PixieDixie pisze:U mnie też było do Azot i na zod. Czy jakoś tak
Siedzę jak na szpilkach i zaraz sie zwijam do domu. W sumie czekam na chłopa
W ogóle jak dziwnie. Pracujemy w 1 firmie ale ze jest na tyle duża to zwykle byliśmy w osobnych budynkach.
Od tygodnia pracujemy w jednym budynku, ba na jednym piętrze. Spotykanie męża w pracy w kuchni jest co najmniej dziwne.
Jestem zwolenniczką rozdzielania życia i pracy. Dotąd się to udawało bo każdy szedł w swoim kierunku czasem razem jedliśmy obiad. Teraz jakoś tak.... Chyba obie strony czują się obserwowane w swoim pracowniczym srodowisku hahaha
Nie mogę go obgadywac bo jest ryzyko że usłyszy
Dziwne.
Spać mi się dzisiaj chcę. Okrutnie. Masakra ciężki dzień za mną
Jutro nie będzie lepiej
Ehh
Mam podobne odczucia, nie chciałabym pracować z mężem w jednej firmie, on zresztą też.
Razem w pracy, razem w domu ... to po kilkunastu latach może zakrawać na .... "kazirodztwo"