MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka z IBD

Wszystko jedno czy RC hills czy purina. Ważne hypoalergiczna :wink:

bo tam jest specjalna procedura hydrolizowania mięsa. Już miałam jej zapytać niech mi w RC pokaże gdzie tam mięso ma.

Asia na szczęście to 10 minut od domu wiec daleko nie było. Potem Bagirka wyszła z transportera i połaziła po trawie

MonikaMroz pisze:Już miałam jej zapytać niech mi w RC pokaże gdzie tam mięso ma.

Czasem to już nawet nie wiem, jak reagować na takie porady wetów

Po we ie trochę przyjemności :1luvu:

No proszę jaki światowy kot

No i rzyg. Na szczęście klaczkowy wiec na razie nie wieszam psów na wetce która nie chciała dać zastrzyku.

Bagi koncert robiła pod drzwiami znów pół nocy. Czemu zawsze po powrocie z dworu ten kot chce w nocy wyjść. :roll:

Wczoraj zmieniałam pościel to mi pomagała robiąc wślizgi i kotłujące się w pościeli. Jejku ten kot to jest taki świrnięty ze ja czasem to z niej nie mogę.

A u mnie cały czas się rozwija pragnienie posiadania kociego malucha :twisted:

Miłego dnia wszystkim zaglądającym :201461

A to raczej normalne zachowanie. Pokazujesz Bagi jak jest fajne na dworzu, to kocina chce więcej, bo Jej się podoba. Nie bez powodu mówią "zastanów się czy chcesz wyprowadzać kota na smyczy na spacer, bo już pierwszy prowadzi do wycia pod drzwiami" :twisted:

niestety nie spotkałam kota którego dało się nauczyć wychodzenia i regularnych porach. Jak kot chce to już. I będzie wyć.

MonikaMroz pisze:A u mnie cały czas się rozwija pragnienie posiadania kociego malucha

Też miałam na to ochotę. Ale mi szczęśliwie przeszło :ryk:

Miłego weekendu również :201461

Aia pisze:A to raczej normalne zachowanie. Pokazujesz Bagi jak jest fajne na dworzu, to kocina chce więcej, bo Jej się podoba. Nie bez powodu mówią "zastanów się czy chcesz wyprowadzać kota na smyczy na spacer, bo już pierwszy prowadzi do wycia pod drzwiami" niestety nie spotkałam kota którego dało się nauczyć wychodzenia i regularnych porach. Jak kot chce to już. I będzie wyć.

MonikaMroz pisze:A u mnie cały czas się rozwija pragnienie posiadania kociego malucha

Też miałam na to ochotę. Ale mi szczęśliwie przeszło

Miłego weekendu również

A ja zamarzyłam sobie drugiego kotka i bach po 3 dniach pojawiła się malutka Pola. :mrgreen:

Dziewczyny wychodzą na dwór tylko do weta ale nie zauważyłam żeby po powrocie domagały się wyjścia. Może dlatego ,że mamy balkon z którego korzystają kiedy chcą.

Nie wszystkie koty lubią wychodzić. Tak samo nie wszystkie ciągnie na klatkę schodową :wink:

Bagi najwyraźniej tak i to bardzo, a jak jeszcze pochodzi po trawce.

Ewa, Pola sama sie pojawiła czy Ty byłaś tego sprawcą? Bo to czasem trzeba uważać o czym się marzy, bo jeszcze się spełni :mrgreen:

Aia pisze:Nie wszystkie koty lubią wychodzić. Tak samo nie wszystkie ciągnie na klatkę schodową Bagi najwyraźniej tak i to bardzo, a jak jeszcze pochodzi po trawce.

Ewa, Pola sama sie pojawiła czy Ty byłaś tego sprawcą? Bo to czasem trzeba uważać o czym się marzy, bo jeszcze się spełni

Z Polą jest historia taka ,że u mnie pojawiła się z nienacka. Mojej koleżanki siostra 7 lat temu mieszkała w Opolu i wraz z koleżanką wynajmowała mieszkanie. Zapragnęły mieć jakieś zwierzątko najlepiej kotka tylko zapomniały zapytać właścicielkę mieszkania. Znalazła jakieś ogłoszenie i umówiła się z babką na obejrzenie kotka . Babka przyjechała z kotem , dała jej na ręce a gdy Sandra rozpływała się nad urodą kotka babka po prostu odeszła wsiadła w samochód i odjechała. Kotek musiał zostać. Jednak gdy właścicielka mieszkania zobaczyła kota powiedziała kategorycznie NIE. Prosiły , błagały ale pani nie dała się przekonać i zrobił się problem co z kotem. W tym czasie była u niej córka mojej koleżanki po którą właśnie koleżanka miała jechać i doszły do wniosku ,że kota zabiera do Łodzi i dalej się zobaczy.
Właśnie po 3 dniach od mojego marzenia zadzwoniła do mnie z prośbą czy nie wzięłabym kotka na jakiś czas. Pierwotna wersja miała być taka ,że Sandra wróci do Łodzi i wprowadzi się do mieszkania po babci i zabierze kota. Zgodziłam się pod warunkiem ,że Zuzia nie będzie miała nic przeciwko maluchowi. Zuzia okazała się bardzo wyrozumiała i mała została u nas. Po miesiącu oczywiście Sandra nie wróciła więc dałam im ultimatum , że jeśli za miesiąc nie zabiorą kota to ja jej już nie oddam i tak Pola została z nami na zawsze. Na początku nazywała się Frida ale ja nie mogłam zapamiętać a ona za bardzo nie reagowała na to imię i nasz wet podsunął, że skoro przyjechała z Opola to dlaczego nie mogłaby być Pola. Poli najwyraźniej nowe imię też przypadło do gustu bo zaczęła reagować.
I tak opolska Frida stała się łódzką Polą z Opola.

Aia pisze:A to raczej normalne zachowanie. Pokazujesz Bagi jak jest fajne na dworzu, to kocina chce więcej, bo Jej się podoba. Nie bez powodu mówią "zastanów się czy chcesz wyprowadzać kota na smyczy na spacer, bo już pierwszy prowadzi do wycia pod drzwiami" niestety nie spotkałam kota którego dało się nauczyć wychodzenia i regularnych porach. Jak kot chce to już. I będzie wyć.

MonikaMroz pisze:A u mnie cały czas się rozwija pragnienie posiadania kociego malucha

Też miałam na to ochotę. Ale mi szczęśliwie przeszło

Miłego weekendu również

Bagi lubi byc na dworzu i az oczy jej sie wielkie robia na to co sie dzieje do okola

choc na piczatku zawsze jest miauk jak to ona nie chce na spacerek. A potem wlasnie w nocy takie akcje i to bez wzgledu na to czy wypuszcze ja z transportera czy siedzi w nim zamknieta cala droge :mrgreen:

ale jest kochana. Ja sie ciesze ze tak dobrze sie i bezpiecznie z nami czuje :1luvu:

Historia Poli i jej imienia fajna

Aia pisze:Historia Poli i jej imienia fajna

I cieszę się ,że u mnie została bo inaczej nie byłaby ani wysterylizowana ani szczepiona bo siostra koleżanki do tej pory uważa ,że to zbyteczne wydatki bo przecież kot nie wychodzi nigdzie.To nie znaczy ,że nie kocha zwierząt ale nasze poglądy na temat opieki nieco się różnią. Dla niej to strata pieniędzy a dla mnie to priorytet.

Ewa L. pisze:
Aia pisze:Historia Poli i jej imienia fajna

I cieszę się ,że u mnie została bo inaczej nie byłaby ani wysterylizowana ani szczepiona bo siostra koleżanki do tej pory uważa ,że to zbyteczne wydatki bo przecież kot nie wychodzi nigdzie.To nie znaczy ,że nie kocha zwierząt ale nasze poglądy na temat opieki nieco się różnią. Dla niej to strata pieniędzy a dla mnie to priorytet.

Ja padłam jak usłyszałam, że ktoś nie wysterylizuje kotki, bo ta może uciec i wtedy kasę wywali w błoto - XXI wiek :roll:

MonikaMroz pisze:

Po we ie trochę przyjemności

Oooo

MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka z IBD

Kto przegląda forum