Drops.

[MaryLux]

Dropsie, Lusi nic nie powiemy.
A chłopak musi się wyszaleć!
Ignaś

Ja to wszystko widziałam, chłopaki!

Wiem, moja koffana Lusiu. Nawet gdzieś tam pisałem, że Wielki Brat czuwa. Ciężkie jest życie na miau w dobie ogólnodostępnego internetu.
Ale, ale, Lusiu, sprostałem zadaniu czy nie?
Drops.
(A może Lusia mnie pochwali?)

No, nawet mogło być, Dropsiku

[ewkkrem]

Amir, i wydało się, kto popsuł forum
Ty - żeby wszystko zjeść potajemnie!
Ignaś detektyw

Będzie kara, jak bum bum

Lusiu, moja koffana, Bardzo proszę nie krzyczeć na naszego synka! Amirek był bardzo grzeczny (tyle ile trzeba) a forum wysiadło, bo Maciek miał za dużo gości i tego - forum miau - nie zniosło. Faktem jest, że Amirek był podejrzanym ale oczyszczono go z zarzutów. Dopilnowałem tego.
Drops.

[Bastet]

Amir, i wydało się, kto popsuł forum
Ty - żeby wszystko zjeść potajemnie!
Ignaś detektyw

Będzie kara, jak bum bum

Lusiu, moja koffana, Bardzo proszę nie krzyczeć na naszego synka! Amirek był bardzo grzeczny (tyle ile trzeba) a forum wysiadło, bo Maciek miał za dużo gości i tego - forum miau - nie zniosło. Faktem jest, że Amirek był podejrzanym ale oczyszczono go z zarzutów. Dopilnowałem tego.
Drops.

To zostałem oczyszczony? To dobrze, bo już moje uszy znowu zaczynały być brudne.. Ufff...
Amir

[kwiryna]

Macku, Dropsiku dzien dobry!!! Kurka

[ewkkrem]

To zostałem oczyszczony? To dobrze, bo już moje uszy znowu zaczynały być brudne.. Ufff...
Amir

Amirku, o uszka to musisz sam zadbać. Pilnować żeby były zawsze czyste. Tata wyczyścił tylko Twoje sumienie.
Tata Drops.

[ewkkrem]

Macku, Dropsiku dzien dobry!!! Kurka

Witam Cię Kureczko Złotopióreczko. Aleś Ty jak prawdziwa Kurka wstajesz o świcie. Maja duża w niedzielę to zwleka się ok 9-tej.
Droops.

[MaryLux]

To zostałem oczyszczony? To dobrze, bo już moje uszy znowu zaczynały być brudne.. Ufff...
Amir

Amirku, o uszka to musisz sam zadbać. Pilnować żeby były zawsze czyste. Tata wyczyścił tylko Twoje sumienie.
Tata Drops.

Amir, ciesz się, że takiego dobrego tatę ci wybrałam

[kwiryna]

Macku, Dropsiku dzien dobry!!! Kurka

Witam Cię Kureczko Złotopióreczko. Aleś Ty jak prawdziwa Kurka wstajesz o świcie. Maja duża w niedzielę to zwleka się ok 9-tej.
Droops.

Musze, Duza Mala karmi rano

[ewkkrem]

Oj. Duża Czarna, o 5 rano to my z Maćkiem też dużą ściągamy z wyra, ale ona tylko śniadanko nam daje i dalej w bety.
Drops.

[kwiryna]

Oj. Duża Czarna, o 5 rano to mu z Maćkiem też dużą ściągamy z wyra, ale ona tylko śniadanko nam daje i dalej w bety.
Drops.

a jak sciagacie? Duzej pierwsza kotkapodobno tez od 5 zawodzila. A ja jestem grzeczna

[kwiryna]

Oj. Duża Czarna, o 5 rano to mu z Maćkiem też dużą ściągamy z wyra, ale ona tylko śniadanko nam daje i dalej w bety.
Drops.

a jak sciagacie? Duzej pierwsza kotkapodobno tez od 5 zawodzila. A ja jestem grzeczna

[ewkkrem]

Czasami, to boję się poruszyć. Jak, po obudzeniu, leżę nieruchomo, to mogę leżeć do południa. Ale tak się nie da. Najmniejszy ruch, z mojej strony, skutkuje wskakiwaniem Maćka na głowę i namiętnym całowaniem (czytaj lizaniem). Drops dostojnie i cierpliwie czeka aż mu podstawię michę pod nos.
Duża chłopaków.

[Bastet]

Cześć Tatku! Co u Ciebie? Ja jeszcze do poniedziałku leczę uszka u mojej obecnej cioci. Właśnie się obudziłem, bo ten deszczyk, co pada, tak mnie uśpił po obiedzie.. Czy Ciebie też?
Amir

[ewkkrem]

Cześć Tatku! Co u Ciebie? Ja jeszcze do poniedziałku leczę uszka u mojej obecnej cioci. Właśnie się obudziłem, bo ten deszczyk, co pada, tak mnie uśpił po obiedzie.. Czy Ciebie też?
Amir

Amirku, syneczku, jak miło, że pamiętasz o starym ojcu. Wiesz, w moim wieku to deszcz nie jest potrzebny zamiast kołysanki. Ja to bym najchętniej spał i spał choć (jak mówi moja duża) czasami powariować trzeba. Wariuj, synku, wariuj, bo życie jest krótkie i trzeba brać z niego co najlepsze.
Pogadamy jeszcze troszkę. Szkoda tylko, że ceną za nasze pogaduch, są niezdrowe uszka.
Kochany słodziaku - do usłyszenia.
Dumny (z takiego wspaniałego potomka) tata Drops.
PS. U nas też pada, ale mamy takie miejscówki na balkonie, że nawet ulewa nam niestraszna.

[kwiryna]

Czasami, to boję się poruszyć. Jak, po obudzeniu, leżę nieruchomo, to mogę leżeć do południa. Ale tak się nie da. Najmniejszy ruch, z mojej strony, skutkuje wskakiwaniem Maćka na głowę i namiętnym całowaniem (czytaj lizaniem). Drops dostojnie i cierpliwie czeka aż mu podstawię michę pod nos.
Duża chłopaków.