ Muszę to zmienić :)
A teraz goni go Caufland (albo carfur - wciąż nie umiem zapamiętać), który ma bardzo bogatą ofertę wegańską. Brat mi kupił żelki :) ale jeszcze mi ich nie dał, więc w sumie moze ino chciał kupić :ryk: ale wysłał dwa zdjęcia :twisted:

W Kauflandzie jest masa wegańskich produktów, ale mają dodatki. Te z Rossmanna nie mają nic poza naturalnymi składnikami, dlatego tylko tam kupuję.

Aha, czyli Caufland! No, ale liczą się chęci :) Na pewno się nie znali na wegańskich produktach, ale z czasem klienci będą dawać sygnały że coś jest nie tak i na pewno zmienią ofertę na taką bez dodatków.

Dyktatura pisze:Aha, polecam napój orkiszowy. Pycha do owsianki czy muesli.

Nigdy nie piłam napoju orkiszowego :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 17, 2018 21:57 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

klaudiafj pisze:
ser_Kociątko pisze:
klaudiafj pisze:
aga66 pisze:
klaudiafj pisze:Piękne kotki i piękne zdjęcia. mają farta, że taki zdolny fotograf je uwiecznia. Marysia cudna z tym rudym wicherkiem na czole, czarnuszki kocham ale im najtrudniej zrobić zdjęcia. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to udaje. A Kubisław to sama kocurza słodycz. czy Kubuś to kotek z Tesco?

Ooo bardzo dziękuję za taką piękną opinię :1luvu: Kubuś to właśnie kotek z Tesco. Dopiero ta historia do mnie dociera. Jakie to dziwne i niesamowite. Co ten ktoś, kto wyrzucił Kubusia, sobie myślał... Czy wiedział, że w gronie tylu ludzi ktoś go przygarnie? I że prawie usłyszała go Asia, która ma dom tymczasowy. Nie kto inny tylko ona! To naprawdę jest magia. Kubusia ktoś wyrzucił w Ozorkowie (Asia popraw jak coś ;) ) i co by pomyślał ten ktoś gdyby wiedział, że Kubuś przejechał 250 km do Bytomia. Historia jak z książki :)
A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/


Wiecie, ja nie wiem, czy ten ktoś w ogóle cokolwiek myślał... Myślę, że chciał się pozbyć problemu i tyle. Nie zastanawiał się co będzie dalej z tym kotem.
To jest niesamowite, że ja go znalazłam, do dziś się zastanawiam jak to możliwe, skoro do sklepu wchodzi tyle osób, a akurat ja miałam to szczęście go znaleźć. Tak szczęście, bo to kot wyjątkowy, wyjątkowy pod każdym względem w swojej wyjątkowości. Ja się cieszę, że on trafił najpierw do nas, a potem do Ciebie Klauduś.
Tak, Kubuś został wyrzucony do Tesco w Ozorkowie. To jest piękna historia. I to, że przejechał tyle kilometrów, że nie ma w sobie ani odrobinki żalu do ludzi. On już pierwszego dnia w naszej łazience, z okropnym świerzbem w uszach, mruczał i barankował. Dzielnie to wszystko znosił. Znosił by mieć lepsze życie i teraz je ma. Żyje jak w bajce. Pewnie nawet nigdy nie marzył by mieć takie właśnie życie.

Ale wiecie, jedna rzecz mnie boli. Bo Kubuś miał szczęście, a ile kotów tego szczęścia nie ma? :(

Gdyby chciał koty zaszkodzić i gdyby mu nie zależało na jego losie to wykopał by go na dwór, a nie dawał do tesco, żeby ktoś go znalazł. Myślę, że to lepsze to rozwiązanie. Chociaż ryzykował, że kota nikt nie znajdzie i że karton zostanie wyrzucony do śmieci. Choć w sumie ktoś kto by podniósł karton, zauważyłby że coś w kartonie siedzi. Ile to trzeba myśleć, żeby wymyślić takie rozwiązanie jak podrzucenie kota do tesco?! Mnie by chyba brakło wyobraźni. A to, że kot był tak zaniedbany raczej wskazuje na znajdę niżna kota domowego, bo nikt by w domu nie trzymał kota brudnego, zarobaczonego, zapchlonego. Może go znaleźli, zobaczyli w jakim jest stanie i dali do tesco, żeby ktoś inny się nim zajął. Tego już się nie dowiemy. W sumie szkoda, że nie poszłaś do obsługi i nie chciałaś obejrzeć nagrań z monitoringu. Ale w szoku kto by o tym pomyślał.



Potem w domu już o tym myślałam, że monitoring itd... Ale za późno.
Pewnie, że lepiej do Tesco, ale sam fakt, mnie przeraża...
Ale znajda tak oswojona? No to nie pasuje wszystko do siebie...
Teraz nie ma co gdybać. Wszystko skończyło się w sumie dobrze.
Ostatnio edytowano Śro sty 17, 2018 22:08 przez ser_Kociątko, łącznie edytowano 2 razy
ser_Kociątko
 

Post » Śro sty 17, 2018 22:06 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

klaudiafj pisze:A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/

Nie myśl, chyba, że ze współczuciem (bo nie ma Kubusia, to należy jej współczuć). Przypomniałam sobie, jak kiedyś napisała do mnie osoba, do której pojechał mój Kubuś (przecież byłam dla niego domem tymczasowym). Napisała coś na kształt "pewnie o mnie myślisz", a ja odpisałam, że staram się nie myśleć.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 17, 2018 22:56 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/

Nie myśl, chyba, że ze współczuciem (bo nie ma Kubusia, to należy jej współczuć). Przypomniałam sobie, jak kiedyś napisała do mnie osoba, do której pojechał mój Kubuś (przecież byłam dla niego domem tymczasowym). Napisała coś na kształt "pewnie o mnie myślisz", a ja odpisałam, że staram się nie myśleć.

:201461

Dziś przyszły legowiska na parapet :) Kotki zadowolone:

Badanie wygody łóżka:
Obrazek

Kubuś chyba myślał, że u Tosi wygodniej i zaległ obok niej, ale zanim zdążyłam zrobić zdjęcie to zaczął już wstawać :)
Obrazek

Hop, siup, zamian dup :mrgreen:
Kubuś ze skarpetką na szyi. Ale znosi to bardzo dzielnie, nawet wcale mu ta skarpetka nie przeszkadza :) Nie ucieka jak mu ją wkładam na główkę :) A jak skarpetka jest na karczku to rana się goi. Wczoraj chciałam mu dać wolne od skarpetki i po pół dnia miał świeżą ranę. Więc teraz nie ma zmiłuj :/ Ale chociaż mu ciepło ;)
Obrazek

Marysia też musiała przyjść zobaczyć co totooo :D
U Marysi też widać jak się wylizała po acanie na boczku :( I tylko na jednym.
Obrazek

A kto się tu schował????
Obrazek

To jest świętość od MArysi - nikt nie może wchodzić do budki. Nie myliłam się. Maryś już filuje :twisted:
Obrazek

*filuje - obserwuje
Nie używam takich slow, ale na forum czasem lubię coś napisać inkszego :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 17, 2018 23:44 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

ser_Kociątko pisze:
klaudiafj pisze:
aga66 pisze:Piękne kotki i piękne zdjęcia. mają farta, że taki zdolny fotograf je uwiecznia. Marysia cudna z tym rudym wicherkiem na czole, czarnuszki kocham ale im najtrudniej zrobić zdjęcia. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to udaje. A Kubisław to sama kocurza słodycz. czy Kubuś to kotek z Tesco?

Ooo bardzo dziękuję za taką piękną opinię :1luvu: Kubuś to właśnie kotek z Tesco. Dopiero ta historia do mnie dociera. Jakie to dziwne i niesamowite. Co ten ktoś, kto wyrzucił Kubusia, sobie myślał... Czy wiedział, że w gronie tylu ludzi ktoś go przygarnie? I że prawie usłyszała go Asia, która ma dom tymczasowy. Nie kto inny tylko ona! To naprawdę jest magia. Kubusia ktoś wyrzucił w Ozorkowie (Asia popraw jak coś ;) ) i co by pomyślał ten ktoś gdyby wiedział, że Kubuś przejechał 250 km do Bytomia. Historia jak z książki :)
A na monitoringu na pewno był ten czyn zarejestrowany. Często myślę o tej osobie :/


Wiecie, ja nie wiem, czy ten ktoś w ogóle cokolwiek myślał... Myślę, że chciał się pozbyć problemu i tyle. Nie zastanawiał się co będzie dalej z tym kotem.
To jest niesamowite, że ja go znalazłam, do dziś się zastanawiam jak to możliwe, skoro do sklepu wchodzi tyle osób, a akurat ja miałam to szczęście go znaleźć. Tak szczęście, bo to kot wyjątkowy, wyjątkowy pod każdym względem w swojej wyjątkowości. Ja się cieszę, że on trafił najpierw do nas, a potem do Ciebie Klauduś.
Tak, Kubuś został wyrzucony do Tesco w Ozorkowie. To jest piękna historia. I to, że przejechał tyle kilometrów, że nie ma w sobie ani odrobinki żalu do ludzi. On już pierwszego dnia w naszej łazience, z okropnym świerzbem w uszach, mruczał i barankował. Dzielnie to wszystko znosił. Znosił by mieć lepsze życie i teraz je ma. Żyje jak w bajce. Pewnie nawet nigdy nie marzył by mieć takie właśnie życie.

Ale wiecie, jedna rzecz mnie boli. Bo Kubuś miał szczęście, a ile kotów tego szczęścia nie ma? :(


Ostatnie zdanie zawsze sobie powtarzam .Ilez zwierząt nie ma szczęscia. Od czego to wszystko zalezy ,ze jedne zwierzaki znajda domy inne nigdy ? ;(

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw sty 18, 2018 15:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Dziś byłam u fotografa zrobić zdjęcia do dokumentów. Uwielbiam tego fotografa bo nie dość że jest profesjonalista, jest bardzo miły, to jeszcze uwielbia zwierzęta. Kilka razy widziałam już u niego jego sunie, tequila buldog angielski. No cudna! Obrazek

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 18, 2018 15:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Jaka fajna klucha :D

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Czw sty 18, 2018 15:53 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Ziemosław pisze:Jaka fajna klucha :D

Dałam mu napiwek dla Tequili :mrgreen:

Pokazywał mi sesje zdjęciowe zwierząt! Tzn z reguły piesków w plenerach. Coś pięknego

Klaudia, pokazałam mu Twoje zdjęcia, mówi że jesteś świetna :smokin:
Uroslam w piórka bo Cie znam :smokin:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 18, 2018 15:54 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5

Ale śliczne fotki... Kubuś wygląda dumnie z tą skarpetką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Legowiska zajebiste... Powiedz gdzie kupiłaś? Powiedz :D Też im kupię, bo nasze to już na złom się nadają...
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Nul i 97 gości