Strona 5 z 100

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 09, 2017 12:53
przez Katia K.
Mam nadzieję. Postanowiłam sobie, że już w tym roku nie będę Krzysia ciągać, dam mu odpocząć. Ale z tym noskiem spanikowałam. Oby nie trzeba było w tym tygodniu jechać na kliniki na pobranie materiału.
W tej naszej przychodni obecnej leczą też "egzotyczne" zwierzęta. W czwartek rano byłam jeszcze przed otwarciem, czekał z nami młody 7-miesięczny jastrząb, ma problemy z oddychaniem. Dziwna sytuacja, ja z potencjalną ofiarą w transporterze, później doszła babka z królikiem. Widziałam tam już skunksa, ale wielkiego ptaka jeszcze nie.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Nie gru 10, 2017 12:09
przez mir.ka
alessandra pisze:Kasiu, Krzysiek dobrze ocenia, myślę,ze jesteś nadwrażliwa w temacie , zresztą nie dziwie się po tylu przejściach... trzymamy kciuki , najwazniejsze,że Krzys mały dobrze sie czuje :ok: ( i stawiam na Chrapka,że to jego robota :wink: )


mnie sie też tak wydaje, atakuje słabszego , jak to u kotów bywa :(

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Nie gru 10, 2017 19:27
przez zuzia96
Wcale Ci się Kasiu nie dziwię, że jesteś tak uczulona na każdą zmianę na pysiu Krzysia. Po tym co Krzysiaczek już przeszedł, ile wycierpiał też bym była.
I też myślę, że to robota Chrapka, faktycznie z kotami tak jest, że często atakują tych słabszych osobników. Przerabiałam to kiedyś jak Lili była chora, a zgodne do tej pory koty zaczęły ją przeganiać.

Trzymajcie się!! Teraz już MUSI być dobrze!!!!

A ja jutro rano wiozę Maksia na operację, nie ma jeszcze przerzutów, to tniemy. Okropnie się denerwuję

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 7:36
przez Katia K.
To była dziurka, nie wyglądało jak zadrapanie. Do tego lewa część noska (lewa!) była napuchnięta. Chyba się goi, nie powiększa. Więc chyba to nie scc, niepotrzebnie panikowałam. W sobotę Krzyś drapnął sobie nosek i pochlapał całą łazienkę, zmywałam kropki z podłogi, wanny, pralki. Ale potraktowałam octeniseptem, na razie się nie paprze. Krzyś teraz jest nikim w hierarchii domowej, nawet Niunia potrafi go pobić, ugryźć, jeszcze niedawno to Chrapek znęcał się nad obojgiem.
Wiesiu, jak operacja??

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Wto gru 12, 2017 8:56
przez zuza
No jakze... Krzys jest królewiczem przecież.
Za zdrowie wszystkich!

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Pt gru 15, 2017 23:32
przez Atta
Czee Optymistka :D

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 11:08
przez gatiko
Moje owieczkowe serduszko. Nie dawaj się , kotku. <3
Ucałowania dla Krzysia :201461

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 12:53
przez Katia K.
Optymistka, że ten nosek, tak? Nosek się wygoił, Krzyś aktualnie (zdjęcie sprzed pół godziny) wygląda tak:
Obrazek
Sceneria łazienkowa, bo przyszedł mi pomóc sprzątać. A raczej namówić na jakiś "gratis". Poza tym, tzn. podchodami o jedzenie i jedzeniem, praktycznie cały czas śpi. Zresztą wszyscy prawie cały czas śpią, jest bardzo ponuro, choć ja akurat wolę ponurą jesień niż... śniegu nie ma jeszcze, oby jak najdłużej.
Ciocia marivel odwiedziła nas w tym tygodniu (mam nadzieję, ze nie spóźniłaś się na pocztę?), ale koty towarzyskie nie były, no, Chrapek jak zwykle udawał, jakim jest grzecznym, miłym kotkiem.
Poza tym święta się zbliżają, ale ja nie bardzo cokolwiek planuję, ze względu na Krzysia oczywiście.
Pozdrowienia dla Cioteczek :)

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 12:58
przez mir.ka
Obrazek


cmok cmok cmok w śliczny pysio :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 14:31
przez gatiko
Katia K. pisze:Optymistka, że ten nosek, tak? Nosek się wygoił, Krzyś aktualnie (zdjęcie sprzed pół godziny) wygląda tak:
Obrazek
Sceneria łazienkowa, bo przyszedł mi pomóc sprzątać. A raczej namówić na jakiś "gratis". Poza tym, tzn. podchodami o jedzenie i jedzeniem, praktycznie cały czas śpi. Zresztą wszyscy prawie cały czas śpią, jest bardzo ponuro, choć ja akurat wolę ponurą jesień niż... śniegu nie ma jeszcze, oby jak najdłużej.
Ciocia marivel odwiedziła nas w tym tygodniu (mam nadzieję, ze nie spóźniłaś się na pocztę?), ale koty towarzyskie nie były, no, Chrapek jak zwykle udawał, jakim jest grzecznym, miłym kotkiem.
Poza tym święta się zbliżają, ale ja nie bardzo cokolwiek planuję, ze względu na Krzysia oczywiście.
Pozdrowienia dla Cioteczek :)

Ojjj... ciocia by CIę zjadła, pysiulu słodki, muaaak :1luvu: Słodki jest , naprawdę :-)
Ależ kalumnie pod adresem , grzecznego Chrapka. Ja nie wierzę,że on udaje. Ktoś tutaj mu obrabia futrzany kuperek. Oh... nieeeładnie :ryk:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 16:52
przez Atta
Twoje to chyba odeśpią też to, co nasza przelata. Myślałam,że teraz będzie więcej drzemać tak przez całą zimę, ale ją tylko w listopadzie bardziej ciągnęło do podusi, teraz znów szaleje, jakby robale nie dawały jej odpocząć (odrobaczana,więć raczej nic nie powinno w niej siedzieć). NIe dość,że lata ludziom pod nogami to jeszcze ptaszki za oknem molestuje. Ffariatka :P
A nochalek Krzysia znów różowy i gładki :D

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 16, 2017 21:49
przez marivel
Katia K. pisze:Optymistka, że ten nosek, tak? Nosek się wygoił, Krzyś aktualnie (zdjęcie sprzed pół godziny) wygląda tak:
Obrazek
Sceneria łazienkowa, bo przyszedł mi pomóc sprzątać. A raczej namówić na jakiś "gratis". Poza tym, tzn. podchodami o jedzenie i jedzeniem, praktycznie cały czas śpi. Zresztą wszyscy prawie cały czas śpią, jest bardzo ponuro, choć ja akurat wolę ponurą jesień niż... śniegu nie ma jeszcze, oby jak najdłużej.
Ciocia marivel odwiedziła nas w tym tygodniu (mam nadzieję, ze nie spóźniłaś się na pocztę?), ale koty towarzyskie nie były, no, Chrapek jak zwykle udawał, jakim jest grzecznym, miłym kotkiem.
Poza tym święta się zbliżają, ale ja nie bardzo cokolwiek planuję, ze względu na Krzysia oczywiście.
Pozdrowienia dla Cioteczek :)


Jeżeli Chrapek udawał, to robi to bardzo dobrze. Taki śliczny niewinny koteczek. Może po prostu Chrapek czasem udaje niedobrego kotka i też robi to bardzo dobrze :-)
Czyli nosek Krzysia znowu stał się różowiutki.
Wszystkie koty masz śliczne.

ps. Na pocztę wpadłam 5 minut przed zamknięciem, ale okazało się że paczki nie ma , bo już ją odebrałam kilka dni temu :strach:
Mam już stary rozum i mi się wszystko miesza. Czekałam na jeszcze dwie przesyłki ( ale do kiosku nie na pocztę ) i się pomerdało.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Pon gru 18, 2017 12:41
przez Katia K.
Chrapek jest miły, ale tylko dla ludzi. Na Niunię przeprowadza niespodziewane desanty, potem kłęby futra latają po domu, Krzysiowi zakłada nelsona, zaraz po tym, kiedy na jego życzenie Krzyś wyliże mu czółko, a częściej bije go bez powodu.
Obrazek

Różowy nosek w porządku, teraz okiem się martwię, tym, które zostało, od ok. tygodnia nie wygląda dobrze. Mam nadzieję, że jednak niepotrzebnie się martwię.

Człowiek ma tyle problemów, stresów, że robi różne głupie rzeczy. W sobotę chyba, wieczorem, wypuściłam Niunię na balkon (cały czas się domaga, jako jedyna, chłopaki mają wychodzenie na dwór w poważaniu) i zapomniałam o tym. Biegałą po parapecie, próbując zwrócić na siebie moją uwagę, a ja nic. Po prostu o niej zapomniałam. Robi się różne głupoty, niestety.
Widzisz, dobrze, że podbiegłyśmy do tego autobusu. Gdybyśmy czekały na następny, mogłabyś nie zdążyć i denerwowałabyś się niepotrzebnie.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Wto gru 19, 2017 20:14
przez marivel
Katia K. pisze:Chrapek jest miły, ale tylko dla ludzi. Na Niunię przeprowadza niespodziewane desanty, potem kłęby futra latają po domu, Krzysiowi zakłada nelsona, zaraz po tym, kiedy na jego życzenie Krzyś wyliże mu czółko, a częściej bije go bez powodu.
Obrazek

Różowy nosek w porządku, teraz okiem się martwię, tym, które zostało, od ok. tygodnia nie wygląda dobrze. Mam nadzieję, że jednak niepotrzebnie się martwię.

Człowiek ma tyle problemów, stresów, że robi różne głupie rzeczy. W sobotę chyba, wieczorem, wypuściłam Niunię na balkon (cały czas się domaga, jako jedyna, chłopaki mają wychodzenie na dwór w poważaniu) i zapomniałam o tym. Biegałą po parapecie, próbując zwrócić na siebie moją uwagę, a ja nic. Po prostu o niej zapomniałam. Robi się różne głupoty, niestety.
Widzisz, dobrze, że podbiegłyśmy do tego autobusu. Gdybyśmy czekały na następny, mogłabyś nie zdążyć i denerwowałabyś się niepotrzebnie.


Umiesz znaleść dobrą stronę :-)
Jednak wolałabym nie być mistrzem dekoncentracji, a chyba jestem na dobrej drodze.

Niby wierzę Ci w sprawie Chrapka, ale jakoś tak nie do końca. To mały czarodziej, wie jak trzeba "robić za grzecznego kotka"

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Ciągle te nerwy...

PostNapisane: Sob gru 23, 2017 14:03
przez Katia K.
Obrazek
Wszystkim odwiedzającym wątek Krzysia i kibicującym temu bidokowi, życzymy wraz z Krzyśkiem zdrowych, spokojnych, ciepłych Świąt. Lepszego 2018 (dla wielu z nas ten mijający rok nie był najlepszy...).
Krzyś zwykle pisze jakiś wiersz okolicznościowy, dziś, z powodu zmęczenia, tylko taki dwuwiersz (egoistyczny, ale przecież takie są koty):
Ciocie, życzcie mi co sił,
Bym za rok wciąż jeszcze żył!

Jeżeli jacyś Wujkowie nas czytają, niech nie czują się pominięci, rytm musiał się zgodzić ;)

Dziękujemy Wam wszystkim, że jesteście!