nie potrafie zapomniec o pinusi , tesknota i b'ol utraty obezwladnia moje funkcjonowanie ,
nie wiem jak to zrobic , za duzo stracilam i nie umiem pogodzic sie z ta strata czy przejsc do porzadku dziennego
tak mi bylo z nia dobrze
ona byla tak cudna
che tylko plakac
bol jest nie do zniesienia
kazdy przypadek jest inny .... ja ja stracilam nagle , i jeszcze z mojej winy
i moze tu jest ta trudnosc w pogodzeniu sie z tym co sie stalo , nie wiem jak to ugryzc . naprawde pr'obuje i nie udaje mi sie , wciaz odczuwam bol straty i tesknote straszna
mogla zyc .... i byc ze mna
teraz gdy pisze to to rycze lzy leca jak grochy , chce ja miec z powrotem ....
gdyby mozna bylo cofnac czas ...