Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Apetyt niestety dupnie, wiec 2 razy dziennie namawiam glaszcze i podtykam to co go w ogole interesuje, a wieczorem wpycham do gardla pokrojone nogi indycze, jesli nie zgadza sie ich zjesc sam. Moze jeszcze dolacze do tego wszystkiego dokarmianie strzykawka, zeby nie chudl ksieciunio. Usiluje wykombinowac wazenie go, ale brakuje mi pomyslu jak to zrobic, zwykla waga za malo dokladna, a kuchenna nie pamietam do ilu wazy no i czy on sie da wlozyc do miski... Musze pokombinowac.
Ale przytula sie cudownie
czitka pisze:A nie ważycie się po prostu z kotem na rękach? A potem bez kota? To jest trochę traumatyczne, oczywiście nie dla kota, ale ja tak robię
zuza pisze:Wage taka kupilam, ale sie szybko popsula i sie jakos zrazilam.... poza tym wsadzanie Filka do czegokolwiek po transporterze troche mnie przeraza...
Ale dziekuje za pomysl do rozwazenia
zuza pisze:Filutek sie rozkreca. Kiedy wracam do domu pedzi do mnie i opowiada, opowiada. Mam sie nim zajmować, głaskac, powiedzieć mu jaki jest piekny i w ogole pokonwersować. Jak sie rozbieram i odstawiam przyniesione rzeczy to mi sie plącze pod nogami, żebym sie nim zajeła
A jak mu wpycham wieczorem mieso to owszem je, ale pyskuje tez
Dzis rano bawilismy sie myszką na łóżku, ja rzucałam, on ścinał i znów ja rzucałam, itd
A wieczorem oczywiscie kładzie mi sie na klacie i mrrruczy, mrrrruczy a jak sie wierce za bardzo to idzie spac na poduszke obok
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 224 gości