Dropsie no niestety, ale jeden dzień musisz przegłodować. To w przypadku rozwolnienia najlepsze wyjście. Twoja Duża będzie miała problem, bo jak Ciebie przegłodzić jak jeszcze inne towarzycho masz. Ja Chiko nigdy nie miałam biegunki (cierpię na zaparcia co jest pewnie dużo gorsze), ale moja Duża doświadczenie ma, bo Atos (pies) notorycznie na to cierpiał. Dwa tygodnie bez biegunki było cudem.
I pewnie Duża podsunie kilka propozycji: zmiana warunków, bo pewnie się trochę stresujesz, a wiadomo, że my koty to nie lubimy pokazywać jak coś jest nie halo, o żarełku też by pewnie obstawiała. Nie wiem czy wcześniej jadłeś tego woła, bo jeśli nie pewnie on jest przyczyną. Purizon też może być jeśli nagle po nim dostałeś. Być może Duża nie przyzwyczajała do zmiany karmy, bo jeśli nagle się zmieni to takie rzeczy mogą być właśnie. Mi Duża co rusz zmienia żarcie i mój żołądek zahartowany i żadna zmiana mi nie straszna.
I Duża też by pewnie powiedziała, że przetestowałaby na starej karmie to znaczy wróciłaby do niej aby sprawdzić, ale dopiero po głodówce. Do veta to by się pofatygowała po trzech dniach dopiero.
Chiko