Nie nie, zaden antybiotyk. Lecze sie sama. Nie pojde z katarem do lekarza bo jeszcze da mi antybiotyk a tego unikam jak ognia.
Kupilam sobie Neosine, przeciwirusowy, siostra mi polecila (bo oni 2 tygodnie temu byli wszyscy w takim stanie jak my teraz)
I musze powiedziec ze na gardlo podzialalo rewelacyjnie. Czerwone bolace gardlo zniknelo w 1 noc.
No ale z katarem jak widac czeka mnie dluzsza batalia.
Dzisiaj mam zamiar wylezec sie w lozku.
Wstalam rano przekrecilam sie po mieszkaniu, wypilam kawe z mezem, wzielam prysznic i hop spowrotem do zlozka. I nie mam zamiru wylazic spod kolderki.
Jedynie co to robie przerwy wyciagajac zaslony z pralki i wrzycajac nowe bo musze z tym po prostu uciec
Bo inaczej bedzie kusilo Nicie... zeby poznaczyc a tego nie chcemy.
No my chcemy w srode po pracy podskoczyc po pracy do moich, a potem jak sie tez ten najwiekszy Katowicki mlyn uspokoi to zajechac do Ikei. czytaj godzina 19/20
Grzane wino brzmi dobrze.... ale nie wiem czy napar imbirowy nie bylby lepszy hmmm
Albo chociaz malinowa nalewka...
Generalnie czuje sie juz ok (pod warunkiem ze nie skacze po drabinie) - tylko katar... ale no - chyba w mysl zasady - leczony trwa 7 dni, nieleczony tydzien.
Musze dotrwac do czwartku w takim razie hahaha