Katia K. pisze:Międzyświątecznie świąt jeszcze sporo, ja dopiero 7 stycznia odetchnę. A już na drugi dzień Niunia umówiona na usg i (chyba) zęby. Na zęby jeszcze się nie zdecydowałam. Zobaczymy. Zapomniałam napisać, że tydzień temu w sobotę byliśmy z Krzysiem na badaniu kontrolnym krwi. Wszystko ładnie, czerwone i to, co się z nimi łączy najlepsze od wiosny.
A nasze "ozdoby świąteczne" tak wyglądają:
Najprostsze, jakie się da. Były chyba ze dwa lata temu jakieś takie bardziej wymyślne, nie janiołkowe, ale też nie jakieś drobne i też szybko odmówiły posłuszeństwa. Także coś w tym jest
W Lublinie w zeszłym roku zrobili pierwszy raz miejskiego sylwestra z pokazem świateł. Strasznie ludzie psioczyli. Przecież co to za sylwester bez huku? Ale ja się boję i tak tych prywaciarzy i bachorów (inaczej tego nie nazwę), które od kilku dni w naszym Parku urządzają sobie pirotechniczne zabawy z petardami. Co zrobić, na szczęście niedługo będzie już po
u mnie gwiazdki, kulki i węże świetlne....ale przed domem, w środku nie mam nic