Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alessandra pisze:Kasiu, Krzysiek dobrze ocenia, myślę,ze jesteś nadwrażliwa w temacie , zresztą nie dziwie się po tylu przejściach... trzymamy kciuki , najwazniejsze,że Krzys mały dobrze sie czuje ( i stawiam na Chrapka,że to jego robota )
Katia K. pisze:Optymistka, że ten nosek, tak? Nosek się wygoił, Krzyś aktualnie (zdjęcie sprzed pół godziny) wygląda tak:
Sceneria łazienkowa, bo przyszedł mi pomóc sprzątać. A raczej namówić na jakiś "gratis". Poza tym, tzn. podchodami o jedzenie i jedzeniem, praktycznie cały czas śpi. Zresztą wszyscy prawie cały czas śpią, jest bardzo ponuro, choć ja akurat wolę ponurą jesień niż... śniegu nie ma jeszcze, oby jak najdłużej.
Ciocia marivel odwiedziła nas w tym tygodniu (mam nadzieję, ze nie spóźniłaś się na pocztę?), ale koty towarzyskie nie były, no, Chrapek jak zwykle udawał, jakim jest grzecznym, miłym kotkiem.
Poza tym święta się zbliżają, ale ja nie bardzo cokolwiek planuję, ze względu na Krzysia oczywiście.
Pozdrowienia dla Cioteczek
Katia K. pisze:Optymistka, że ten nosek, tak? Nosek się wygoił, Krzyś aktualnie (zdjęcie sprzed pół godziny) wygląda tak:
Sceneria łazienkowa, bo przyszedł mi pomóc sprzątać. A raczej namówić na jakiś "gratis". Poza tym, tzn. podchodami o jedzenie i jedzeniem, praktycznie cały czas śpi. Zresztą wszyscy prawie cały czas śpią, jest bardzo ponuro, choć ja akurat wolę ponurą jesień niż... śniegu nie ma jeszcze, oby jak najdłużej.
Ciocia marivel odwiedziła nas w tym tygodniu (mam nadzieję, ze nie spóźniłaś się na pocztę?), ale koty towarzyskie nie były, no, Chrapek jak zwykle udawał, jakim jest grzecznym, miłym kotkiem.
Poza tym święta się zbliżają, ale ja nie bardzo cokolwiek planuję, ze względu na Krzysia oczywiście.
Pozdrowienia dla Cioteczek
Katia K. pisze:Chrapek jest miły, ale tylko dla ludzi. Na Niunię przeprowadza niespodziewane desanty, potem kłęby futra latają po domu, Krzysiowi zakłada nelsona, zaraz po tym, kiedy na jego życzenie Krzyś wyliże mu czółko, a częściej bije go bez powodu.
Różowy nosek w porządku, teraz okiem się martwię, tym, które zostało, od ok. tygodnia nie wygląda dobrze. Mam nadzieję, że jednak niepotrzebnie się martwię.
Człowiek ma tyle problemów, stresów, że robi różne głupie rzeczy. W sobotę chyba, wieczorem, wypuściłam Niunię na balkon (cały czas się domaga, jako jedyna, chłopaki mają wychodzenie na dwór w poważaniu) i zapomniałam o tym. Biegałą po parapecie, próbując zwrócić na siebie moją uwagę, a ja nic. Po prostu o niej zapomniałam. Robi się różne głupoty, niestety.
Widzisz, dobrze, że podbiegłyśmy do tego autobusu. Gdybyśmy czekały na następny, mogłabyś nie zdążyć i denerwowałabyś się niepotrzebnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 217 gości