Ja zawsze najbardziej w serduchu miałam czarne koty. Wszak każda wiedźma musi mieć czarnego kota
Dlatego jak M. Mi zadzwonił że w miocie jest czarny kot i burasy wiedziałam że czarny musi być z nami.
Ale to nie zmienia faktu że kocham każdego naszego burasa bardzo mocno. I każdego kolejnego będę kochać tak samo, bez względu na kolor futra.
Długo nas nie było
A zaszły u nas ogromne zmiany...
Jest nas więcej..
W nocy, w łóżku
Ponieważ Nićka przychodzi do nas. Przychodzi na czochranie wieczorem gdy już leżymy w łóżku. I często w nim zostaje.
Nićka bardzo się otwarła. Garnie się do miziania. I sama się go domaga. Przychodzi jak chce być głaskana. Dużo gada. Nauczyła się odpowiadać.
Do obcych nadal na dystans ale do nas..
Jak zaczęła przychodzić do pudełka na miziania myślałam że to jest maksimum jej możliwości... Ale nie... Jak tak dalej pójdzie to to będzie nakolankowy kot
A wiecie jaka jest pyskata jak się spóźnimy z kolacją ??:)
Coco kocha wszystkich, chyba że jest za duzo ludzi to ucieka .
A Pixie nawet czasem daje się pogłaskać obcym co jest nie lada zaskoczeniem.
Po prostu burastwo
Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka