Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katia K. pisze:Wczoraj i przedwczoraj mieliśmy gości, z bardzo daleka - z Kołobrzegu. U siebie mają czarnego Wojtka i burą Zośkę. Chrapek-Wojtek pokazał się z jak najlepszej strony, jak zwykle przed gośćmi, a Krzysiunio? Gdyby nowa ciocia zechciała wziąć go ze sobą - poszedłby. Nawet na wieczorne "am" nie przyszedł od razu, co sie do tej pory nigdy nie zdarzyło... Mi, jako mamuni, jednak trochę przykro... Na szczęście wiem, że Niunia w razie czego ze mną zostanie
Byliśmy dziś w naszym Schronisku. Pierwszy raz poszłam do kotów, bo do tej pory zostawiałam to, co ze sobą przywieźliśmy i zmykałam. Nie powiem, trauma na długo
Katia K. pisze:Wczoraj i przedwczoraj mieliśmy gości, z bardzo daleka - z Kołobrzegu. U siebie mają czarnego Wojtka i burą Zośkę. Chrapek-Wojtek pokazał się z jak najlepszej strony, jak zwykle przed gośćmi, a Krzysiunio? Gdyby nowa ciocia zechciała wziąć go ze sobą - poszedłby. Nawet na wieczorne "am" nie przyszedł od razu, co sie do tej pory nigdy nie zdarzyło... Mi, jako mamuni, jednak trochę przykro... Na szczęście wiem, że Niunia w razie czego ze mną zostanie
Byliśmy dziś w naszym Schronisku. Pierwszy raz poszłam do kotów, bo do tej pory zostawiałam to, co ze sobą przywieźliśmy i zmykałam. Nie powiem, trauma na długo
Katia K. pisze:Nie, nie o to chodzi. Boksy czyste, są drapaki, posłanka, wyjście z każdego na osiatkowaną wolierę z drzewkami, na drzewkach posłanka. Ale jak tylko podchodzi się do drzwi, koty przybiegają i patrzą. Nie wszystkie, niektóre patrzą z daleka. Wiele z nich znam po imionach, na bieżąco śledzę profil Kocich Herosów na fejsbuku. Widziałam bardzo podobnego do Krzysiunia Inula.
Oprócz boksów z kotami do adopcji, boks kwarantanny z maluszkami. Obok "szpitalik", tam najgłośniej. Są adopcje, choć wiadomo, że jest ich mniej, niż być powinno. Ale np. trafiła tam w czerwcu niebieska młoda koteczka. Wiadomo - "ruska" albo "brytyjka". Podobno znalazła dom w godzinę po pokazaniu się posta na fejsbuku. Komentarzy kilkadziesiąt. A wiele z tych kotów czeka po 5 lat nawet, burasy, krówki, biało-bure.
Są wolontariusze, tyle dobrze.
Wzruszyłam się bardzo.
jolabuk5 pisze:Spory ten drut! Może należało by zgłosić taką informację do sklepu?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, zuzia115 i 309 gości