Drops.

[MaryLux]

viewtopic.php?f=46&t=185928

[ewkkrem]

Witaj Lusiu koffana na Twoim, kolejnym wąteczku. Życzę Tobie i nam aby było ich jak najwięcej.
Twój Drops.

[Chikita]

No przecież klepałam łapką po klawiaturze:
dół, na dół, znowu na górę, znowu na dół, pod skos i w lewo i potem pipnięcie i brama się otwiera. Nic nie słyszałam. Może głucha już jestem ? Czy koty jak mają 8 lat to już głuche się robią i nic nie będę słyszeć ? Zupełnie ?
Wypatrywałam Was przez okno. Widziałyście ten deszcz i jak niebo grzmiało i grzmiaaało ? Duża to aż się obudziła.

[MaryLux]

No przecież klepałam łapką po klawiaturze:
dół, na dół, znowu na górę, znowu na dół, pod skos i w lewo i potem pipnięcie i brama się otwiera. Nic nie słyszałam. Może głucha już jestem ? Czy koty jak mają 8 lat to już głuche się robią i nic nie będę słyszeć ? Zupełnie ?
Wypatrywałam Was przez okno. Widziałyście ten deszcz i jak niebo grzmiało i grzmiaaało ? Duża to aż się obudziła.

Grzmiało i lało przeokropnie. Domofon się przez to zepsuł, więc mogliśmy sobie klepać ile chcieć, a on i tak nie reagował

[ewkkrem]

Lusiu, padało, grzmiało a my i tak weszliśmy (przez dziurkę od klucza?) i nabroiliśmy jak pijane zające.
Mam nadzieję, że Chikita wyniuchała kapcia! Jak nie to zrobimy większy desant. (I lepszy zapach).
Drops.

[Chikita]

To Wy ten burdelnik zrobiliście ?! A ja na robotników winę zwaliłam, że swoje zrobili, swoje sprzątnęli, ale reszty już nie.
KAPEĆ SIĘ NIE ZNALAZŁ.
(Duża).

[MaryLux]

Lusiu, padało, grzmiało a my i tak weszliśmy (przez dziurkę od klucza?) i nabroiliśmy jak pijane zające.
Mam nadzieję, że Chikita wyniuchała kapcia! Jak nie to zrobimy większy desant. (I lepszy zapach).
Drops.

Lecimy raz jeszcze, chyba już się wygrzmiało i wypadało

[MaryLux]

To Wy ten burdelnik zrobiliście ?! A ja na robotników winę zwaliłam, że swoje zrobili, swoje sprzątnęli, ale reszty już nie.
KAPEĆ SIĘ NIE ZNALAZŁ.
(Duża).

Kapeć jest u mnie. A my zrobiliśmy porządek, nie burdel!
Lusisława Lusińska

[ewkkrem]

Lusiu, nie wierzę! Ukradłaś kapcia?!!! Brawo - moja krew.
Drops.

[MaryLux]

Lusiu, nie wierzę! Ukradłaś kapcia?!!! Brawo - moja krew.
Drops.

Ależ ja nie ukradłam, tylko zabrałam, bo mi się należał

[Chikita]

Lusiu, nie wierzę! Ukradłaś kapcia?!!! Brawo - moja krew.
Drops.

Ależ ja nie ukradłam, tylko zabrałam, bo mi się należał

A dlaczego się Tobie należał nasz kapeć ?!

[MaryLux]

Lusiu, nie wierzę! Ukradłaś kapcia?!!! Brawo - moja krew.
Drops.

Ależ ja nie ukradłam, tylko zabrałam, bo mi się należał

A dlaczego się Tobie należał nasz kapeć ?!

Bo co twoje, to i moje

[Chikita]

Oddaj mi kapcia ! Muszę kłaka wypluć, a nie mam gdzie !

[MaryLux]

Oddaj mi kapcia ! Muszę kłaka wypluć, a nie mam gdzie !

No to trzymaj Nie ma to jak kapeć na odkłączenie

[Chikita]

Za późno. Znalazłam miejsce zastępcze