Dziewczyny kochane, bardzo dziękuję za życzenia dla mnie i dla Krzysia
Chciałam pokazać Wam jakieś świeże jego zdjęcie, ale okazuje się, że to nie jest takie łatwe. Krzyś albo śpi, albo prosi o jedzenie. Nawet balkon nie cieszy się w ogóle jego zainteresowaniem, o, tu posiedział chwilę
ale zaraz wrócił na swoje posłanko w kącie
Mam nadzieję, że wróci na swój balkonowy drapaczek, z którego przez ostatnie balkonowe sezony schodził tylko na jedzenie, często zostawał na nim na noc. Zobaczymy.
Przy okazji wczoraj minęło 21 miesięcy od operacji. Kawał czasu. A miałoby być tych miesięcy kilka zaledwie... Na wtorek umówiłam się z Niunią na krew i usg, z Krzysiem pewnie pojadę w jeszcze następnym tygodniu, na krew tylko, bo miną zaraz 2 miesiące od ostatniego, a nie było ono zbyt ładne.