» Pt sty 19, 2018 19:50
Re: Pralcia zaprasza 4
Malg zrobisz jak uważasz. To ty znasz Pralcię najlepiej.
Ja, owszem, słucham tego co każe mi weterynarz, ale przede wszystkim słucham mojego Lilka i gramy z nerkami tak, jak sam Lilutek nam podpowiada.
Z jednym tylko go nie posłuchaliśmy - chłopak zajadałby się chrupkami. Uwielbia je. Jednak dla niego ten przysmak może być, tylko, okazjonalnie. Często oczywiście kręci nosem na mokre, ale wtedy tłumaczymy, że nie ma co liczyć, że mu chrupki z nieba spadną i lepiej niech je bo będzie głodny chodził. Wolę odmówić mu tej przyjemności, jak później fundować mus stres, ogromnie obciążający nerki, kroplówkami.
Wielu osobom opowiadam moje doświadczenia z Lilkiem, każdy robi jak uważa, ale ja widzę że mój kot żyje a wielu innych, choć później zdiagnozowanych, już nie ma. A to jest bardzo przykre, bo zawsze wtedy komuś pęka serce.