Myślisz, że ona tam jeszcze działa na uchu? Jeśli tak, to spokojnie poczekaj. Jeśli nie, to posmaruj czymś innym. Obejrzyj jeszcze kotom łapki między pazurami, tam też lubi to świństwo się pojawić.
Łapki bez zmian, a maścią póki co smaruje, 2 razy dziennie .. No i tak myślę, żeby przestać. Jak się pogorszy wiadomo-wet, jak nie, to może ona? Słaba nadzieja, bo w skutkach ubocznych nie ma łysienia, ale już 3 tygodnie idzie tłuste na uszy i stąd pomysł, by już dać spokój, co parę dni nizoral, i może to co poleciłaś. I zwyczajnie zobaczyć. Pogorszenie wet, poprawa, lub bez zmian- obserwacja ... Łapki bez zmian, były maczane w roztworze nadmanganianu potasu, raz dziennie, profilaktycznie. Kocurra mnie za to pokochały I jeszcze długo mi to zapamiętają Zgodnie, to wszyscy mamy dość.
mziel52 pisze:Zróbcie sobie odpoczynek. Grzyb atakuje nieodpornych, a stres odporność obniża.
I ja nie mam grzyba ? A poważnie, chyba jednak tak zrobię. Jak tylko w zamian ten roztwór kupię, by jednak czymś antygrzybicznym przemyć te zmiany. I raz kozie śmierć, albo wóz albo przewóz.. się wyjaśni. Pogorszy się- Wet. Nie pogorszy, czekanie. Zmiany na lepsze, wtedy optymistyczniejsze czekanie Bo czwarty tydzień smarować ? I nadal ani w tę ani we wtę? Kocurra oba mają paszcze do roboty, może to to. Ale póki grzybek siedzi, to ponoć nie wolno. Mała tez bez szczepienia- wiadomo, grzyb w domu I tak sobie stoimy w miejscu z wszytkim
Ja przez grzyba ze sterylką musiałam czekać, bo po szczepieniu się objawił. A na pociechę dodam, że dawno temu ja też to miałam i nie byłoby problemu z wyleczeniem drobnej zmiany, gdyby niekumaty lekarz nie uznał tego za alergię. Smarować kazał sterydami, aż ładnie się rozniosło na znacznie większe obszary.
Mała też bez sterylki, póki co, współpracuje, czyli rujki nie ma... odpukać Najpierw miało iść szczepienie, później sterylka, a jeszcze później ogłoszenia ... Tylko jak wyżej, na etapie, szczepienie, się zatrzymało, bo mamy grzybka Ja nawet już nie liczę na co mnie stać Najpierw grzyb, później paszcze kocurów, no i szczepienie małej, a na koniec sterylka, jak jeszcze coś mi zostanie No ale skoro stoję na etapie grzyb No się posypało... No nic zaryzykuje i zobaczę.
Zawsze może być gorzej. Tego się trzymaj. Ja przy podobnym zestawie problemów miałam jeszcze podwójną transfuzję u mojego nerkowca, co tanie nie było, a sterylkę z przyczyn finansowych odsunęło.
Pocieszyłaś mnie Teraz tak, nie dostałam PV Jod 10%, za to ponoć to samo, tylko innej firmy mam, Betadine 100mg/ml (10%) : http://www.egis.pl/24/nasze-leki/8/beta ... -iodinatum Na grzybka każą rozcieńczać 1 do 10, rozcieńczać, czy jak do injekcji dać nierozcieńczony? Chyba lepiej to pierwsze, mniej jodu i mniejsze ryzyko podrażnień skóry? PV Jod nawet nie szukałam, Pani zajrzała do kompa i stwierdziła, ze na chwilę obecną u nas w hurtowniach są do dostania tylko litrowe butle za 70 zeta A jak w hurtowni nie ma, to nie ma co szukać w innych aptekach, już się za beta glukanem tak przeszłam po kilkunastu.
Dzięki, czyli jak w przepisie, rozcieńczę 1 do 10. Wieczorem im to zrobię Wcześniej przemyje nizoralem, by się nie mieszało z maścią, no i wysuszę porządnie. Wszyscy już się cieszymy, tzn, ja się cieszę na to, kocurra śpią po jedzeniu, bo nic jeszcze nie wiedzą Zdążą się jeszcze ucieszyć
Samą woda, nawet ciepłą to nie zejdzie, za tłuste. Szampon mam tylko psi i suchy koci, ale ten raczej tylko to poskleja. Mam mydełko antybakteryjne, no coś muszę dać. Najwyżej dłuższa przerwę dam między szamponem a tym roztworem i wypłuczę porządnie.