mir.ka pisze:Wiosna idzie....przynajmniej u nas, juz trzeci dzień w południe termometr pokazuje ponad 20 stopni ciepła
Nie, to u nas takich anomalii nie ma. Owszem, jest bardzo ciepło, wczoraj przez chwilę nawet 12 było. Ale rano przymrozek, no i te prognozy jednak takie sobie
Ale niektórzy wiosnę już czują pełną piersią...
https://www.lublin112.pl/pierwsze-dni-w ... cia-wideo/ Atta pisze:mir.ka pisze:Wiosna idzie....przynajmniej u nas, juz trzeci dzień w południe termometr pokazuje ponad 20 stopni ciepła
Taaa niestety... Rozumiem, że oczy się cieszą, ale ciała zaczynają chorować
Zrobiło się na tyle ciepło,że trudno dopasować wierzchnie okrycie, a jeszcze gdy wchodzi się do urzędów, przychodni, a nawet sklepów pot człowieka oblewa. Ja już odczuwam tego konsekwencje, coś mnie złapało
Zresztą choruje cały mój dom i u kuzynki wszystkich wzięło, a teraz znajoma jęczy,że dziewczyny ze szkoły coś poprzewlekały, ją rozbiera i modli się,żeby mąż był na chodzie, bo im obsługi braknie. Wiosna.... bosssskooo
Pozytywne jest tylko jedno: Koty nie zarażają się od nas
Choruje cała moja rodzina, aktualnie moja mama. Ja już czuję się lepiej, ale zeszły tydzień był koszmarem. Krzysiek się trzyma, oby jego nie złapało. To wina "takich wirusów" i "jakichś wirusów", a nie pogody
Strasznie lubię u Ciebie, że prawie wszędzie potrafisz znaleźć coś pozytywnego. U mnie raczej zwykle ta szklanka jest do połowy pusta
katarzyna1207 pisze:Katia K. pisze:A co wpycha, bo mi moja strzykawkę z syropkiem, choć odsuwam ją łapką, to pcha i tak. Mamunie są niereformowalne Trzymaj się kolego, czytałem, jakie straszne rzeczy z Tobą się dzieją.K.
Jakieś tabletki mi wpycha, a ostatnio to kupiła takie specjalne drożdże, i się nimi zaklejam (ale ona też się zakleja, zjada razem ze mną i mówi że pyszne
). I jeszcze kupiła takiego oleja z mięśni sardynek, i też mi go wpycha, a mnie po nim śmierdzi z paszczy tak, jak Bubusiowi spod ogona
Dobrze chociaż, że mi termometr przestała wpychać ...wiadomo gdzie
jak ją użarłem tym przedostatnim kłem co mi został
Immunodol? U nas od maja (wcześniej dostawał vetomune), Krzyś nie lubi, miażdżę i dodaję do popołudniowego posiłku. Teraz mamy przerwę (daję mu w systemie miesiąc - dwa tygodnie przerwy), co bardzo Krzysia cieszy
Nie chcę drożdży.
K.