Strona 57 z 100

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 7:27
przez mir.ka
Katia K. pisze:Dziewczyny kochane, bardzo dziękuję za życzenia dla mnie i dla Krzysia :piwa: :)

Chciałam pokazać Wam jakieś świeże jego zdjęcie, ale okazuje się, że to nie jest takie łatwe. Krzyś albo śpi, albo prosi o jedzenie. Nawet balkon nie cieszy się w ogóle jego zainteresowaniem, o, tu posiedział chwilę
Obrazek
ale zaraz wrócił na swoje posłanko w kącie
Obrazek
Mam nadzieję, że wróci na swój balkonowy drapaczek, z którego przez ostatnie balkonowe sezony schodził tylko na jedzenie, często zostawał na nim na noc. Zobaczymy.

Przy okazji wczoraj minęło 21 miesięcy od operacji. Kawał czasu. A miałoby być tych miesięcy kilka zaledwie... Na wtorek umówiłam się z Niunią na krew i usg, z Krzysiem pewnie pojadę w jeszcze następnym tygodniu, na krew tylko, bo miną zaraz 2 miesiące od ostatniego, a nie było ono zbyt ładne.


Krzysiu jeszcze wielu miesięcy życzę

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 19:10
przez marivel
mir.ka pisze:
Katia K. pisze:Dziewczyny kochane, bardzo dziękuję za życzenia dla mnie i dla Krzysia :piwa: :)

Chciałam pokazać Wam jakieś świeże jego zdjęcie, ale okazuje się, że to nie jest takie łatwe. Krzyś albo śpi, albo prosi o jedzenie. Nawet balkon nie cieszy się w ogóle jego zainteresowaniem, o, tu posiedział chwilę
Obrazek
ale zaraz wrócił na swoje posłanko w kącie
Obrazek
Mam nadzieję, że wróci na swój balkonowy drapaczek, z którego przez ostatnie balkonowe sezony schodził tylko na jedzenie, często zostawał na nim na noc. Zobaczymy.

Przy okazji wczoraj minęło 21 miesięcy od operacji. Kawał czasu. A miałoby być tych miesięcy kilka zaledwie... Na wtorek umówiłam się z Niunią na krew i usg, z Krzysiem pewnie pojadę w jeszcze następnym tygodniu, na krew tylko, bo miną zaraz 2 miesiące od ostatniego, a nie było ono zbyt ładne.


Krzysiu jeszcze wielu miesięcy życzę

Przecież Krzyś na posłanku w kącie jest taki słodki, że nie można nam nie pokazać takiego ślicznego śpioszka :1luvu:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Pon cze 03, 2019 10:59
przez alessandra
Obrazek

nie ma piękniejszego koto- misia :1luvu:
w średnim wieku chętniej juz sie poleguje , wiec nie ma co sie dziwić ,że i Krzys to najbardziej lubi :-)

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 10:16
przez Katia K.
A to jeszcze takie aktualne zdjęcie Krzysia dla Was:
Obrazek
Mam nadzieję, że balkon znowu zyska na popularności, od kiedy wróciło na niego zapomniane przez ostatnie lata krzesło, Niunia już korzysta:
Obrazek
Niunia miała wczoraj ciężkie popołudnie i wieczór. Krew to betka, ale usg! Nie ryzykowaliśmy, miała kaganiec, dzięki temu obyło się bez ran szarpano-kłuto-ciętych, jak podczas badania grudniowego. Nie jest najgorzej, wręcz nieco lepiej, niż w badaniu sprzed pół roku, na początku stycznia. Odrobinę mniejsze węzły, śledziona tylko nie najlepsza. Podobnie jak u Krzysia - powiększona o mozaikowatej strukturze. Czy to objaw białaczki? Niuni nie testujemy, ale to pewne, że jest FeLV pozytywna, to samo Chrapek.
Gorzej z biochemią, bo morfologia w miarę - bardzo wzrosły AST i ALT. Dostaliśmy Hepaxan, będziemy dawać po ćwiartce. Nerki bardzo dobrze i w krwi, i na usg.
Jak na jej wiek - nie jest najgorzej.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 10:18
przez jolabuk5
To ładnie, oby tak dalej! Za zdrowie kociastych :ok: :ok: :ok:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 11:05
przez alessandra
za zdrówko :ok: :ok: :ok:

Krzyś nieustająco misiowaty w najlepszym gatunku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Bure piękne , wiadomo, bure dla mnie naj naj :D
A jak Chrapek z agresją ?

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Pt cze 07, 2019 9:09
przez Katia K.
Teraz dopiero zobaczyłam, że na zdjęciu Niuni bardzo wyraźnie widać ten jej "defekt", wygląda trochę jak kleszcz :strach: To rak przypodstawnokomórkowy, miejscowo złośliwy, pierwszy raz zrobił jej się prawie 8 lat temu, usunięty został we wrześniu 2011. Miejscowo złośliwy, więc oczywiście odnowił się, ok. centymetr w kierunku oka. Oczywiście ruszać tego nie zamierzam, podobnie jak innych, które, niestety, rosną (m.in. na łapce, odnowiło się, bo raz już było usunięte jako "torbiel mieszka włosowego" w lutym 2017 - nasz ex-wet lubił usuwać :?).

Z Chrapkiem wcale nie lepiej. Powiedziałabym, że gorzej :( Czy z Niunią i Krzysiem jest coraz gorzej i on to wyczuwa, a manifestuje swój niepokój jeszcze częstszym znęcaniem się?
Powtarzam mu: taki ładny kot, a taki niedobry. Ale to go nie rusza :?

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Pt cze 07, 2019 12:09
przez alessandra
Nie rozpieszcza zdrowotnie życie Twoich futerek, wiele musieliście i musicie sie zmagać , ale sam fakt , że bardzo poważne przypadłości zdrowotne mają a żyją komfortowo i pieknie wyglądają świadczy o ogromnej opiece i miłości , popatrz, to juz tyle lat :ok:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Sob cze 08, 2019 11:22
przez gatiko
Cudowne cudaczki, śliczne kotki :201461 :201461 Zdrówka życzę każdemu z osobna, całuję słodkie pyszczki i laputki.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Pt cze 14, 2019 7:11
przez Katia K.
Patrzcie, jaką siatkę Mulinka dostała :) Krzysiek montował, choć z duszą na ramieniu, to czwarte piętro. Trochę drobiazgów zostało, poobcinać trytytki, na płytkach ma być położona sztuczna trawa.
Kotka czuje się jeszcze niepewnie na balkonie, na który do tej pory miała zakaz wychodzenia. Ale na razie wychodzi tylko z moją siostrą.
Obrazek

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Pt cze 14, 2019 13:18
przez alessandra
Katia K. pisze:Patrzcie, jaką siatkę Mulinka dostała :) Krzysiek montował, choć z duszą na ramieniu, to czwarte piętro. Trochę drobiazgów zostało, poobcinać trytytki, na płytkach ma być położona sztuczna trawa.
Kotka czuje się jeszcze niepewnie na balkonie, na który do tej pory miała zakaz wychodzenia. Ale na razie wychodzi tylko z moją siostrą.
Obrazek


ale super :ok: cień widzę, od razu chłodniej mi sie zrobiło :D
sliczna kicia :1luvu:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Pt cze 14, 2019 13:27
przez Atta
Katia K. pisze:
Może jeszcze fotki ma Krzyś dla Was, proszę:
Obrazek


Puchatek z obstawą :lol: Niech sobie żyje w kociej szczęśliwości, spokoju i zdrowiu pozwalającym na korzystanie z uroków świata :201430 Najlepszego Puchatku <3

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. To już OSIEM lat!

PostNapisane: Pt cze 14, 2019 14:01
przez alessandra
Atta pisze:
Katia K. pisze:
Może jeszcze fotki ma Krzyś dla Was, proszę:
Obrazek


Puchatek z obstawą :lol: Niech sobie żyje w kociej szczęśliwości, spokoju i zdrowiu pozwalającym na korzystanie z uroków świata :201430 Najlepszego Puchatku <3


:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Śro cze 19, 2019 6:55
przez Katia K.
Krzyś był przedwczoraj na badaniu kontrolnym krwi. Odkładałam to już z miesiąc, ale cały czas na przeszkodzie coś stało, zwykle pogoda. W poniedziałek pogoda okazała się w końcu sprzymierzeńcem, zapakowałam go nawet w duży transporter, bo w tym mu wygodniej, niestety, przeliczyłam swoje siły :? Ale jakoś się udało.
Wyniki dobre, bywały gorsze, parametry czerwonokrwinkowe znów trochę niżej, ale wciąż oscylują w okolicach dolnej normy. AST nadal podwyższony, ale nie bardziej, niż przy ostatnim badaniu. Mocznik i kreatynina w normie!
Także na jakiś czas mamy z tym spokój.
A to ulubione ostatnio miejsce Puchatka :) do odpoczywania. Tak, tak - ja :wink: Długo tak sobie nie poleży, ale na trochę mu pozwalam. Może stara się w ten sposób złagodzić mój minorowy ostatnio nastrój?
Obrazek

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku

PostNapisane: Śro cze 19, 2019 6:56
przez mir.ka
Katia K. pisze:Krzyś był przedwczoraj na badaniu kontrolnym krwi. Odkładałam to już z miesiąc, ale cały czas na przeszkodzie coś stało, zwykle pogoda. W poniedziałek pogoda okazała się w końcu sprzymierzeńcem, zapakowałam go nawet w duży transporter, bo w tym mu wygodniej, niestety, przeliczyłam swoje siły :? Ale jakoś się udało.
Wyniki dobre, bywały gorsze, parametry czerwonokrwinkowe znów trochę niżej, ale wciąż oscylują w okolicach dolnej normy. AST nadal podwyższony, ale nie bardziej, niż przy ostatnim badaniu. Mocznik i kreatynina w normie!
Także na jakiś czas mamy z tym spokój.
A to ulubione ostatnio miejsce Puchatka :) do odpoczywania. Tak, tak - ja :wink: Długo tak sobie nie poleży, ale na trochę mu pozwalam. Może stara się w ten sposób złagodzić mój minorowy ostatnio nastrój?
Obrazek

:ok: :1luvu: :201461