Strona 81 z 100

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Nie wrz 02, 2018 20:52
przez zuza
TZtowa Szprotka ma chore uszko, chetnie przygarne kciukasy rozne za wyzdrowineie ksiezniczki. Biedna jest, choc czuje sie juz lepiej.

A ja przejechalam 300 km w weekend i troche chcialabym odpoczac, a w pracy chyba nie da rady...

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Nie wrz 02, 2018 21:21
przez Malk
Oj, bidna kicia. Kciuki oczywiście są! :ok: :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Nie wrz 02, 2018 21:45
przez egwusia
Kciuki są
:ok: :ok: :ok:
Za Szprotkę :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Nie wrz 02, 2018 23:30
przez Gretta
za Szprotkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 22:39
przez Nul
Nasze wszystkie kciuki też dołączamy!

Miau!

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 11:26
przez zuza
W tę sobotę Szproteczka dała taki pokaz głosu swego, że chyba cała Białolęka ja słyszała, a mała dzielnica to nie jest ;)
Ja miałam łzy w oczach od jej krzyku.
Generalnie leczy się, ale w ten weekend przewidziane jest doglebne ogladanie ucha i przeswietlenia pod narkoza. Bo na zywca sie nie da...

Jeszcze takiego wscieklusa nie mialam :(

Do kompletu mam mame w szpitalu po operacji, wiec jestem uziemiona.

Ledwo zyję, dlatego słabo z pisaniem.

A Filutek sie przytula, bawi i w ogóle :)

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 11:39
przez JoasiaS
Zuza, kciuki, żeby się wszystko uspokoiło i poukładało :ok: :ok: :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 11:47
przez egwusia
zuza, kciuki widzę BAARDZO potrzebne...

    Obrazek

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 12:25
przez morelowa
Oj, dobrze, że Filut Cię pociesza, dobrze. I niech tak zostanie :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 21:34
przez Moli25
Dużo się dzieje ostatnio....
Za wszystko kciuki, za mame, za Fila :ok:

Koszulka świetna :mrgreen:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Pon wrz 17, 2018 12:33
przez zuza
Za nami trudne 3 weekendy. Wczoraj nareszcie miałam czas, żeby posiedziec na kanapie i pogapić sie w TV grając w kulki z akwarium na telefonie, tudziez poczytać. Filutek był tak bardzo sprawgnioty naszego czasu razem, że jak tylko siadałam, zwijał się w kłebek na moich kolanach i zaciskał oczy twierdząc, że on śpi na maksa i budzic go nie wolno. ;)

Był tak zdesperowany, że jak usiadłam przy komputerze to sie zwinął pomiedzy moimi rękami a klawiaturą. Kochane stworzonko...

Mama po szpitalu odpoczywa. Szwy jej wyciagną w czwartek to już całkiem gites będzie.

Szprotka sie powoli naprawia, niestety, antybiotyk cały czas, czekamy na opis radiologa RTG glowy. Z kloplami do ucha trzeba jeszcze zaczekac... Ale już na stół wskakuje i na parapet tez :)

Jestem bardzo zmeczona. Najchetniej bym spedziła tak jak wczoraj pewnie ze 2 tygodnie albo i wiecej :)


Obrazek

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Pon wrz 17, 2018 12:47
przez JoasiaS
Oby było już tylko już tylko lepiej :) :ok: :ok:

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Pon wrz 17, 2018 18:27
przez Malk
Kochany Filutek!

Wszystkiego dobrego dla Was wszystkich!

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 18, 2018 18:20
przez Ewelina45
Błagam o pomoc, podejrzewam u swojej kotki IBD, czym ją karmić ? Jak leczyć. Od pięciu miesięcy różni lekarze nie wpadli na to co jej jest. Nie chce nic jeść bez leku na apetyt. Jedyne co je to surową siekaną wątróbkę z kurczaka.

Re: tom 9. Filemon.

PostNapisane: Wto wrz 18, 2018 19:09
przez zuza
Przy ibd najlepiej niby karmic intestinalem, ja karmilam zarciem dla wrazliwcow, alergikow, bo u nas ze wzgledu na drapanie sie bylo duze podejrzenie, ze ibd jest miedzy innymi . Dopoki Filek chcial to jesc. Od dluzszego czasu nie chce. Wiec je to co chce. Nawet jesli to sa winstony z rossmana. Oprocz tego mieso.
Mnie sie zdaje, ze najwazniejsze jest wykluczanie tego, po czym jest gorzej...

Filek ma 16 lat, chore serce i nerki, wiec ja sie z nim klocic o jedzenie nie bede... Obawiam sie, ze nie pomoge za bardzo... Czasem sterydy pomagaja. U nas nie bylo reakcji. Na pewno trzeba uwazac na rzeczy drazniace. Ja raz chcialam Filutowi zrobic przyjemnosc i zasialam mu owies. Tak mu zaszkodzil, ze tydzien nie jadl tylko wymiotowal, musialam go zostawiac w szpitalu na kroplowki codziennie. Potem sie naprawil i juz mu uprzyjemniaczy nie wysmyslam...

Zdrowka kotu!

Aha - u nas ibd zostalo stwierdzona na podstawie macania, objawow i USG. USG jest konieczne.