Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 15, 2023 7:46 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

I ja się przywitam, Nemku uroczy :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 15, 2023 9:55 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Cześć Nul, miło Cię widzieć :)
Ola, dowiedziałam się od lekarza w schronie o możliwości usuwania bielma operacyjnie i... od razu powiedziałam Krzyśkowi, że raczej nie, niespecjalnie. Poczytałam, pomyślałam, przypomniałam sobie Krzysia i jego wielką operację i dwumiesięczne męczenie się z abażurkiem. Od Ciebie dowiaduję się, że po krótkim czasie po takiej ingerencji bielmo powraca :(
Nemek jest radosny, poza kilkoma drobiazgami, których chyba się boi (standardowo odkurzacz, nagłe ruchy - ale to też chyba wszystkie koty, motocykle z zepsutą rurą wydechową za oknem itp.), nie obserwuję żadnych traum. Śpi już z nami, przytula się, przez pierwsze dni nie przychodził na kolana, ale teraz już zawija się w kłębuszek i głęboko zasypia. Szaleje z zabawkami i "zabawkami" (wiadomo, zwinięty papierek po cukierku jest najlepszy), "poluje" na ptaki za oknami, jeszcze nieśmiało, ale już powoli wychodzi na parapety zewnętrzne, oczywiście pod kontrolą. Nie będę go na siłę uszczęśliwiać. Jeszcze trochę będziemy te krople, żel i maść podawać, wątpię, że pomogą na bielmo (tak, jak pisałam o tym Corneregelu - podobno pomaga, ale nie zawsze), być może kiedyś zapiszemy się do okulisty, ale mam w głowie, że nic na siłę.

Obrazek Obrazek Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12384
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2023 10:09 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Katia K. pisze:Cześć Nul, miło Cię widzieć :)
Ola, dowiedziałam się od lekarza w schronie o możliwości usuwania bielma operacyjnie i... od razu powiedziałam Krzyśkowi, że raczej nie, niespecjalnie. Poczytałam, pomyślałam, przypomniałam sobie Krzysia i jego wielką operację i dwumiesięczne męczenie się z abażurkiem. Od Ciebie dowiaduję się, że po krótkim czasie po takiej ingerencji bielmo powraca :(
Nemek jest radosny, poza kilkoma drobiazgami, których chyba się boi (standardowo odkurzacz, nagłe ruchy - ale to też chyba wszystkie koty, motocykle z zepsutą rurą wydechową za oknem itp.), nie obserwuję żadnych traum. Śpi już z nami, przytula się, przez pierwsze dni nie przychodził na kolana, ale teraz już zawija się w kłębuszek i głęboko zasypia. Szaleje z zabawkami i "zabawkami" (wiadomo, zwinięty papierek po cukierku jest najlepszy), "poluje" na ptaki za oknami, jeszcze nieśmiało, ale już powoli wychodzi na parapety zewnętrzne, oczywiście pod kontrolą. Nie będę go na siłę uszczęśliwiać. Jeszcze trochę będziemy te krople, żel i maść podawać, wątpię, że pomogą na bielmo (tak, jak pisałam o tym Corneregelu - podobno pomaga, ale nie zawsze), być może kiedyś zapiszemy się do okulisty, ale mam w głowie, że nic na siłę.

Obrazek Obrazek Obrazek


Szczęśliwy kot :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon maja 15, 2023 18:32 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

mir.ka pisze:
Katia K. pisze:Cześć Nul, miło Cię widzieć :)
Ola, dowiedziałam się od lekarza w schronie o możliwości usuwania bielma operacyjnie i... od razu powiedziałam Krzyśkowi, że raczej nie, niespecjalnie. Poczytałam, pomyślałam, przypomniałam sobie Krzysia i jego wielką operację i dwumiesięczne męczenie się z abażurkiem. Od Ciebie dowiaduję się, że po krótkim czasie po takiej ingerencji bielmo powraca :(
Nemek jest radosny, poza kilkoma drobiazgami, których chyba się boi (standardowo odkurzacz, nagłe ruchy - ale to też chyba wszystkie koty, motocykle z zepsutą rurą wydechową za oknem itp.), nie obserwuję żadnych traum. Śpi już z nami, przytula się, przez pierwsze dni nie przychodził na kolana, ale teraz już zawija się w kłębuszek i głęboko zasypia. Szaleje z zabawkami i "zabawkami" (wiadomo, zwinięty papierek po cukierku jest najlepszy), "poluje" na ptaki za oknami, jeszcze nieśmiało, ale już powoli wychodzi na parapety zewnętrzne, oczywiście pod kontrolą. Nie będę go na siłę uszczęśliwiać. Jeszcze trochę będziemy te krople, żel i maść podawać, wątpię, że pomogą na bielmo (tak, jak pisałam o tym Corneregelu - podobno pomaga, ale nie zawsze), być może kiedyś zapiszemy się do okulisty, ale mam w głowie, że nic na siłę.

Obrazek Obrazek Obrazek


Szczęśliwy kot :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wyluowany, zadowolony :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 18, 2023 10:38 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

I rozrabia jak pijany zając w kapuście ;) Dawno tyle energii w naszym domu nie było ;)

Mam jeszcze jedną świeżą historię ze schroniska. Na początku roku trafił tam biało-rudy bardzo dorodny kilkuletni kocur. Wiem, że coś tam było do leczenia, ale normalnie w boksie z innymi sobie siedział. Jakieś zainteresowanie było, w końcu ok. miesiąca temu trafił do adopcji. Kilka dni później znaleziono go błąkającego się na ulicy, był w marnej kondycji. Wolontariuszka rozpoznała go udostępnionego u kogoś na fejsbuku, wrócił do schronu. Dziś jest już z powrotem "na boksach". Niby tamci adoptujący mogą się po niego zgłosić, ale raczej to się nie zdarzy, bo przecież wszystko wskazuje na to, że został porzucony. Okazuje się, że błąkał się w mojej okolicy, a żadnego ogłoszenia nie widziałam :? Po co iść do schronu po kota, skoro jest się skłonnym od razu się go pozbyć? Do tego teraz koty są już czipowane... Tzw. zwroty się zdarzają (zresztą jest punkt w umowie adopcyjnej), o, np. nasz Kokoszek wrócił po kilku godzinach ze swojej pierwszej "adopcji", ostatnio pisałam o Tołstoju, który też został wzięty na chwilę. Czasem zwrot następuje po kilku dniach. Można było zrobić to i w przypadku Urugwaja :|
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12384
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2023 10:59 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Katia K. pisze:I rozrabia jak pijany zając w kapuście ;) Dawno tyle energii w naszym domu nie było ;)

Mam jeszcze jedną świeżą historię ze schroniska. Na początku roku trafił tam biało-rudy bardzo dorodny kilkuletni kocur. Wiem, że coś tam było do leczenia, ale normalnie w boksie z innymi sobie siedział. Jakieś zainteresowanie było, w końcu ok. miesiąca temu trafił do adopcji. Kilka dni później znaleziono go błąkającego się na ulicy, był w marnej kondycji. Wolontariuszka rozpoznała go udostępnionego u kogoś na fejsbuku, wrócił do schronu. Dziś jest już z powrotem "na boksach". Niby tamci adoptujący mogą się po niego zgłosić, ale raczej to się nie zdarzy, bo przecież wszystko wskazuje na to, że został porzucony. Okazuje się, że błąkał się w mojej okolicy, a żadnego ogłoszenia nie widziałam :? Po co iść do schronu po kota, skoro jest się skłonnym od razu się go pozbyć? Do tego teraz koty są już czipowane... Tzw. zwroty się zdarzają (zresztą jest punkt w umowie adopcyjnej), o, np. nasz Kokoszek wrócił po kilku godzinach ze swojej pierwszej "adopcji", ostatnio pisałam o Tołstoju, który też został wzięty na chwilę. Czasem zwrot następuje po kilku dniach. Można było zrobić to i w przypadku Urugwaja :|


i po co tacy "ludzie" biorą kota
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 18, 2023 11:11 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

mir.ka pisze:
Katia K. pisze:I rozrabia jak pijany zając w kapuście ;) Dawno tyle energii w naszym domu nie było ;)

Mam jeszcze jedną świeżą historię ze schroniska. Na początku roku trafił tam biało-rudy bardzo dorodny kilkuletni kocur. Wiem, że coś tam było do leczenia, ale normalnie w boksie z innymi sobie siedział. Jakieś zainteresowanie było, w końcu ok. miesiąca temu trafił do adopcji. Kilka dni później znaleziono go błąkającego się na ulicy, był w marnej kondycji. Wolontariuszka rozpoznała go udostępnionego u kogoś na fejsbuku, wrócił do schronu. Dziś jest już z powrotem "na boksach". Niby tamci adoptujący mogą się po niego zgłosić, ale raczej to się nie zdarzy, bo przecież wszystko wskazuje na to, że został porzucony. Okazuje się, że błąkał się w mojej okolicy, a żadnego ogłoszenia nie widziałam :? Po co iść do schronu po kota, skoro jest się skłonnym od razu się go pozbyć? Do tego teraz koty są już czipowane... Tzw. zwroty się zdarzają (zresztą jest punkt w umowie adopcyjnej), o, np. nasz Kokoszek wrócił po kilku godzinach ze swojej pierwszej "adopcji", ostatnio pisałam o Tołstoju, który też został wzięty na chwilę. Czasem zwrot następuje po kilku dniach. Można było zrobić to i w przypadku Urugwaja :|


i po co tacy "ludzie" biorą kota

Rzeczywiscie, dobrze napisałaś, "ludzie" :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 20, 2023 13:34 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Faktycznie frustrujące :(
Ja mam w umowie adopcyjnej, że w razie zwrotu kota (Boszzzz, jak to brzmi, jakbym butelki w skupie oddawała) będę musiała łożyć pewną kwotę na jego utrzymanie. Niby słusznie, ale może dlatego tzw. "ludzie" futrzastego wywalają na ulicę. Co ich nie tłumaczy, oczywiście.
Muszę powiedzieć, że bardzo sobie cenię wywiad przed adopcją Marlona. Wtedy miałam wrażenie, że jego "wady" zostały wręcz przerysowane i nadmiernie eksponowane, że chory, kosztowny, smarcze i wygląda mocno wtedy nieestetycznie, że agresywny, rzuca się na ludzi etc. Nie było to podane w sposób chamski czy obcesowy, ale w zasadzie więcej dowiedziałam się o jego wadach niż zaletach. Co miało swoje zalety ;), aczkolwiek nie jestem szczególnie skłonna do zniechęcania się z powodu kocich wybryków, a nawet lubię te niegrzeczne ;) Ale chyba podziałało odstraszająco na wcześniejszych amatorów mojego kota, bo znikali bez słowa.
Mam nadzieję, że rudo-biały znajdzie jednak swoich fajnych ludzi i kochający dom :ok:

Sigrid

 
Posty: 5220
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie maja 21, 2023 15:06 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Katia K. pisze: Nie będę go na siłę uszczęśliwiać. Jeszcze trochę będziemy te krople, żel i maść podawać, wątpię, że pomogą na bielmo (tak, jak pisałam o tym Corneregelu - podobno pomaga, ale nie zawsze), być może kiedyś zapiszemy się do okulisty, ale mam w głowie, że nic na siłę.


U mojej Lali pojawiło się takie bielmo na całym jednym oku. Pod moją nieobecność uszkodziła sobie rogówkę, nie mam pojęcia jak, osoba, która się zajmowała moimi kotami w tym czasie, nie zauważyła, jak wróciłam, to oko było strasznie rozognione, a potem własnie to bielmo zostało. Prof. Balicki chciał usuwać operacyjnie ... nie zdecydowałam się, kilka tygodni zakraplania i bielmo zeszło całkowicie, nie wróciło do tej pory, a to już z 5 lat minęło. Może i u niego się uda.
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5567
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 23, 2023 11:32 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Sigrid pisze:Faktycznie frustrujące :(
Ja mam w umowie adopcyjnej, że w razie zwrotu kota (Boszzzz, jak to brzmi, jakbym butelki w skupie oddawała) będę musiała łożyć pewną kwotę na jego utrzymanie. Niby słusznie, ale może dlatego tzw. "ludzie" futrzastego wywalają na ulicę. Co ich nie tłumaczy, oczywiście.
Muszę powiedzieć, że bardzo sobie cenię wywiad przed adopcją Marlona. Wtedy miałam wrażenie, że jego "wady" zostały wręcz przerysowane i nadmiernie eksponowane, że chory, kosztowny, smarcze i wygląda mocno wtedy nieestetycznie, że agresywny, rzuca się na ludzi etc. Nie było to podane w sposób chamski czy obcesowy, ale w zasadzie więcej dowiedziałam się o jego wadach niż zaletach. Co miało swoje zalety ;), aczkolwiek nie jestem szczególnie skłonna do zniechęcania się z powodu kocich wybryków, a nawet lubię te niegrzeczne ;) Ale chyba podziałało odstraszająco na wcześniejszych amatorów mojego kota, bo znikali bez słowa.
Mam nadzieję, że rudo-biały znajdzie jednak swoich fajnych ludzi i kochający dom :ok:

U nas w schronisku z wywiadami jest marniutko :( Jak pisałam, staramy się interesować, być na bieżąco ze sprawami kociarni od kilku lat, więc wolontariuszki nas znają. Kiedy adoptowaliśmy rok temu Kokosza, dwie były nawet na "wizycie poadopcyjnej", ale to bardziej było spotkanie towarzyskie. Mojej mamy ani mojej siostry nikt te 7 i 5 lat temu nie pytał o okna, ew. balkon, mama dostała Zmorkę nie wyciętą (była za młoda) i jedynie poproszono ją o dostarczenie zaświadczenia, kiedy zabieg się odbędzie. Wątpię, czy ktoś by sprawdzał, jeśli takie zaświadczenie by się nie pojawiało. My to my, ale pewnie wielu spośród adoptujących to osoby nie czytające forum, nie przejmujące się zbytnio kwestią zabezpieczeń, nie przygotowane na problemy z zachowaniem, ze zdrowiem itp. Pewnie do takich trafił Urugwaj. Niby, jak pisałam, wolontariat u nas jest na wysokim poziomie, choć ostatnio dziewczyn jest mniej, więc i pojawiają się u kotów rzadziej. Jednak dobre i to, robią świetną robotę z oswajaniem tych nieśmiałych (choć nie ze wszystkimi to się udaje :(), z przepytywaniem potencjalnych adoptujących i z "dobieraniem" najbardziej odpowiedniego kota. Jednak nie zawsze da się przewidzieć, co będzie, no i wolontariuszki nie są obecne przy wszystkich adopcjach.
To Urugwaj z kumplem Uroczym na zdjęciu umieszczonym na fejsbuku Kocich Herosów:
Obrazek
katarzyna1207 pisze:[...]U mojej Lali pojawiło się takie bielmo na całym jednym oku. Pod moją nieobecność uszkodziła sobie rogówkę, nie mam pojęcia jak, osoba, która się zajmowała moimi kotami w tym czasie, nie zauważyła, jak wróciłam, to oko było strasznie rozognione, a potem własnie to bielmo zostało. Prof. Balicki chciał usuwać operacyjnie ... nie zdecydowałam się, kilka tygodni zakraplania i bielmo zeszło całkowicie, nie wróciło do tej pory, a to już z 5 lat minęło. Może i u niego się uda.

U Lali zareagowałaś od razu, bielmo było "świeże", pewnie właśnie dlatego udało się je całkowicie usunąć. U Nemka to prawdopodobnie (ja skłaniam się do takiego wytłumaczenia) wynik tego wypadku z lipca zeszłego roku, wątpię, że po upadku z czwartego piętra zupełnie nic mu się nie stało. W schronie niezbyt się nim (bielmem) interesowano, niby leczony był katar, cóż z tego, skoro wyleczony nie został, co w sumie nie jest dziwne.
Pytałam na Klinikach o okulistów, oprócz profesora jest jeszcze dr Szadkowski, o nim mówił nam też lekarz w schronie i jeszcze pani dr Zwolska. Podobno w razie czego lepiej "celować" w obu panów. Zobaczymy.

Przeprowadziliśmy się do starego budownictwa, w latach 50-tych nie wszystkie mieszkania miały balkony, a te, które się pojawiały, były bardzo małe. W moim domu rodzinnym (3 bloki dalej :wink: ) balkonu nie miałam, kiedy wyprowadziłam się do TBSu, musiałam się "użerać" z wydumanym, bardzo trudnym do osiatkowania balkonem, na którym koty, owszem, przebywać lubiły, ja zaś miałam z nim tylko problemy. I tak teraz po 14 latach w TBSie stwierdziłam, że za balkonem tęskniła nie będę, Krzysiek też nie miał "ale". Pewnie, że dla kotów byłoby fajnie balkon mieć, ale mamy nadzieję, że wystarczą szerokie parapety. Nemek bardzo sobie chwali, już się odważył wychodzić, ale musi być cały czas pilnowany:
Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12384
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 28, 2023 21:37 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Katia K. pisze:Pytałam na Klinikach o okulistów, oprócz profesora jest jeszcze dr Szadkowski, o nim mówił nam też lekarz w schronie i jeszcze pani dr Zwolska. Podobno w razie czego lepiej "celować" w obu panów. Zobaczymy.


Dr Szadkowskiego baaaardzo polecam, to uczeń profesora, ale taki bardziej przystępny (cenowo również :) ). Profesorowi nie dało się wytłumaczyć, że są koty, które w kołnierzu prędzej zejdą na zawał, niż się wyleczą, Miszczunio i Lala to właśnie takie egzemplarze. Szadkowski szukał alternatywnego rozwiązania :). Lala miała tomografię tego oka, robił profesor, ale rozliczał wizytę właśnie dr Szadkowski, dzięki temu nie zbankrutowałam całkiem. Sporo leków dostałyśmy po prostu w prezencie ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5567
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 28, 2023 22:44 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Katia K. pisze:Ola, dowiedziałam się od lekarza w schronie o możliwości usuwania bielma operacyjnie i... od razu powiedziałam Krzyśkowi, że raczej nie, niespecjalnie. Poczytałam, pomyślałam, przypomniałam sobie Krzysia i jego wielką operację i dwumiesięczne męczenie się z abażurkiem. Od Ciebie dowiaduję się, że po krótkim czasie po takiej ingerencji bielmo powraca :(
Nie będę go na siłę uszczęśliwiać. Jeszcze trochę będziemy te krople, żel i maść podawać, wątpię, że pomogą na bielmo (tak, jak pisałam o tym Corneregelu - podobno pomaga, ale nie zawsze), być może kiedyś zapiszemy się do okulisty, ale mam w głowie, że nic na siłę.


Miałam na tymczasie kocurka z bielmem na oczach.
To była kwestia kociego kataru, niezbyt dawna bo kocurek był kilkumiesięczny.
Okulistka oczywiście przepisała krople i maści i stan zapalny ładnie zaleczyliśmy, ale bielmo pozostało.
Absolutnie odradziła operację ze względu na małą skuteczność.
Kocurek miał ograniczone pole widzenia, ale nie przeszkadzało mu to być radosnym łobuzem, który latał po domu jak pershing.
Tak wyglądały jego oczka.

Obrazek

Uważam, że dobrze robisz, po co w ogóle to ruszać i przysparzać zwierzęciu cierpień, jak to nie wpływa na jego funkcjonowanie, no i nie zagraża zdrowiu.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie paź 01, 2023 14:08 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

:1luvu: :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 31, 2023 13:33 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Obrazek
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 31, 2023 14:16 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] a teraz Nemek

Jak najwięcej szczęśliwych zakończeń w Nowym Roku :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 130 gości