Miau.PL

saaga pisze:

MaryLux pisze:

saaga pisze:Duża to bardzo lubi swoją pracę. Czasami to aż Duży po nią dzwoni, bo dawno miała przyjść, a coś tam jeszcze robi.
A wczoraj to przyszedł do Dużego taki fajny kolega. Wchodziłam mu na kolana, a on mnie głaskał i mówił do mnie Błyskotko (bo mam takie lśniące futerko). Opowiadał, że w swojej pracy ma takiego starszego kocurka, którym się opiekuje, karmi i wziął go do weterynarza na operacje.A pani dyrektor tej pracy, jak się dowiedziała o kotku, to wcale się nie zezłościła, tylko ogłosiła kotka honorowym pracownikiem i zarządziła, że kotkowi też się należy wynagrodzenie, bo on pilnuje, żeby myszek nie było!
Kitka

Mogę pracować u tej pani dyrektor

Ciocia, to wsiadaj z Lusią do plejna i przylatujcie do nas

saaga pisze:

MaryLux pisze:

saaga pisze:Dropsiu, to nasza Helenka wymyśla różne dziwne słowa albo łączy polskie z angielskimi i śmiesznie wychodzi.
Kitka

Na przykład jakie?

Np. po powrocie z przedszkola opowiadała, że bawiła się w insajdzie. Albo rain rainuje. Skarżyła mi się też, że mama (moja siostra) nic jest nie chciała szopować

saaga pisze:Shop'a podoba mi się, taki żarcik językowy.
W moim miasteczku kiedyś pewien właściciel sklepu chciał mieć taki bardzo światowy szyld - na witrynie pojawił się napis Cosmetics & Biżuteria
No cóż, cosmetics to proste, z biżuterią trudniej już było

Bastet pisze:

saaga pisze:Shop'a podoba mi się, taki żarcik językowy.
W moim miasteczku kiedyś pewien właściciel sklepu chciał mieć taki bardzo światowy szyld - na witrynie pojawił się napis Cosmetics & Biżuteria
No cóż, cosmetics to proste, z biżuterią trudniej już było

Cosmetics & Biżuterix

saaga pisze:Dziś opowiem o tym, jak troszczyłam się o Dużą.
Dałam jej dziś dłużej pospać, bo zazwyczaj wstajemy jak jest jeszcze ciemno. Pomyślałam, że przecież nie musi iść do pracy, to niech ma. A duża zamiast wypoczywać, to od rana rozłożyła jakieś papiery i mówiła, że musi popracować. No nie, musiałam sprawę wziąć w swoje łapki. Położyłam się na tych papierach i co miała zrobić? Przecież nie zrzuci mnie ze stołu! Na szczęście całkiem głupia nie jest i zrozumiała. Bawiłyśmy się piłeczkami i laserkiem, a potem się tuliłam, a duża mnie głaskała i szczotkowała. Fajnie było... Obiad zjadłyśmy wspólnie, ja podkradałam z talerza! A potem poszłam się położyć na dużej łózko. Dużej nic nie było trzeba mówić - położyła się koło mnie, aż mruczeć zaczęłam! Duża sobie wspominała, jak przyjechała po mnie do tymczasowego domu. Wzięła mnie na ręce, a ja się od razu przytuliłam i zaczęłam mruczeć. Duża powiedziała, że byłyśmy sobie przeznaczone i że jestem bardzo mądrą i kochającą kotką!
Kitka

kwiryna pisze:Madra Kiteczka to i Duza sobie wybrala nieglupia

ewkkrem pisze:Kiteczko, dobrzy wychowałaś swoją Dużą. Brawo i wyrazy uznania
Drops.

MaryLux pisze: