Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 24, 2017 22:23 Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Witam was Wszystkich serdecznie. Zapisalam sie tu bo mialam kotke moja ukochana i wciaz probuje znalezc slowa wsparcia w mojej beznadziejnej sytuacji.
W beznadziejnej bo Stracilam moja nacudowniejsza koteczke z wlasnej winy i przez to nie potrafie przyjac do wiadomosci ze ona nie zyje i odczuwam straszny bol straty
bo wiem ze mogla zyc gdyby nie moj brak odpowiedzialnosci!!

Chyba nie potrafie sobie wybaczyc i przez to wciaz sie zagnebiam. Kochalam strasznie moja Pinusie ale z tego co widze teraz nie wystarczajaco, bo jak ja mialam to nie docenialam jej
dopiero gdy ja stracilam to zobaczylam jaka ona byla dla mnie cenna.

Mialam ja rok i 4 miesiace , zdazylysmy sie zzyc i ja jeszcze mowilam ze nie wiem co bym zrobila gdyby jej sie cos stalo.
Moim postanowieniem na poczatku bylo ze nie bede jej wypuszczac a jednak po czasie cos sie ze mna stalo i zaczelam ja wypuszczac na dwor . Nie moge sobie wlasnie tego wybaczyc.
To byla moja pierwsza kotka , moje pierwsze zwierzatko. Byla moja piekna, cudowna ksiezniczka. Kochalam jej glosik jej futerko mieciutkie jak jedwab . Ale teraz widze z perspektywy czasu ze nie potrafilam ja kochac madrze.
Szlam na latwizne wolalam ja wypuscic i miec z glowy niz poswiecic jej nawet ta godzine czy 45 min dziennie na zabawe . Naprawde nie wiem co sie ze mna stalo.
Egoizm wygral , lenistwo i pujscie na latwizne , wiem to wszystko wiem teraz. Ale nie wiem dlaczego tak postepowalam.

Tak wlasnie konczy sie wypuszczanie kotkow, nie ma dla nich bezpiecznego miejsca w swiecie. Stalo sie to 17 sierpnia jak wpadla pod samochod . To bylo straszne. Ja nigdy za nikim tak nie plakalam .
Ja lkalam a nie plakalam. Tak ogromnie zaluje caly czas ze tak sie stalo. Stracilam moja ukochana istotke.
Pierwsze dni byly straszne ale ja jeszcze nie potrafie sie pozbierac, jeszcze za nia tesknie momentami rycze jak bym nie chciala bez niej zyc. i chyba nie potrafie jeszcze bez niej zyc , tak strasznie duzo mi dawala jej obecnosc.
Byla tak cudowna. Czy istnieje jakis sposob na ukojeje bolu chociaz troche? Obwiniam tylko siebie.
Nie mam do nikogo i do nieczego pretensji tylko do do siebie bo rozumiem ze to z mojej winy stracilam Pinke. Szkoda ze za pozno zrozumialam...
Nie wiem jak sobie wybaczyc... chyba musze zrobic rochunek sumienia, wiem bylam egoistka i leniwa , nie rozumiem do konca dlaczego kochajac kogos potrafi sie tego kogos zaniedbac!!.
probowalam rozmawiac o tym z kolezankami ale jeszcze mi jest ciezko. Chcialabym znalezc odpowiedz jak sobie poradzic ... jest we mnie i tesknota i bol i brak przebaczenia ..

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Śro paź 25, 2017 8:13 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Cóż można Ci powiedzieć?
Najważniejsze, że rozumiesz swój błąd. Ból jaki odczuwasz, jest lekcją życia.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro paź 25, 2017 9:03 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Nie da się cofnąć tego co się stało, trzeba nauczyć się żyć z tą myślą i wyciągnąć jakieś konstruktywne wnioski.
Niestety czasem, mimo, że wiemy o niebezpieczeństwie, nie potrafimy czy nie chcemy (bo tak nam wygodnie, bo nam się przecież nic złego nie stanie, bo kot sąsiada całe życie był wychodzący i żyje...) mu zapobiec.

Dobrze, że rozumiesz swój błąd i mam nadzieję, że to co teraz czujesz pozwoli Ci zachować się bardziej odpowiedzialnie w przyszłości. Jedyne co teraz można zrobić to postarać się nauczyć na własnych błędach.

Bardzo mi przykro, że Twoja koteczka zginęła :(
[']
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt paź 27, 2017 14:40 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Ból w sercu pozostanie chyba na zawsze ...
Czuje ze zawsze bede ja kochac nawet gdy jej nie ma. Nie potrafie zdecydowac sie na drugiego kotka...
Nie mam zabardzo czasu a niestety trzeba go miec zeby poswiecic go na budowanie relacji ...
Tym bardziej mnie to boli bo Pinusia juz byla przyzwyczajona a gdy ja wzielam bylam przez 7 miesiecy na bezrobociu i moglam jej poswiecic czas.
Niestety zostalam sama bez lokatorki.
Moze kiedys bede miala taka mozliwosc aby wziasc drugiego pupila , narazie nie jestem w stanie .

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Pt paź 27, 2017 14:40 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Kotce juz zycia nie wrocisz, liczy sie, ze zrozumialas, ze postapilas niemadrze i wiecej tego nie zrobisz. Ufam, ze Twoje przyszle kotki beda bezpieczne w domu. Pozdrawiam i nie zadreczaj sie juz, to nic nie da.
['] dla Kici.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pt paź 27, 2017 14:58 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Najgorsza jest ta pustka po niej....
Czegos caly czas mi brakuje aby uspokoic sumienie.

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Sob paź 28, 2017 9:40 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Sprawa jest bardzo świeża. To normalne, że bardzo Ci jej brakuje.
Daj sobie czas na przeżycie straty i spokojne przeanalizowanie popełnionych błędów.

Kiedyś, mądrzejsza o dzisiejszą wiedzę, może zechcesz przygarnąć do siebie jakiegoś innego kociego przyjaciela.
Jest mnóstwo kotów potrzebujących pomocy, a Twoje dzisiejsze doświadczenia, jeśli odpowiednio do nich podejdziesz, pozwolą Ci stać się mądrym i odpowiedzialnym właścicielem w przyszłości.

Wyciągnij z całej tej sytuacji mądre wnioski i nie pozwól, aby śmierć koteczki poszła na marne.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob paź 28, 2017 13:01 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Przykro mi.
Bardzo przykro
Wiecej tego błędu już nie popełnisz.

:201461
Przygarnij jakąś biedę która da Ci dużo miłości :201461

Kotku (*)
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon paź 30, 2017 11:07 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Nigdy nie przezylam takiego smutku. Do tej pory gdy szczegolnie sobie o niej pomysle to odrazu lzy leca jak grochy. Ale juz nie tak dlugo .Tak bardzo ja kochalam .
Dziekuje ze moglam napisac o swoim bolu .Dziekuje ze jestescie. Zadzialalo to terapeutycznie , oczyscilo mnie to z tych uczuc po czesci .
Czy byl podobny watek poruszany tutaj na forum? Jesli tak to prosila bym o podanie namiarów , tytulu albo czegos co dalo by mi mozliwosc znalezienia.
chetnie jeszcze poczytalabym o podobnych doswiadczeniach ...
Dziekuje za wsparcie ...

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Wto paź 31, 2017 11:58 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

september pisze:Nigdy nie przezylam takiego smutku. Do tej pory gdy szczegolnie sobie o niej pomysle to odrazu lzy leca jak grochy. Ale juz nie tak dlugo .Tak bardzo ja kochalam .
Dziekuje ze moglam napisac o swoim bolu .Dziekuje ze jestescie. Zadzialalo to terapeutycznie , oczyscilo mnie to z tych uczuc po czesci .
Czy byl podobny watek poruszany tutaj na forum? Jesli tak to prosila bym o podanie namiarów , tytulu albo czegos co dalo by mi mozliwosc znalezienia.
chetnie jeszcze poczytalabym o podobnych doswiadczeniach ...
Dziekuje za wsparcie ...


Było sporo wątków o kotach zabitych przez samochód. Trudno teraz odszukać. Niektórym nawet się dostało od forumowiczów.
Ale nikt, z tych wątków które czytałam, nie przejawiał takiej skruchy i rozpaczy jak Ty.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto paź 31, 2017 12:21 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

September, to co się stało należy już do przeszłości. Nie cofniesz czasu, więc nie ma sensu ciągle myśleć o tym samym. Postaraj się wyciągnąć wnioski i sobie przebaczyć.
Wszyscy popełniamy błędy, jesteśmy tylko ludźmi. Teraz ważne jest to, czy potrafisz przyjąć do wiadomości, że zrobiłaś źle i wyeliminować takie zachowania w przyszłości.

Jak wejdziesz sobie w Kocie ABC, w części III, p. 2 znajdziesz dział "Ostrzeżenia przed..."
Jest tam zebranych kilka starych wątków opisujących historie kociaków, które uległy różnym wypadkom, czasem z powodu niewiedzy/niefrasobliwości właścicieli:
viewtopic.php?f=1&t=27018
Takie rzeczy się zdarzają.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lis 09, 2017 21:01 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

wiecie , znowu przezywam tesknote utraty mojej kiciulki ... ostatnio ten smutek byl gdy pisalam tutaj z 2 tyg. temu
dzisiaj szczeg'olnie jakos mnie wzielo
powspominam poplacze i jest mi potem lzej
przypomnialo mi sie jak ona szla dookola moicj n'og i robila mrruu mrruuu , to bylo takie slodkie ...
rok temu w dlugie zimowe wieczory ona byla ze mna ...
nie czulam pustki...
chcialabym wam pokazac jaka byla piekna ...
nie wiem jak wstawic zdjecie ... czy jest taka mozliwosc?
dziekuje za ten namiar na historie kociakow

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Pt lis 10, 2017 9:55 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

Jeśli chcesz zamieścić zdjęcie musisz je najpierw gdzieś wrzucić (Fotosik, ImageShack lub inna strona) i skopiować odpowiedni link, który później wkleisz do posta.
Na podforum "Problemy techniczne" jest kilka wątków poświęconych umieszczaniu zdjęć, choćby tu:
viewtopic.php?f=5&t=147727
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lis 10, 2017 19:00 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

https://www.fotosik.pl/zdjecie/8c9d77a876bad3d3 tu jest moja pinusia najukochandsza

niestety jeszcze tak mam ze tylko o niej mysle i nie potrafie myslec i innych kotkach , ona byla nacudowniejsza i naj naj naj
nie potrafie ...

tu jeszcze jedno

https://www.fotosik.pl/zdjecie/7c5bbbd117e9be4d

september

 
Posty: 7
Od: Pt paź 20, 2017 23:53

Post » Sob lis 11, 2017 8:24 Re: Nie wiem jak sobie wybaczyc ...

A nie myślalas żeby zaangażować się we współpracę z jakąś organizacją pomagającą zwierzętom? Może przyniosloby ci to ulgę, coś jak zadośćuczynienie. To taki luźny pomysł.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości