Rude jest piękne...♥♥♥♥ cz.20

Moli25 pisze:
mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:To wyobraź sobie jak ja się wystraszyłam na początku jak Zuzia potrafiła nawet 20 godz przespać Ile razy dzwoniłam do Joli czy aby ona chora nie jest bo tyle śpi.

to chyba po nocach nie spałaś tylko ja obserwowałaś

teraz też te moje biedactwa śpią, zjadły świeżej wołowiny, poprawiły saszetką , umyły futra i porozkładały się na oknach

Ja dziś rano pobiegłam o 7 po świeża wołowina a one nawet nie powachaly

Franek już się tak wytrenował że cokolwiek nie jest krojone w kuchni, on robi teatrzyk żeby mu dać

ser_Kociątko pisze:Pewnie tak.
Teraz tak się stało z Koźlarkiem. Przyjechał jako tymczas, został na stałe

to tak jak Elenka :wink:

Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:Nadrobiłam niedopatrzenie i Łotra 1 też niebawem mieć będę.

?????

chodzi o Gwiezdne Wojny

my je lubimy

Gosiagosia pisze:Pogoda obrzydliwa, szaro i ponuro wcale nie swiatecznie. A gdzie ta magia Świat Bożego Narodzenia.
Narobilam się i końca nie widać. Miała przyjść pomoc do sprzątania i dzieci podobno jej się rozchorowaly.

u nas dzisiaj troszkę biało, a przed domem juz lampki wiszą

, choć jeszcze nie wszystkie

Moli25 pisze:
mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:To wyobraź sobie jak ja się wystraszyłam na początku jak Zuzia potrafiła nawet 20 godz przespać Ile razy dzwoniłam do Joli czy aby ona chora nie jest bo tyle śpi.

to chyba po nocach nie spałaś tylko ja obserwowałaś

teraz też te moje biedactwa śpią, zjadły świeżej wołowiny, poprawiły saszetką , umyły futra i porozkładały się na oknach

Ja dziś rano pobiegłam o 7 po świeża wołowina a one nawet nie powachaly

Daisy też nie je żadnej surowizny

, za to Tofik z Elenką jedzą ile im dam, Elenki to muszę pilnować bo ona jadłaby bez ograniczenia, a później zwraca

Rudzia to tak różnie, nie zawsze ma ochotę surowe czy gotowane mięso.
Ranny z Ciebie ptaszek, ja do sklepu dotarłam ok 11.00 :mrgreen:

Ziemosław pisze:
Moli25 pisze:
mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:To wyobraź sobie jak ja się wystraszyłam na początku jak Zuzia potrafiła nawet 20 godz przespać Ile razy dzwoniłam do Joli czy aby ona chora nie jest bo tyle śpi.

to chyba po nocach nie spałaś tylko ja obserwowałaś

teraz też te moje biedactwa śpią, zjadły świeżej wołowiny, poprawiły saszetką , umyły futra i porozkładały się na oknach

Ja dziś rano pobiegłam o 7 po świeża wołowina a one nawet nie powachaly

Franek już się tak wytrenował że cokolwiek nie jest krojone w kuchni, on robi teatrzyk żeby mu dać