To prawdziwy szpitalik...Ojej...
Obisia woziłam tak 11 dni, bardzo to przeżywał, nawet się wenflonem nie interesował po powrotach, taki był zrezygnowany króliczek
Jeżeli Filemon ma siłę walczyć z wenflonem i macha łapką to nie jest tak bardzo zestresowany. I żeby coś zjadł!
Takie dożylne kroplówki są bardzo sensowne podobno, nieustająco wspieramy myślami!