psa bym Ci chętnie zabrała, ale boję się Twojego TŻ. Wydawał się przywiązany do niego
Uprzejmie donoszę, że dziś skończyłam słuchać Beksińscy. Portret podwójny Grzebałkowskiej. Nie wiem, jak się to czyta, ale słuchało się rewelacyjnie. Świetnie napisana biografia, doskonale przeczytana. Nie da się nie lubić tej rodziny. Szczególnie Zosi, potem Zdzisława. Najmniej polubiłam Tomasza, w dodatku w trakcie słuchania niepotrzebnie trafiłam na HBO na film o nich. Potem mocno musiałam się starać, żeby zapomnieć obraz Tomka.
I miała rację JoasiaS, nie jest to zupełnie mroczna biografia. Jest pochwałą życia i psalmem dla niezależności w każdym wymiarze. Gorąco polecam.
p.s.
planuję dokładnie poznać malarstwo Beksińskiego. Książka bardzo do tego zachęca.