Burasy w akcji!

Burasy i my dzisiaj odpoczywamy.

Coco wczoraj miala pierwsza powazna bure w zyciu

I "kare" ale udowodnila jakim jest bystrym zwierzakiem

Wieczorem z uporem maniaka dobierla sie do szklanki z woda M bo kocha maczac lapy w wodzie
A szklanka to kolejna idealna miska do chlapania przeciez
M. jej mowi nie chlap, nie wolno
raz, drugi
odganial ja od tej szklanki az o 12 w nocy rozlala cala szklanke wody... zalala w ten sposob pol sypialni lacznie z koniecznoscia odsuwania komody....

M. sie wku... rzyl... i wyprosil ja z sypialni.

Caly czas jak sprzatal nie miala wejscia, jak wchodzila M. tylko "warczal" wyjdz! Pokazujac jej reka drzwi
z marudzeniem na pyszczku ("szczekaniem"), wychodzila.
Kilka razy siedziala w progu potem i "szczekala" ale wiedziala ze nie ma wstepu.
Wiedziala ze ma kare... ze nie moze wejsc

I cala noc nie przyszla. pomimo ze byly drzwi otwarte.
Dopiero rano jak ja wzielam do sypialni to juz sytuacja wrocila do normy.

Ale to pokazalo ze wiedziala ze zrobila cos zle. I ze to sa tego konsekwencje.
Powiem szczerze ze bylam zdziwiona ze ona zakumala o co chodzi.

Pixior by juz dawno taranem do skutku probowal. Ona nie.
Ale juz wszsystko wrocilo do normy. Nie idzie sie na nia dlugo gniewac.

Ale ona i te jej chlapanie to... doprowoadzi nas kiedys do szalu

Oj koty rozumiejo, rozumiejo bardzo dobrze :mrgreen:

A ich reakcje zawsze mnie bawią (wściekać się można, ale gniewać nie sposób :mrgreen:

) i w tym przypadku są zupełnie różne od psich!
Chciałabym wiedzieć co wtedy myślą/mówią, choć w niektórych przypadkach mogę się domyślać

Prawie 3 lata(?) i dopiero pierwsza bura? Grzeczniutki koteczek albo dobrze urobieni ludzie :mrgreen:

Nom pierwsza taka ze miala "karę"

Obstawiam ze my jestesmy owinieci wokol kocich pazurów

Przyszło kocie żarcie
Zapas na miesiąc
Pojdziemy z torbami z nimi
:Ryk:
Obrazek

Ale wyzerka :mrgreen:

My mamy cała szufladę 60cmx40cm :ryk:

I już się zbieram w przyszłym tygodniu na zakupy do zooplusa :mrgreen:

Ale i tak najbardziej jedzą mięso...
Dlatego 1 półka w zamrażarce jest kotów :ryk:

Moje do miesa miloscia nie palaja wiec maja jak maja:
Kupillam dzisj Purizon dla kotow Sterylizowanych

Mala paczke ale testuja
jedza poki co

Wiec prawdopodobnie ich przerzuce

Dobrze im zrobi:)

A mogę ostrzec przed Purizonem?
Nie odwodze Cię od podawania go kotom bo każde futro reaguje inaczej ale je obserwuj. Moje (i wiem z forum ze nie tylko moje) na Purizon bardzo przytyły mimo ze Mili była tak samo aktywna jak zazwyczaj. I zmieniła się im gęstość moczu tzn. Bardzo ciężko było odkleić je od kuwety.
Ale jadły ja jakiś długi czas. Już z pół roku temu zmieniłam na inna karmę i wszystko wróciło do normy, i wygląd kotów i siki tez.
Ale mówię każdy kot reaguje inaczej i wiele osób jest z karmy zadowolona :ok:

Dziękuje za ostrzezenie. Tez o tym slyszalam, o tyciu i problemami z moczem - dlatego jestem czujna. Na wage i stan zdrowia. Ale poki co nie widze sygnalow mowiacych o tym ze cos jest nie tak.

Moje jedza purizon juz z rok. Czasem mieszam z Snabelle. Czasem maja sam.
Purizona Lubia bardzo, owszem przytyly ale nie jakos tragicznie. W sumie Nicia, ale i tak zaden z moich kotelow nie wazy wiecej niz 4.8kg, Coco ponizej 4 wiec wydaje mi sie ze nie ma tragedii.
Coco ostatnio sie slicznie zaokraglila

Ale w jej przypadku to akurat wskazane bylo.
Licze ze teraz jak widze ze jedza ten sterilisied - to ich przestawie na ta karme i bedzie zdrowiej dla nich.

Jak to się kotkom dogadza. I to i tamto i w pięciu smakach :wink:

Wlasni co do smakow to kwestia dyskusyjna bo wszystkie burasy zra ino uwaga RYBY. Najlepiej tunczyk. Nie wiem co to za faza.
Zreszta jest tak ceplo ze dzis zapadla decyzja ze beda dostawac mniej bo sie i tak suszy to.

Miamora nie chca jesc (tego zwyklego). Koty koty koty.
Dzis duzi w domu bo w koncu balkon rusza dalej z robota. Ja pracuje a M. walczy z balkonem.

Ludzie ludzie ludzie :twisted:

Zwierza tez mają prawo mieć swoje preferencje smakowe :kotek:

A w taki gorąc to rzeczywiście organizm nie potrzebuje aż tyle pożywienia

Za balkon :ok:

Kurka, ale kocia wyżera!

A u mnie posucha - przez te wyjazdy i powyjazdowe ganianie z ozorem na brodzie wczoraj musiałam na cito kroić barfa bo kocia szuflada w zamrażarce była totalnie zupełnie pusta :oops:

I skroiłam tylko 2 kilo bo nie było mięs które chciałam kupić. Co znaczy że za parę dni znów mnie czeka krojenie :roll:

Uuuu to się narobiłaś

Balkon otwarty tyle lamentu że zamknięty i co?! Praktycznie brak zainteresowania.

Muszę powiedzieć że balkon super. Jutro zrobię foty ale naprawdę jest to dobrze zabezpieczone.

Żadnej prowizorki i improwizacji. Wszystko zaplanowane. Siatka naciągnięta . Wygląda to spoko.

Nićka okupuje jako jedyna balkon . Reszta woli wygodny fotel czy kanapę wieczorowa porą. Jak się upewnke że koty są bezpieczne to moze będę i balkon zostawiać na noc otwarty. Zobaczymy.

Koty dziś śpiące bo pół dnia buszowaly i obserwowały zza szyby pracę na balkonie.

Obiecane foty balkonu
Jutro do ładnie wymyje porozkładane stolik i ogarnę inne graty

Powiem tak jest to zrobione mega po bożemu.
Nie ma wiercenia w elewacji
Nie ma luk czy innych niebezpieczeństw
Siatka jest dobrze naciagnieta
Wszystko jest ze sobą zgrane tip top
Czekam na rozwój sytuacji i kto wie może i nocą będą mogły korzystać

Na pewno Nicia się ucieszy ...
O nią jestem w zupełności spokojna
Muszę tylko zobaczyć jak Coco reaguje na balkon i Pixior bo to są dwa największe balkonowe zbóje.
Obrazek

Pełen profesjonalizm!!!!
Gratuluję i zazdroszczę :smokin:

moje na szeście się nie interesują za bardzo siatka. Wiedza ze jest. Fuks nie skacze a Molka wie że nie ma szans na dalszy skok :ryk:

Burasy w akcji!

Kto przegląda forum