Dziekuje
Dalej mam podwyzszona temperature wiec nie wyglada to tak jak bym jakos zdrowiala. Bronilam sie rekami i nogami ale...
Ida sie pasc moje warsztaty kulinarne (beczy)
Nicia tu ze mna siedzi i kima na drapaczku (to zdecydowanie jej miejscowka)
Pixior olal mnie i poszedl do ostatniego pokoju. M. pojechal do kina bo dzisiaj seans przedpremierowy to sie moj napalil jak szczerbaty na suchary a ja sobie leze na kanapie, przykryta po kokardki.
A z innej beczki bo sie nadziwic nie moge. Zaczelam jakis czas temu jesc witamine B i D...
i wyhodowalam takie pazokcie jak jeszcze nigdy. Pieknie wyrosly. Nawet sie dalo im nadac ksztalt jako taki (co wczesniej nie bylo mozliwe, Moli potwierdzi)
Nie mam ich ani pomalowanych anni nic bo wszak siedze na 4literach ale.... sam fakt ze sa takie dlugie to dla mnie szok.
Osobiscie zwykle uwazalam ze lykanie witamin i tego typu rzeczy to efekt placebo.
Ale patrzac po tych paznokciach... moze jednak cos w tym jest.
Wiecie ze Coco jest zazdrosna o M ?
M. sie zwijal do kina to mnie przytulil ... a nasz "rodwajler" jak sie nie spojrzał. Jak nie patrzył spode łba.
Mina ofochanego kota
A nie daj boze sie M. przytuli w lozku przed snem... to ona natychmiast wlazi miedzy nas
Zazdrosnik maly