Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katia K. pisze:To macie jeszcze całorocznego złodzieja wiewiórkowych orzechów:
Zielony też już jest, od kilku dni słyszę, jak się ze mnie nabija: hahahahaha! hahahahaha!
Wiecie, jaka przykrość? Popołudniu w dzień, w który wstawiłam zdjęcia, spadła ta budka, na której siedzi wiewiórka. Po prostu. Poszliśmy do Parku, żeby ją zabrać, Krzysiek myślał, że się da naprawić, ale nie Podejrzewamy, że przez dłuższy czas obluzowywała się, pokłady białego g... z tego sezonu, większy wiatr ostatnio i spadła. Przykrość wielka Jedynie dobrze, że bez wiewiórki w środku
EDIT Coś się dzieje z fotosikiem? Nie widać zdjęć wstawionych kilka dni temu, teraz też nie mogłam się tam dostać, skorzystałam z zapodaj. Ktoś coś wie?
Katia K. pisze:Raczej nie, w Parku, który jest zabytkiem, nie można takich rzeczy robić na własną rękę. Jest trochę starutkich budek, też niedaleko wisi wielka "buda", z której kawki od kilku lat wyprowadzają młode. Tę jednak mieliśmy najbliżej. Żadne lęgi w niej się nie odbywały, choć sikorki krążyły wkoło, ale wiemy, że wiewiórki chowały w niej "upolowane" orzechy. Kiedy jednak zbieraliśmy resztki budki z ziemi, w pobliżu całych orzechów nie było, być może chowały, ale też na bieżąco wyjadały.
Mam zdjęcie z sierpnia, jeszcze sprzed downburstu, budka wydawała się nie zniszczona:
Ostatnio jednak, jeszcze przed zimą, przód, przynajmniej ten, który widzieliśmy, wyraźnie odstawał, to to ostatnie zdjęcie tuż sprzed katastrofy, z poprzedniej strony:
Mam nadzieję, że fotosik przywróci widoczność zdjęć, chyba wiele osób z niego tutaj korzystało
Katia K. pisze:Widać zdjęcia, super!
Olejek nie spełnia naszych oczekiwań, niestety, nie widzę pożądanych zmian w zachowaniu Chrapka, on jest jakiś oporny, Zylkene też nie pomogło swojego czasu
Olejek konsultowałam z wetkami, więc kupiony taki dla zwierząt, można go taniej kupić w sklepie internetowym, szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. 3-procentowy, podaję 2 kropelki z zalecanej ilości 1-2 krople, od 10 marca, więc we wtorek minęły 2 tygodnie. Ostatni atak miał miejsce bodajże we wtorek właśnie No nic, może czasu potrzeba.
Badań nie robiłam od 5 stycznia, nie ma potrzeby, czekam na sprzyjające warunki pogodowe. Nic się nie dzieje na szczęście, a głowę mam pozapychaną aktualnie innymi sprawami.
Niunia z Chrapkiem:
i wczorajsza ruda:
Katia K. pisze:Widać zdjęcia, super!
Olejek nie spełnia naszych oczekiwań, niestety, nie widzę pożądanych zmian w zachowaniu Chrapka, on jest jakiś oporny, Zylkene też nie pomogło swojego czasu
Olejek konsultowałam z wetkami, więc kupiony taki dla zwierząt, można go taniej kupić w sklepie internetowym, szkoda, że nie wiedziałam wcześniej. 3-procentowy, podaję 2 kropelki z zalecanej ilości 1-2 krople, od 10 marca, więc we wtorek minęły 2 tygodnie. Ostatni atak miał miejsce bodajże we wtorek właśnie No nic, może czasu potrzeba.
Badań nie robiłam od 5 stycznia, nie ma potrzeby, czekam na sprzyjające warunki pogodowe. Nic się nie dzieje na szczęście, a głowę mam pozapychaną aktualnie innymi sprawami.
Niunia z Chrapkiem:
i wczorajsza ruda:
mir.ka pisze:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Drrr, jolabuk5 i 151 gości